reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2018

Aaaa i wczoraj byliśmy na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia. Położna zakazała jeść cytrusy i nakazała smarować krocze olejkiem migdałowym na zmianę z olejkiem nagietka. Slyszalyscie o tym?:-) :)
Co do cytrusów to jakiś bzdet jak dla mnie.
A co do olejków to chodzi o przygotowanie krocza przed porodem, ale to robi się masaż krocza, znajdziesz instrukcję w necie...
Od 30 któregoś tam tygodnia..
Ja robiłam i może dozeki temu uniknęłam nacięcia, pękłam tylko delikatnie na 2 szewki..
 
reklama
Coś w tym może być, że pryskane, ale mój lekarz kazał mi jeść kiwi i pomarańcze bo mają wit c a nie łykać tą w tabletkach.
Moja położna ze szkoły rodzenia jest super, bardzo konkretna i to ona ma przyjść po porodzie chyba 4 razy. Na razie dwa spotkania za nami i raczej niczym mnie nie zaskoczyła, mówiła na razie o porodzie, o tym kiedy jechać do szpitala, a kiedy mamy na to czas i dała listę z wyprawką do szpitala i do domu. I porównywała szpitale w moim mieście, w jakim jest opieka i inne szczegóły ale bez żadnych preferencji.
 
A ja bylam na glukozie, pobrali mi krew na czczo wypiłam ten okropny specyfik i zostało mi 10 minut do kolejnego pobrania i zwróciłam całe to ochydztwo i będę musiała jeszcze raz przez to przechodzić :(

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja tam wcinam cytrusy bo mega mam na nie ochotę w ciąży, szczególnie kiwi :p a o tej porze roku cytrusy najlepsze więc trzeba korzystać. Szczególnie że sezon grypowy w pelni. Nam na szkole rodzenia polecili do masażu krocza kilka kropel oleju migdalowego plus 1-2 krople Wit E w płynie. I już od 26tyg, więc ja już stosuje :D
 
A ja bylam na glukozie, pobrali mi krew na czczo wypiłam ten okropny specyfik i zostało mi 10 minut do kolejnego pobrania i zwróciłam całe to ochydztwo i będę musiała jeszcze raz przez to przechodzić :(

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom

Współczuję:( u nas od razu dają do picia i jak dwa razy się nie uda to nie męczą tylko robią notatkę dla lekarza że pacjentka nie jest w stanie wytrwać i załączają wyniki jakie udało się uzyskać i tyle.
 
Współczuję:( u nas od razu dają do picia i jak dwa razy się nie uda to nie męczą tylko robią notatkę dla lekarza że pacjentka nie jest w stanie wytrwać i załączają wyniki jakie udało się uzyskać i tyle.
W sobotę podejmę druga próbę, mam nadzieje ze teraz już wie uda :)

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom
 
My zaczynamy od 28tyg:)
Wiec jeszcze czas.
Wczoraj za to byłam na spotkaniu z doula i fizjoterapeutka uroginekologiczna, super sprawa! Grupa 5 os, kawka herbatka i ciacho, 20zl:)
Jutro ide na spotkanie z doradcą laktacyjnym w to samo miejsce:)

Wczoraj sie dowiedziałam że balonik aniball wcale nie jest taki fajny a tak sie na niego nastawilam:/

9ewnqqmznpxcwjj5.png
Ja aniball na 100% będę używała, bo tyle pozytywnych opinii co o nim słyszałam/czytałam to chyba jeszcze o niczym innym (zawsze zdania są podzielone, a w przypadku aniballa - ci co w ogóle z nim mieli do czynienia - to 99% poleca) :D Mamy też świetną położną, taką mega wyedukowaną (ma porobione wszystkie kursy rodzenia w wodzie, rodzenia na krzesełku itd. - ogólnie bardzo idzie z duchem czasu) i też namawiała, więc zaufam :D Szczerze to niecierpliwie czekam już na ten 36 tydzień żeby móc zacząć, bo tak się nastawiłam :D Przy porodzie Stasia miałam w 100% nieprzygotowane drogi rodne (stąd te wszystkie szwy), teraz mam zamiar przygotować się najlepiej jak będę mogła, żeby mieć poczucie, że zrobiłam wszystko żeby było dobrze ;) Więc olejkiem też masować będę :D

A co do cytrusów to ja jem i to w hurtowych ilościach ;) Na początku ciąży miałam fioła na punkcie jabłek, a potem przyszedł szał na cytrusy - kilka pomarańczy dziennie, jak herbata to 1/2 cytryny do niej - pyyyyycha :D
 
Ja aniball na 100% będę używała, bo tyle pozytywnych opinii co o nim słyszałam/czytałam to chyba jeszcze o niczym innym (zawsze zdania są podzielone, a w przypadku aniballa - ci co w ogóle z nim mieli do czynienia - to 99% poleca) :D Mamy też świetną położną, taką mega wyedukowaną (ma porobione wszystkie kursy rodzenia w wodzie, rodzenia na krzesełku itd. - ogólnie bardzo idzie z duchem czasu) i też namawiała, więc zaufam :D Szczerze to niecierpliwie czekam już na ten 36 tydzień żeby móc zacząć, bo tak się nastawiłam :D Przy porodzie Stasia miałam w 100% nieprzygotowane drogi rodne (stąd te wszystkie szwy), teraz mam zamiar przygotować się najlepiej jak będę mogła, żeby mieć poczucie, że zrobiłam wszystko żeby było dobrze ;) Więc olejkiem też masować będę :D

A co do cytrusów to ja jem i to w hurtowych ilościach ;) Na początku ciąży miałam fioła na punkcie jabłek, a potem przyszedł szał na cytrusy - kilka pomarańczy dziennie, jak herbata to 1/2 cytryny do niej - pyyyyycha :D
Tez wlasnie mialam takie plany a ta pani fizjoterapeutka uroginekilogiczna bardzo odradzala. Mowila , ze sie rozciąga te mięśnie mechanicznie i one potem oglupiale nie wiedza co robić i ze nie tak powinny pracowac podczas porodu.
Do tego dno moednicy obciąża i potem robia się problemy po porodzie (nietrzymanie moczu, obniżanie sie narządów itp itd)
Pani tez bardzo konpetentna na prawde wie co mowi i każde swoje zdanie argumentuje dość logicznie..
Tez chce te krocze przygotować jak najlepiej i już mam metlik w głowie

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
No to kurcze zupełnie co innego niż to co ja słyszałam :( I tak na zdrowy rozum, mięśnie się rozciąga po to, żeby przy porodzie nie doszło do zerwania pojedynczych włókien, bo to już jest niodwracalne, a samo rozciągnięcie (no jak w sporcie ;)) nie powoduje trwałych następstw.... skurcze przy rozciągniętym mięśniu są skurczami izometrycznymi (czyli bez skrócenia włókien a z wytworzeniem swego rodzaju napięcia) i nie ma czegoś takiego jak „ogłupienie mięśnia, że nie wie co robić” bo to wszystko dzieje się na zasadzie mechanizmów fizjologicznych... Do mnie te argumenty o rozleniwianiu mięśni nie trafiają, ale ekspertem nie jestem ;)
 
reklama
A co do dna miednicy to zupełnie się nie zgadzam - sama ciąża i poród bardzo obciążają mięśnie dna miednicy (wystarczy popatrzyć jak to wygląda anatomicznie, jak taka chusta położona na miednicy) - dlatego każde ćwiczenie je wzmacniające (kulki gejszy, zwykłe ćwiczenia mięśni Kegla czy właśnie Aniball) z założenia powoduje, że po porodzie będzie właśnie mniej problemów z nietrzymaniem moczu, obniżeniem przedniej i tylnej ściany pochwy itp.
 
Do góry