reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Powiązanie SIDS ze szczepionkami wydaje się pomysłem z kosmosu, nawet komentować się nie chce ;) Udowodniony wpływ ma sposób spania dziecka (brzuch bs plecy), podejrzewanych jest masa innych czynników, ale szczepionki wydają się pomysłem tak kuriozalnym jak śmiesznym - korelacja spdającego odsetka przypadków SIDS (wystrczy popatrzyć na badania np. 1960-2000, gdy jeszcze antyszczepionkowcy nie działali tak prężnie) z rosnącym odsetkiem szczepień dzieci w tym okresie jasno przekreśla wszystkie takie bezsensowne teorie.

Wierzę, że ludzie się boją szczepić (choć nie rozumiem tego), ale taka nagonka na szczepionki jaka jest obecnie robi wielką krzywdę - nieszczepionym dzieciom to raz, ale nie mówi się o osobach statrzych, o osobach z niedoborami odporności, w imunosupresji, o osobach z ciężkimi chorobami układowymi - te osoby też zbierają żniwo zasiane przez antyszczepionkowców... To oni umierają na powikłania chorób, których by nie było gdyby dzieci były szczepione. A tu taki GIF pokazujący w jakim tempie rozprzestrzeni się choroba w zależności od % zaszczepionych osób w populacji:
comment_euKz3gVbVg1hEO4r3uZdPvZa1DJXs6iL.gif

Jeszcze na studiach widziałam dzieci z powikłaniami po chorobach na które (z różnych względów, czasem poza światopoglądem rodziców decydują o nieszczepieniu względy medyczne - np. wrodzone lub nabyte deficyty odporności) nie były zaszczepione. Równocześnie NIGDY nie udowodniono że szczepionki powodują autyzm, SIDS czy inne, a wręcz lekarz (w najgorszym tego słowa znaczeniu), który sfabrykował badania o wpływie MMR na autyzm stracił za to oszustwo prawo wykonywania zawodu. Jak po każdej medycznej interwencji mogą zdarzać się działania nieporządane (np. różnego rodzaju odczyny i reakcje alergiczne) - to czysta statystyka i nikt temu nie przeczy. Ja szczerze żałuję, że nie ma mechanizmu zmuszającego do szczepień dzieci, bo jak przychodzi co do czego to płacz rosziców i błagania o ratowanie dziecka często nie zmieniają już nic :( Podobnie jak apele rodziców dzieci, które zmarły na chorobę, którą ich dziecko (po przeszczepie szpiku, po splenektomii, z niedoborem odporności) zarodziło się od innego nieszczepionego dziecka.
Nic dodać, nic ująć.
Odważę się jeszcze (i zapewne narażę ;) ) powiedzieć, że moim zdaniem jest mechanizm, który może nie zapewniłby 100% skuteczności, ale z pewnością zwiększyłby ilość zaszczepionych dzieci. Na początek wystarczyłoby, żeby do żłobków i przedszkoli przyjmowane były dzieciaki z aktualną kartą szczepień. Oczywiście wyłączam sytuacje, gdy dzieci mają poważne przeciwwskazania do szczepień, ale to tak jak pisałaś, właśnie ze względu na nie cała reszta powinna być szczepiona.
 
reklama
@DareToBe
O chwała Ci wiedzo i zdrowy rozsądku!

Przerażające jest to że w tych czasach tak łatwo wypluć z siebie jakiś pseudonaukowy bełkot i legalnie publikować go w Internecie. Ludzie wierzą temu co przeczytają, nie potrzebują konkretnych źródeł ani odniesień do prawdziwych legalnych badań. I to jest straszne. Bo jeżeli w XXI wieku dało się ludzi przekonać że ziemia jest płaska, misja Apollo 11 to pic na wodę a szczepionki powodują autyzm i inne straszne rzeczy to ja nie mam pytań... ☹

Napisane na SM-G955F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nic dodać, nic ująć.
Odważę się jeszcze (i zapewne narażę ;) ) powiedzieć, że moim zdaniem jest mechanizm, który może nie zapewniłby 100% skuteczności, ale z pewnością zwiększyłby ilość zaszczepionych dzieci. Na początek wystarczyłoby, żeby do żłobków i przedszkoli przyjmowane były dzieciaki z aktualną kartą szczepień. Oczywiście wyłączam sytuacje, gdy dzieci mają poważne przeciwwskazania do szczepień, ale to tak jak pisałaś, właśnie ze względu na nie cała reszta powinna być szczepiona.
Zdecydowanie tak! :) Uważam, że szczepienia obowiązkowe powiny być obowiązkowe.

