reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Cześć dziewczyny.
Myśmy wczoraj z mężem byli na 30a dziś idziemy na urodziny do mojego chrześniaka.
Wczoraj ugotowałam rosołek, a mąż dziś zrobi drugie danie
U nas dziś też zimno i pada.
Miłego dnia

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Katka u mnie to samo ale ja po calych dniach sama z dziecmi,po nocach wstaje sama ale on ma wytlumaczenie ze mala z nim zawsze placze i w sumie tak jest aczkolwiek nie powiem meczace jest samodzielne calkowicie zajmowanie sie wszystkim o dziecmi i domem i zwierzakami a dziadkow do pomocy nie mam ale i tak kocham to i mimo zmeczenia nie zamienilabym to na nic innego

Gosia a jakie ksiazki masz do nadrobienia?Co ciekawego planujesz czytac?Ja jedyny czas jaki mam na czytanie to noc chociaz teraz ciezko dotrwac do 2

[emoji738]Nawet najslodsza czekolada nie jest tak slodka jak usmiech dziecka[emoji738]
 
U mojej siostry tak jest... szwagier nie zajmuje się 2ka dzieci wcale (7 i 2 lata)...
Siostra tylko wyjdzie na zakupy to albo z dziećmi, albo po 30min tel "gdzie jesteś bo mały ryczy". Teraz od piersi młody odstawiony więc jest lepiej ale jeszcze pół roku temu-tragedia.
Tak jest niestety jak dzieckiem zajmuje się tylko mama a taty więcej nie ma niż jest.
Mam wiele koleżanek, które mają dzieci do roczku i jak siedzimy przy kawie i piwku (17 do nawet 22) to zawsze się inne dziewczyny pytają jak to jest że ojciec się zajmie dzieckiem, wykapie nakarmi i uspi dziecko? To zawsze jest jedną odp "a to tylko moje dziecko jest?".
I to zaczyna się od wykonywania czynności przez tate przy mamie.. Bo jeśli ojciec nigdy nie karmił, przewijał, kapal czy usypial dziecka kiedy mama była obok to nie ma bata, nie zrobi tego kiedy mamy nie ma.
Obowiązki muszą być podzielone po równo... A jeśli tak nie jest to albo wina leży po stronie ojca (Nie chce się angażować) lub matki (ja to zrobię lepiej, to należy do mnie, po co ma to ojciec robić jak mogę ja).
Dziecko uspokaja się tylko przy mamie? No a miało kiedyś szanse uspokoić się przy tacie? No nie bo co się dzieje to mama pierwsza do dziecka przytulić i pocieszyć i to dobrze, ale może czasem warto w takiej sytuacji ojca do dziecka dopuścić?
Nie wyobrażam sobie tego, żeby nie móc soboe wyjść na parę godzin bez dziecka, bez wyrzutów sumienia i bez ciągłych telefonów od chłopa bo dziecko płacze jak on ma je uspokoić, jak przebrać nakarmić itp..
My opiekę nad dzieckiem mamy w genach, ojcowie muszą się tego nauczyć , aby wykonywać wszystkie czynności przy dzieciach będąc pewnymi siebie.
Takie jest moje zdanie:)

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
U mnie jest tak ze ja go o coś poproszę to słyszę " ty to zrobisz lepiej" czasami nawet do łazienki nie mogę iść. Nie mówiąc o chociaż 20 min zeby się wieczorem umyć. Tylko słyszę " pójdziesz jak Pawełek usnie " a ze dziecko usypia po 22-23 to ja padam razem z nim. Nie raz zasypiam wcześniej.

Napisane na SM-G360F w aplikacji Forum BabyBoom
Współczuję naprawdę....
To niestety są efekty popełnianych od pierwszych dni zycia dziecka błędów:(
Trudno to na tym etapie nadgonic:/
Mężczyźni potem nie czują się pewnie, bo nie nauczyli się opieki nad dzieckiem... wola to zrzucić na matkę bo ona właśnie zrobi to lepiej.. :/
Ciężka praca przed Wami jeśli chcesz to zmienić.
Powodzenia życzę trzymam mocno kciuki bo w takiej sytuacji można się zachlastać ;/

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Aga no powiem Ci ze mysle podobnie ale.... zawsze po pracy slysze ze jest strasznie zmeczony ze nie ma juz na nic sily.Czasem nawet powstaje klotnia jak poprosze o zwykle zrobienie herbatki.
Wydaje mi sie ze jest mu tak na reke a ja ja zeby ciagle sie nie klocic przejelam te obowiazki tak przywyklam i dlatego tak jest.Jak prosze o pomoc w weekend to znow slysze ze musi wypoczac przed praca bo to jedyny czas kiedy moze to zrobic.
To nie jest takie proste jakby moglo sie wydawac.

Aga a Ty masz juz dzieci???

