reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2018

@pea Święte słowa. Jak ja byłam w prZedszkolu nie slyszlam o szkarlarynie ani moja mama. A teraz Mój chrzesniak już 3 raz ją pRzechodzi a szczepiony jest. Według kalendarza szcZepień. Ksztusiec też do niedawna był zapomniany czy nawet taka gruźlica a teraz sodoma i gomora w prZedszkolach
 
reklama
1518255670-adaf4534e6b6215e-aaaaaa.jpeg
1518255687-2351b48d12aeabba-aaaaaa.jpeg


Dziewczyny poznajcie Wojtka [emoji3] byłam na dokończeniu badania połówkowego, ostatnio tez miałam mało wody, ale picie 2l dziennie podziałało i wszystko jest w normie. Mały na powitanie ukazał nam swoje genitalia i koncertowo sie wysikał [emoji23]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
A propo szczepień to u mnie w żłobku trochę wbrew polskiemu prawu jednak szefowa poprosiła ostatnio aby wszyscy rodzice przynieśli książeczki zdrowia dziecka i pielęgniarka sprawdzała czy wszyscy byli szczepieni, tak samo oglądała dzieci i je ważyła. Jednej tylko matce zwróciła uwagę, że ma wyczyścić synowi uszy na co wielce się oburzyła, ta sama matka tylko nie wyraziła zgody na przyniesienie książeczki i nie chce żeby pielęgniarka oglądała jej dziecko. A tak to nikt się nie burzył, wszyscy szczepią, a jak mają zaświadczenie że dziecko chodzi do żłobka to mają darmowe na ospę.
 
@Dare To Be a jesteś bardziej za zwykłymi czy skojarzonymi szczepionkami jeśli mogę zapytać?
Ja szczepiłam zawsze skojarzonymi - bo to jest po prostu wygodniejsze ;) Jedni będą woleli mniej razy malucha ukłuć [tu problem jest większy z takimi już-nie-maluchami, mój Staś, stary chłop, z roku na rok coraz bardziej emocjonalnie podchodzi do szczepień - i drze się jak odzierany ze skóry ;)], drudzy bardziej będą patrzyć na koszty - i jedni i drudzy mają do tego prawo i krzywdy dziecku nie robią :) Medycznie bezpieczeństwo jest porównywalne.

Jak ostatnio poczytałam o krztuścu to się przeraziłam, zwłaszcza że kojarzą mi się slajdy ze studiów ze śmiertelnością noworodków i niemowląt do 3-4 miesiąca (w sumie im młodsze dziecko tym ryzyko większe, a pierwsza szczepionka dla takiego bąbla to dopiero okolica 8 tygodnia). W sumie wszyscy byliśmy szczepieni na krztusiec, ale obecnie, chyba od ok. 2010 roku jest mega wzrost rejestrowanych przypadków. I tak szperając po różnych artykułach (tu przykład) doszłam do wniosku, że byłam dużo spokojniejsza zanim to zaczęłam czytać ;)
I tak już na początku ciąży postanowiłam pójść za amerykańskimi wytycznymi co do szczepień w ciąży (choć - głupia ja - okazuje się, że od 2016 Polska juz także wprowadziła te zalecenia :D) i zaszczepiłam się na grypę w 8 tygodniu ciąży. Przyznam, że bałam się, bo jednak jakieśtam to ryzyko niesie (choć statystycznie bardzo, bardzo małe). Teraz po 32 tygodniu zaszczepię się (i męża) przypominającą dawką przeciw krztuścowi, błonicy i tężcowi.

A jeszcze co do SIDS - jest to tak rzadkie, a jednak też się boję :( Nie wyobrażam sobie dramatu rodzin, które to dotyka... Dla Stasia nie miałam monitora oddychania, chociaż sypiał od urodzenia na brzuszku. Teraz już na 100% kupię - dla swojego spokoju. Oglądałam różne i chyba zdecyduję się na taki przypinany do pieluszki, choć to jeszcze nie postanowione ;)
 
A propo szczepień to u mnie w żłobku trochę wbrew polskiemu prawu jednak szefowa poprosiła ostatnio aby wszyscy rodzice przynieśli książeczki zdrowia dziecka i pielęgniarka sprawdzała czy wszyscy byli szczepieni, tak samo oglądała dzieci i je ważyła. Jednej tylko matce zwróciła uwagę, że ma wyczyścić synowi uszy na co wielce się oburzyła, ta sama matka tylko nie wyraziła zgody na przyniesienie książeczki i nie chce żeby pielęgniarka oglądała jej dziecko. A tak to nikt się nie burzył, wszyscy szczepią, a jak mają zaświadczenie że dziecko chodzi do żłobka to mają darmowe na ospę.
Super! Teraz mój Staś chodził przez dwa tygodnie na półkolonie - i tam też wymagali książeczki szczepień, wiec może idzie to w dobrym kierunku :D
A co do uszu, to czasem jak patrzę w uszy mojego syna to aż mi słabo - ma taka nadprodukcję woskowiny, że żeby uszy wyglądały czysto to musiałabym 2 razy dziennie je czyścić ;) Także chyba nie przeszedłby takiej kontroli :D Ale bardzo podoba mi się, że takie kontrole są!
 
