reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Mi przed ciążąbardzo pomagał sok śliwkowy. Piłam szklankę na pusty żołądek i pół godziny po tym aż woda szła . Teraz dużo wody i praktycznie codziennie piję szklankę zblendowanych owoców ;). Ogólnie dopiero w ciąży pokochałam owoce, wszelkiego rodzaju smoothies owocowo-warzywne itd. Jakoś w 14 - 17 tygodniu miałam tak, że byłam cały czas glodna. Ale dosłownie cały czas. Godzinę po posiłku już mnie ssało w żołądku, w nocy też jedzenie co godzinę. Najgorsze było to, że byłam glodna, a wszystko mi stawało w gardle. Właśnie te smoothies mi uratowały tyłek, ciągnęłam sobie przez rurkę i jakoś wchodziło
 
reklama
Dziewczynki, mam pytanie: jak u Was z trawieniem? Bo u mnie to wieczne zaparcia :sad: w sumie nie chodzi o to, że cierpię z tego powodu, bo nie, ale sam fakt że nie wypróżniam się regularnie..... już to siemię lniane przerabiam, ale boli mnie po nim brzuch, gazy i ogólnie wzdęcia. Lekarza się radziłam, to kazał syrop Lactilosum sobie sprawić i pić. Oczywiście mam, a jak, ale nie piję..:baffled: boję się. Mam brać 3xdziennie po łyżce. Jeszcze jak bym w domu siedziała, to w sumie czemu nie,rewolucje brzuszne mi nie straszne, a tak to w pracy i jak tu sie wspomagać. Skrzywiona jestem pod tym względem, jeśli chodzi o korzystanie z publicznych toalet, i nie umiem jakoś na luzaka do tego podchodzić. Zastanawiam się tez czy te wszystkie specyfiki z apteki to faktycznie są dobre i warto się chemią wspomagać
Ja tak mialam na poczatku. Sprobuj wypic na czczo letnia, przegotowana wode z cytryna. Pilam tez sok z kiszonej kapusty i duzo wody mineralnej, jadlam jablka i jakos po tygodniu mi "odpuscilo" ;)
Trzymamy kciuki!
 
Ja ma wizyty co 4 tygodnie, z tego co pamiętam do 30 tygodnia lekarz mówił, że tak będzie, potem chyba częściej. Teraz wyjątkowo po 5 tygodniach, bo był na urlopie. Częstotliwość jest dla mnie ok, teraz tylko mi się dłuży strasznie, nie mogę się doczekać połówkowego ;) i jestem na zwolnieniu, więc nie ma czegoś takiego, że max. 30 dni, bo teraz mam więcej.
 
Moja lekarka jeśli się nic nie dzieje to wizyty sa co 4-5 tygodni. W pierwszej ciąży ostatnia wizytę miałam w 36 TC pozniej chodziłam co tydzień na ktg do szpitala. Zaznaczam że ciążę prowadzę prywatnie:) tym razem też czeka mnie ok 3 wizyt do rozwiązania
 
Dzięki za rady kobietki [emoji8] kupiłam sobie te śliwki suszone, namocze na noc, rano wypije tą wodę, a śliwki zabiorę do pracy i będę zajadać[emoji14] a jak nie pomoże to spróbuję z owocami

Napisane na D5103 w aplikacji Forum BabyBoom
 
I ja muszę poprosić o zwolnienie na dłużej najlepiej na miesiąc bo potem jak ZUS będzie wypłacal na raty tak to ja dziękuję...

Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Co do zaparc i specyfikow z apteki. Nie róbcie nic by nie bylo mocnego rozwolnienia np. Lewatywy itp bo to może pobudzić macice do skurczów. Dlatego np. Przed naturalnym porodem lewatywy nie można robić w domu bo można przyspieszyc niebezpiecznie porod. Na szczęście odchodzi sie od tego sposobu
 
I ja muszę poprosić o zwolnienie na dłużej najlepiej na miesiąc bo potem jak ZUS będzie wypłacal na raty tak to ja dziękuję...

Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
Na raty??? Czyli?
Zawsze dostaje sie przelew w wysokosci 100 lub 80%wynagrodzenie na macierzyńskim w całości. Nigdy w 2 ratach np.
 
reklama
Na raty??? Czyli?
Zawsze dostaje sie przelew w wysokosci 100 lub 80%wynagrodzenie na macierzyńskim w całości. Nigdy w 2 ratach np.
Ja dostaje wypłatę za dane L4. Czyli jeśli mam zwolnienie na 2 tyg to wynagrodzenie dostaje za te 2 tyg....później jeśli na 3 tyg to za te 3 tyg i tak przychodzą przelewy
 
Do góry