reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

reklama
Zazdroszcze Wam lekkich objawów ... Ja stwierdziłam, że co wizytę u gin mi się pogarsza. Za pierwszym razem przed wizytą nic, po wizycie senność i ogólna nie moc. Teraz po drugiej wizycie doszły mdłości, wymioty , jadlowstręt - wpycham w siebie na siłę. I płaczliwa jestem bardzo - a jak płacze ti zaczynam się od razu śmiać z bezradności , że nie moge tego kontrolować [emoji23] Więc jakiś pozytyw też jest hihi

7v8r9jcg9vxigot5.png
Ja tez po każdej wizycie mam gorzej [emoji32] a już myślałam że nie może być gorzej eh. Aż się boje Co będzie następnym razem.

Napisane na SM-G903F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pisałam z dziewczynami na FB, podobno kontrolują i te leżące i nie leżące .Na etacie i na działalności. Szczególnie się wzięli za dziewczyny , które krótko pracowały. Sugerują , że umowy były fikcyjne . Nawet nie proponują , żeby wrócić do pracy tylko zabierają świadczenia . Można się odwoływać , ale sprawy ciągną się miesiącami. Tak samo jeśli nie zastaną w domu leżacej i nie leżącej , wstrzymuja świadczenia i potem zwlekają z decyzją miesiącami. Masakra jakaś.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
Pisałam z dziewczynami na FB, podobno kontrolują i te leżące i nie leżące .Na etacie i na działalności. Szczególnie się wzięli za dziewczyny , które krótko pracowały. Sugerują , że umowy były fikcyjne . Nawet nie proponują , żeby wrócić do pracy tylko zabierają świadczenia . Można się odwoływać , ale sprawy ciągną się miesiącami. Tak samo jeśli nie zastaną w domu leżacej i nie leżącej , wstrzymuja świadczenia i potem zwlekają z decyzją miesiącami. Masakra jakaś.

f2w3skjoapwrgv7j.png
Nie kumam przecież nie leżąca nie musi siedzieć w domu...
 
Dobe mnie nie było a tyle nadrabiania . Te ZUSy to ciężka sprawa ja też się troszkę martwie bo pracuję na zleceniu a dopiero od tego miesiąca mam chorobowe , wejdzie mi w życie w lutym a od marca na zwolnienie planuje iść oczywiście jak dam rade pracować do tego czasu.
Dziś noc nie przespałam, bo bałam się wyników po badaniach, na szczęście wszystko w normie TSh spadło idealnie o co najbardziej się martwiłam .
Jutro wizyta więc pewnie tez nie pośpię . Mam nadzieję , że jutro już będę widziała dzidzię i troszkę kamień z serca zejdzie bo jak narazie to tylko nerwy bo widziałam dopiero pęcherzyk w 6 tygodniu .
Proszę trzymać kciuki za mnie a ja będę trzymać za Was :)))
Dobrej nocy życzę :)
 
Dziewczyny pisały,ze ich kontrolowali nawet w 8 miesiącu. Niektóre były wzywane na komisje - jednej kazali pokazać brzuch , jedna nie doczekała do terminu komisji i w międzyczasie urodziła:/ Ciekawe jestem tylko czy kontrolują w każdym zawodzie czy tylko tych , któryś nie pracują fizycznie . Jedną dziewczyna pisała , że pomimo tego ,że krwawila i leżała w szpitalu to i tak uznaili , ze umowa była fikcyjna i jej zabrali kasę . Sama nie wierze w to co przeczytałam. [emoji44]

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
reklama
Niech mnie ktoś zastrzeli... poprosiłam męża żeby mi kupił paracetamol w drodze powrotnej. Jak mi nie przejdzie to wezmę tylko co dalej... Boję się że tak będzie już zawsze :(
 
Do góry