Analogią do sytuacji "moje dziecko moja decyzja" jest obecnie panosząca się wszędzie wszawica - wiadomo, że dzieci ją roznoszą, ale póki rodzic nie wyrazi zgody na badanie głowy dziecka to nikt nie może takiej kontroli przeprowadzić. Porażka systemu, bo w ten sposób np. w przedszkolu gdzie chodzi dziecko mojej koleżanki (ogólnie bardzo fajne przedszkole ;)) w tym roku szkolnym - od września - musiała już 5 razy (!!!) odwszawiać dziecko :(
 
Zdecydowanie tak! :) Uważam, że szczepienia obowiązkowe powiny być obowiązkowe.

Analogią do sytuacji "moje dziecko moja decyzja" jest obecnie panosząca się wszędzie wszawica - wiadomo, że dzieci ją roznoszą, ale póki rodzic nie wyrazi zgody na badanie głowy dziecka to nikt nie może takiej kontroli przeprowadzić. Porażka systemu, bo w ten sposób np. w przedszkolu gdzie chodzi dziecko mojej koleżanki (ogólnie bardzo fajne przedszkole ;)) w tym roku szkolnym - od września - musiała już 5 razy (!!!) odwszawiać dziecko :(
No to już w ogóle są jaja. Nie rozumiem, skoro decyduję się wysyłać dziecko do żłobka/przedszkola to powinno być tak,że z automatu wyrażam zgodę na stosowanie się do zasad, które tam panują. I np sprawdzanie głowy powinno być przeprowadzane profilaktycznie.
 
No to już w ogóle są jaja. Nie rozumiem, skoro decyduję się wysyłać dziecko do żłobka/przedszkola to powinno być tak,że z automatu wyrażam zgodę na stosowanie się do zasad, które tam panują. I np sprawdzanie głowy powinno być przeprowadzane profilaktycznie.
Tak powinno być, ale nie jest. Bo panie przedszkolanki w świetle prawa nie mogą "przeglądać" dzieciom glowy.. A niestety rodzice często maja to gdzieś i mowią "to mojego dziecka nie dotyczy".. A potem inne dzieci cierpia, bo ich kurtka wisiała w szatni obok kurtki dziecka z wszami itp itd.
Nam się akurat udalo i corka w przedszkolu nie zlapala pasażerów na gapę, ale słyszałam jak nieraz panie przedszkolanki sie skarżyły, że u jakiegos dziecka skakała po glowie cała kompania wszy i było to widoczne golym okiem. A jak delikatnie zwróciły uwagę rodzicom przy odbiorze dziecka z przedszkola, to mamuska się oburzyła i powiedziała, żeby skupily sie na pracy i nie oczernialy jej córki!...
 
Mamusie po cc wzywam do tablicy ! :)
Czy w ciąży wasza blizna też jest bardziej czerwona?
Zauważyłam dzisiaj pod prysznicem, że blizna do tej pory przeźroczysta jest taka czerwona, nie mocno, ale teraz ją widać.
 
Mamusie po cc wzywam do tablicy ! :)
Czy w ciąży wasza blizna też jest bardziej czerwona?
Zauważyłam dzisiaj pod prysznicem, że blizna do tej pory przeźroczysta jest taka czerwona, nie mocno, ale teraz ją widać.
u mnie jest dość ciemna. Z tym, że nigdy nie była biała bo nie miałam dużych przerw między cc, więc może być inaczej.
 
Ja mam bardzo dyskretna blizne praktycznie nie widoczna nic a nic się nie zmila.
Co do brafiterek mam kilka w Białymstoku ale ten mój stanik jest wygodny;) no moze uwiera mnie w brzuch który rośnie;) ale to raczej nornmalne.

Ja swoja córkę szczepie sanepidowskimi a po odstepie tydzień bądź dwa tygodnie dopiero pneumo. I gdy słyszę ze lekarz kazał zaszczepić tym i tym na jednej wizycie to śmiać mi sie chce. Jestem matką i to ja decyduje a moje dziecko nie będzie królikiem doświadczalnym. 6w1 to dla mnie zabójstwo a w połącZeniu z rota czy pneumo to juz tragedia.
 
Ostatnia edycja:
Mamusie po cc wzywam do tablicy ! :)
Czy w ciąży wasza blizna też jest bardziej czerwona?
Zauważyłam dzisiaj pod prysznicem, że blizna do tej pory przeźroczysta jest taka czerwona, nie mocno, ale teraz ją widać.

Moja wygląda tak samo czyli jest jaśniutka. A nie ma to czasem związku z rozciągająca się skórą?
 
reklama
Do góry