I jak się przygotowujesz do roli matki? Czytasz codziennie książki, oglądasz filmy o wychowaniu czy po prostu dbasz o siebie?
Rozumiem, wszystko oczywiście zalezy od specyfiki pracy i sytuacji matki (wczesniejsze poronienia itd), ale jeśli jest ona niegroźna dla fizjologicznej ciąży... to cóż, ale w tym wypadku jest to ciągnięcie na cwaniaka z ZUSu
później ludzie narzekają, że nie ma pieniędzy na coś (podwyżki emerytur, krótsze kolejki u lekarzy, cokowiek), ale niestety wielu z nas się do tego czynnie przykłada.