reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

A co do dna miednicy to zupełnie się nie zgadzam - sama ciąża i poród bardzo obciążają mięśnie dna miednicy (wystarczy popatrzyć jak to wygląda anatomicznie, jak taka chusta położona na miednicy) - dlatego każde ćwiczenie je wzmacniające (kulki gejszy, zwykłe ćwiczenia mięśni Kegla czy właśnie Aniball) z założenia powoduje, że po porodzie będzie właśnie mniej problemów z nietrzymaniem moczu, obniżeniem przedniej i tylnej ściany pochwy itp.
Ponoć to pracie jest najgorsze i wtedy te "chuste" naciagamy.
Ona to porownala do balonika, który przy takich cw sie obniza i to jest zle.
Kurcze ja tego tak nie potrafie wytłumaczyć logicznie, nie jestem w ogole zwiazana z tym temstem i nie chce przekręcić ale bardzo ten produkt krytykowala. Ze owszem sa widoczne plusy ze się nie nacina ale jest więcej szkody , których szkód nie widac i wyjdzie to potem

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
reklama
Ponoć to pracie jest najgorsze i wtedy te "chuste" naciagamy.
Ona to porownala do balonika, który przy takich cw sie obniza i to jest zle.
Kurcze ja tego tak nie potrafie wytłumaczyć logicznie, nie jestem w ogole zwiazana z tym temstem i nie chce przekręcić ale bardzo ten produkt krytykowala. Ze owszem sa widoczne plusy ze się nie nacina ale jest więcej szkody , których szkód nie widac i wyjdzie to potem

9ewnqqmznpxcwjj5.png
Wg mne jest zupełnie na odwrót - jak masz wyćwiczone mięśnie dna miednicy to jak bys nie „dmuchała balonika” to dużo mniej się „wygnie” niż przy niewyćwiczonych mięśniach ;) To jest taka jakby przepona na którą z góry ciągle działa siła (ucisk narządów jamy brzusznej, rosnącej macicy z zawartością) - jak będzie słaba to i mała siła ją rozciągnie w dół, jak będzie wyćwiczona to utrzyma większe ciężary. Dlatego uważam, że tamta pani zupełnie nie ma racji, a jej wypowiedzi nie mają podparcia ani w fizjologii ani w anatomii - ale to moje zdanie (którego nie zmienię ;)) i nie namawiam nikogo do podążania ślepo za wskazówkami kogokolwiek (w tym moimi ;)) - każdy ma swój rozum, swoje przemyślenia i podejmuje swoje decyzje :D
 
To mnie zaskoczyłyście tymi cutrusami. Nie wyobrażam sobie dnia bez pomarańczy lub dwóch na drugie śniadanie. A co do masażu krocza - jak tam sięgnąć tak wysoko w ciąży? Ja już mam problem jak np przychodzi do depilacji. Zakładanie skarpetek też idzie coraz oporniej....
 
To mnie zaskoczyłyście tymi cutrusami. Nie wyobrażam sobie dnia bez pomarańczy lub dwóch na drugie śniadanie. A co do masażu krocza - jak tam sięgnąć tak wysoko w ciąży? Ja już mam problem jak np przychodzi do depilacji. Zakładanie skarpetek też idzie coraz oporniej....
Heh, co racja to racja - będzie trzeba robić na ślepo ;) Brzuch mam mały, a depilacja też staje się już wyzwaniem.,.
 
Ja aniball na 100% będę używała, bo tyle pozytywnych opinii co o nim słyszałam/czytałam to chyba jeszcze o niczym innym (zawsze zdania są podzielone, a w przypadku aniballa - ci co w ogóle z nim mieli do czynienia - to 99% poleca) :D Mamy też świetną położną, taką mega wyedukowaną (ma porobione wszystkie kursy rodzenia w wodzie, rodzenia na krzesełku itd. - ogólnie bardzo idzie z duchem czasu) i też namawiała, więc zaufam :D Szczerze to niecierpliwie czekam już na ten 36 tydzień żeby móc zacząć, bo tak się nastawiłam :D Przy porodzie Stasia miałam w 100% nieprzygotowane drogi rodne (stąd te wszystkie szwy), teraz mam zamiar przygotować się najlepiej jak będę mogła, żeby mieć poczucie, że zrobiłam wszystko żeby było dobrze ;) Więc olejkiem też masować będę :D