[emoji738]Nawet najslodsza czekolada nie jest tak slodka jak usmiech dziecka[emoji738]
 
Właśnie tak to chyba też jest ze facet od początku nie chce pomagać w opiece nad niemowlakiem bo boi się bo lepiej to zrobi mama itd a później się przyzwyczaja i tym.bardziej nie chcą pomagać i jest właśnie wieczne wytłumaczenie ze zmęczony po pracy i musi odpocząć. Oni myślą że my w domu z małym dzieckiem możemy spać i odpoczywać gdy dziecko śpi ale wtedy chyba tak na prawdę jest czas by coś spokojnie ogarnąć, posprzątać, ugotować, popracować. Tak mi się wydaje chociaż dzieci jeszcze nie mamy. Dużo wiem z rozmów z koleżankami matkami. Wiem że u mnie będzie podobnie chociaż będę się starać angażować męża do opieki i śmiałam się do niego ze on będzie wracał z pracy i zostanie z dzieckiem a ja na siłownię bo będę chciała.zadbać o siebie dla niego i dla siebie. chociaż myślę że może się wykrecac bo w końcu pracuje po 12H więc też jestem wstanie zrozumieć że może być zmęczony po pracy ale ja też będąc cały dzień z dzieckiem i cała noc mogę być zmęczona. Ale trzeba będzie to jakoś przetrwać

Napisane na HUAWEI ATH-UL01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kasia bo tak wlasnie kest w zyciu.Zo ze my sobie uplanujemy to nic nie znaczy bo zycie to zweryfikuje po swojemu.Ja za granica tez jestem sama wiec wiadomo chlop pracuje bo gdzies mieszczkac i jesc cos trzeba wiec nie kazdy ma do pomocy meza,ciocie,babcie itp
Dla jednych niewyobrazalne jest zajmowac sie praktycznie sama dziecmi caly czas ale moja mama tez zajmowala sie nami sama bo tata pracowal poza granicami kraju

I tak jak piszesz faceci tez sa rozni jedni zrobia wszystko a inni zawsze znajda pretekst...
Oczywiscie juz jest zapowiedziane z mojej strony ok poki jestem w domu to zo akceptuje ale wracam do pracy i obowiazki wszystkie dzielimy po polowie i mam gdzies zmeczenie.Moj zawod tez nie pozwala mi siedziec za biurkiem wiec tez bede zmeczona ale trudno takie jest zycie

[emoji738]Nawet najslodsza czekolada nie jest tak slodka jak usmiech dziecka[emoji738]
 
AgsRS dobrze mówisz... Jestem podobnego zdania. Mój maż od początku pomaga przy małej.
Nawet było tak że jak się budziła w nocy na mleko to on wstawał i mi ją podawał do łóżka, mimo że ja byłam na macierzyńskim a on musiał wstawać do pracy... Ale twierdziła że ja się nią zajmuje większość dnia jak on jest w pracy to jaka wraca to chce mi pomóc...
Jakby się nie zajmował mała, nie pomagał mi to chyba w życiu bym się na kolejne dziecko nie zdecydowała..

Napisane na Moto G Play w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Aga no powiem Ci ze mysle podobnie ale.... zawsze po pracy slysze ze jest strasznie zmeczony ze nie ma juz na nic sily.Czasem nawet powstaje klotnia jak poprosze o zwykle zrobienie herbatki.
Wydaje mi sie ze jest mu tak na reke a ja ja zeby ciagle sie nie klocic przejelam te obowiazki tak przywyklam i dlatego tak jest.Jak prosze o pomoc w weekend to znow slysze ze musi wypoczac przed praca bo to jedyny czas kiedy moze to zrobic.
To nie jest takie proste jakby moglo sie wydawac.

Aga a Ty masz juz dzieci???

[emoji738]Nawet najslodsza czekolada nie jest tak slodka jak usmiech dziecka[emoji738]
A Ty nie masz prawa odpocząć? Cały dzień siedzisz i ... w stołek?
A ojciec WASZEGO dziecka nie ma względem syna czy córki żadnych obowiązków? Potem to zaowocuje.
Do dziś jak wchodzę z mężem do siostry to siostrzeńca sprintem do męża wycałować i wyprzytulac, kiedy wchodzi ojciec którego dziecko nie widziało tego dnia mała nawet nie zauważy.
Wyjście na spacer z dzieckiem nie może być relaksem dla taty?
Wyjście ze starszym do kina nie może być relaksem?
Zajęcie się dzieckiem po całym dniu pracy nie może być relaksem?
Przeczytanie książki dziecku czy gra w planszówke nie może być relaksem? 'Bo ja po pracy chce odpocząć i w weekend przed pracą też dlatego się nie zajmę NASZYM dzieckiem "?..
Błagam Was.

Nie, nie mam dzieci.
Ale mam wspaniałego męża który pomimo tego, że jest w pracy i po 15h dziennie pomaga mi w domu, robi zakupy, zmywa naczynia, zawsze robi sniadanie i wspiera mnie przy prowadzeniu domu i wierzę, że kiedy już urodze pierwsze dziecko to zaangażuje się w jego opiekę i wychowanie jeszcze bardziej niż w pomoc w prowadzeniu domu itp. Do tego weekendami nie odpoczywa bo uwaga studiuje od rana do wieczora i pomimo tego miałam dziś znowu śniadanie pod nos i wczoraj zrobione zakupy.
A jestem cały dzień w domu bo jestem na l4 u też mógłby mi powiedzieć "bo pracuje i w week jestem w szkole i chce odpocząć".
Nigdy nie miał kontaktu z małymi dziećmi, kiedy dzieci siostry były małe bał się brać je na ręce..
I wiem że będzie się bał kiedy urodzi się nasze dziecko ale mam zamiar pracować nad jego pewnością siebie już od 1 dnia życia dziecka.
Będzie przy mnie przebieral, kapal i w miarę możliwości karmił żebym w przyszłości bez wyrzutów sumoenia mogła gdzieś wyjść.. A on żeby czuł się na tyle pewnie żeby bez strachu i obaw mógł sam zostać z dzieckiem.
Moje to też pierwsze dziecko i co, mąż ma nie chodzić do pracy bo sama nie będę ż dzieckiem zostawać?


Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry