Ja jeszcze polecam:
Hafija.pl - to o karmieniu piersią,
malgorzatajackowska.pl - to w sumie tez o żywieniu dzieci, ale jest tez trochę o ciąży i ogólnie zdrowym żywieniu,
Kiedyś jeszcze czytałam Wikilistkę, ale od pewnego czasu ma tam same sponsorowane wpisy i przestałam wierzyć w jej "recenzje", zwłaszcza jak mi znajoma powiedziała, że jej siostry firma chciała u niej na blogu pokazać produkt z ich oferty i laska im powiedziała, że za zwykły wpis bierze 1000zł
A najwięcej informacji to zawsze na forach się dowiaduję
My jemy raz na czas coś z kuchni azjatyckiej, bo oboje z mężem ją uwielbiamy
Tyle, że ja nie lubię ostrych potraw, więc u nas z tą ostrością jest raczej słabo - daję jedynie imbir i czosnek, papryczka chilli nie jest mile widziana na moim talerzu
Jak zjem coś ostrego to zaraz mi się leje z oczu i nosa i tracę smak....
A tak z innej beczki... Trochę mi się zrobiło ostatnio w pracy przykro. No cóż, młoda nie jestem, w tym roku przyznaję się - kończę 40 lat
Moja starsza córka ma prawie 8. Życie różnie się toczyło i aktualnie jestem w 3 ciąży. Usłyszałam wczoraj w pracy od mojej podwładnej, że "Magda Mołek też jest w ciąży i też ją czeka dojrzałe macierzyństwo jak mnie". Potem jeszcze ze 2 razy przypomniała mi o "dojrzałym macierzyństwie", żebym aby nie zapomniała i pamiętała ile mam lat. A dodam, że wcale nie czuję się na te swoje 40 lat i z tego co mówią ludzie, też nie wyglądam na tyle.
Potem jedna z dziewczyn w pracy zapytała mnie jak się w ogólę czuję w ciąży. A jak powiedziałam, że w tej ciąży czuję się gorzej niż w 2 poprzednich, bo mam często zawroty głowy, szybko się męczę i ogólnie jakbym straciła energię, to usłyszałam, że "No bo prawda jest taka, że dzieci powinno się rodzić miedzy 20, a 25 rokiem życia jak się ma jeszcze siły, cierpliwość i energię".
No i kurcze, wiecie, przykro mi się zrobiło, bo być może i tak jest, być może jestem "stara", choć to okropne słowo i jakoś nie mogę go ze swoją osobą połączyć w parę. Ale nie przesadzajmy! Wiele kobiet w wieku 25-26 lat kończy dopiero studnia, nie ma faceta, nie ma mieszkania, nie ma pracy, więc perspektywa zostania mamą jest dla niej raczej odległa! Ja akurat miałam pracę po studiach, miałam faceta, ale ślub wzięliśmy dopiero po kilku latach znajomości. A dziecko pojawiło się dopiero po ślubie, gdy oboje tego chcieliśmy, byliśmy na to gotowi i nasza sytuacja finansowa na to pozwalała!
Od wczoraj jakoś mi tak smutno i ciężko na sercu, bo tak dobitnie mojego wieku mi chyba nikt wcześniej nie podkreślał :/ Wiem, że jest nas tu dużo i mam nadzieje, że jest tu też kilka "starych" dziewczyn, które potwierdzą, że nie tylko dziewczyny w wieku "20-25 lat" rodzą dzieci, ale te w wieku 35+ też zostają mamami