A co do cytrusów to ja jem i to w hurtowych ilościach ;) Na początku ciąży miałam fioła na punkcie jabłek, a potem przyszedł szał na cytrusy - kilka pomarańczy dziennie, jak herbata to 1/2 cytryny do niej - pyyyyycha :D
Dlatego ja w każdej ciąży chodziłam i teraz też chodze na zajecia dla kobiet w ciąży. Bo tam ćwiczy sie m.in. dużo na piłkach, to sa raczej ćwiczenia spokojne, "stateczne", na miednicę, nogi, klatke piersiową..Jest też dużo ćwiczeń oddechowych. Po każdym porodzie szybko wracałam do formy sprzed, przy pierwszym co prawda mnie nacięli, ale to było dla mnie takie przeżycie, wszystko co się działo było nowe ;) I oczywiście po szkole rodzenia, opowieściach znajomych itp wiedziałam jak poród wyglada, ale mimo wszystko jak przyszlo co do czego to zapomniałam jak mam oddychać przy parciu i położna musiała na mnie "huknąć" to sie ocknęłam, wróciło mi myślenie i potem już poszło raz dwa. Przy drugim porodzie położna mi masowała krocze i udało sie bez naciecia i pękniecia. Mam nadzieję, że teraz też dzięki ćwiczeniom uda się szybko i bez problemow urodzić :)
 
Dlatego ja w każdej ciąży chodziłam i teraz też chodze na zajecia dla kobiet w ciąży. Bo tam ćwiczy sie m.in. dużo na piłkach, to sa raczej ćwiczenia spokojne, "stateczne", na miednicę, nogi, klatke piersiową..Jest też dużo ćwiczeń oddechowych. Po każdym porodzie szybko wracałam do formy sprzed, przy pierwszym co prawda mnie nacięli, ale to było dla mnie takie przeżycie, wszystko co się działo było nowe ;) I oczywiście po szkole rodzenia, opowieściach znajomych itp wiedziałam jak poród wyglada, ale mimo wszystko jak przyszlo co do czego to zapomniałam jak mam oddychać przy parciu i położna musiała na mnie "huknąć" to sie ocknęłam, wróciło mi myślenie i potem już poszło raz dwa. Przy drugim porodzie położna mi masowała krocze i udało sie bez naciecia i pękniecia. Mam nadzieję, że teraz też dzięki ćwiczeniom uda się szybko i bez problemow urodzić :)
Ja tez chodze na takie zajęcia, mam nadzieje; ze pomogą.
Chyba się tez zdecyduje na doule.
Co do baloniku to jej argumenty wydawaly sie dosc logiczne, ale bardziej martwi mnie porod i te szwy/pęknięcia i nacięcia niz ewentualne powikłania po korzystaniu z balonika... więc chyba tez sie zdecyduje a potem bede martwić jak cos bedzie nie tak.

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
To mnie zaskoczyłyście tymi cutrusami. Nie wyobrażam sobie dnia bez pomarańczy lub dwóch na drugie śniadanie. A co do masażu krocza - jak tam sięgnąć tak wysoko w ciąży? Ja już mam problem jak np przychodzi do depilacji. Zakładanie skarpetek też idzie coraz oporniej....
Mi pomagał mąż. To on wykonywał mi ten masaż, ja tylko na samym początku.
W końcu ciąża to strawa swój osób :)
 
Ja tez chodze na takie zajęcia, mam nadzieje; ze pomogą.
Chyba się tez zdecyduje na doule.
Co do baloniku to jej argumenty wydawaly sie dosc logiczne, ale bardziej martwi mnie porod i te szwy/pęknięcia i nacięcia niz ewentualne powikłania po korzystaniu z balonika... więc chyba tez sie zdecyduje a potem bede martwić jak cos bedzie nie tak.

9ewnqqmznpxcwjj5.png
A mąż nie chce być przy porodzie? Albo Ty go nie chcesz? Że doule rozważasz?
 
Mi pomagał mąż. To on wykonywał mi ten masaż, ja tylko na samym początku.
W końcu ciąża to strawa swój osób :)
Mój się już cieszy na te masaże[emoji23]
Czyta o nich i ogląda filmy.
Sama sie muszę tez wziąć za ten temat bo malo wiem i ruszac z tym koksem:)

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
reklama
A mąż nie chce być przy porodzie? Albo Ty go nie chcesz? Że doule rozważasz?
Bedzie ale on mi nie pomoze tak jak ona od tej strony "medycznej".
Niestety mamy ful beznadziejnych położnych
Jeden z wpisów na gdzie rodzic
1519824029-f2de7ec35f3fdae1-aaaaaa.jpeg
.
Wole miec kogos obok kto wie więcej o porodach i pomoze mi od praktycznej strony, a maz bedzie wspierał duchowo i tez masowal czy podawał wode.
On tez bedzoe sie czul pewniej, bo ten ciezar odpowiedzialności spsdnie na kogos mi zyczliwego i kompetentnego, jesli będę miala pecha i trafi nam się "pani Bożena".

9ewnqqmznpxcwjj5.png
 
Do góry