Ja szczepiłam zawsze skojarzonymi - bo to jest po prostu wygodniejsze ;) Jedni będą woleli mniej razy malucha ukłuć [tu problem jest większy z takimi już-nie-maluchami, mój Staś, stary chłop, z roku na rok coraz bardziej emocjonalnie podchodzi do szczepień - i drze się jak odzierany ze skóry ;)], drudzy bardziej będą patrzyć na koszty - i jedni i drudzy mają do tego prawo i krzywdy dziecku nie robią :) Medycznie bezpieczeństwo jest porównywalne.

Jak ostatnio poczytałam o krztuścu to się przeraziłam, zwłaszcza że kojarzą mi się slajdy ze studiów ze śmiertelnością noworodków i niemowląt do 3-4 miesiąca (w sumie im młodsze dziecko tym ryzyko większe, a pierwsza szczepionka dla takiego bąbla to dopiero okolica 8 tygodnia). W sumie wszyscy byliśmy szczepieni na krztusiec, ale obecnie, chyba od ok. 2010 roku jest mega wzrost rejestrowanych przypadków. I tak szperając po różnych artykułach (tu przykład) doszłam do wniosku, że byłam dużo spokojniejsza zanim to zaczęłam czytać ;)
I tak już na początku ciąży postanowiłam pójść za amerykańskimi wytycznymi co do szczepień w ciąży (choć - głupia ja - okazuje się, że od 2016 Polska juz także wprowadziła te zalecenia :D) i zaszczepiłam się na grypę w 8 tygodniu ciąży. Przyznam, że bałam się, bo jednak jakieśtam to ryzyko niesie (choć statystycznie bardzo, bardzo małe). Teraz po 32 tygodniu zaszczepię się (i męża) przypominającą dawką przeciw krztuścowi, błonicy i tężcowi.

A jeszcze co do SIDS - jest to tak rzadkie, a jednak też się boję :( Nie wyobrażam sobie dramatu rodzin, które to dotyka... Dla Stasia nie miałam monitora oddychania, chociaż sypiał od urodzenia na brzuszku. Teraz już na 100% kupię - dla swojego spokoju. Oglądałam różne i chyba zdecyduję się na taki przypinany do pieluszki, choć to jeszcze nie postanowione ;)
My też szczepimy skojarzonymi i nieraz słyszeliśmy te ludowe mądrości jakie to szkodliwe. Dlatego ja niezmiennie powtarzam: szczepcie czym chcecie byle dziecko było szczepione ;)
A monitor ja mam akurat dwupłytkowy angel care. Był to spory wydatek, ale nie żałuję ani złotówki :D
 
Dziewczyny, czy ktoras z Was miala podejrzenie malowodzia w 24 tyg ciazy? U nas po wczorajszej wizycie wody plodowe przy dolnej granicy normy, mam pic codziennie po 2,5l i za tydzien w piatek kolejna wizyta, jak nic sie nie poprawi to szpital..

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
A do tej pory dużo wody piłaś? U mnie wszystko ok, ale pije dużo więcej niż przed ciążą, na pierwszych badaniach krwi miałam trochę leukocytów w moczu i lekarz kazał pić 1,5l dziennie. Przy cukrzycy koleżanka piła ok. 3 litrów. Może jeszcze się wyrówna ;)
 
A do tej pory dużo wody piłaś? U mnie wszystko ok, ale pije dużo więcej niż przed ciążą, na pierwszych badaniach krwi miałam trochę leukocytów w moczu i lekarz kazał pić 1,5l dziennie. Przy cukrzycy koleżanka piła ok. 3 litrów. Może jeszcze się wyrówna ;)
Jakos spejcalnie tego wczesniej nie kontrolowalam, ale na pewno wypijam dziennie 1,5l plynow :) ja zawsze duzo pilam :) no ale dzisiaj mam juz za soba jakies 2l, oby to pomoglo..

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry