Ja od przeszło tygodnia mam zastój w piersi, który próbuje rozmasować bezskutecznie i w większości Małego przystawiam do tego cyca. Też mam wrażenie, że te cycki takie pustawe są, ale słyszę, że łyka. Jak próbuje odciągnąć laktatorem (przeważnie jak Go nakarmię to robię, żeby pobudzić tego drugiego cyca)to naprawdę niewiele ściągam ok. 30 ml z obu. Przystawię za chwilę Małego znowu i słyszę, że coś tam je. Ja przez ten pokarm to mam różnicę z 2 rozmiarów między cycami. Nie wiem jak rozbić tą "gulę", ten zastój. Ciepłe okłady, przystawianie (łącznie z pod pachy)zimne okłady, kapusta..nic nie pomaga. Moja położna mi mówiła, że jej po ciąży został taki "guzek" mały z zastoju. Ten zastój mam na godz. 14 i najlepiej byłoby dziecko bródką przystawić...położne podpowiedziały mi, żebym karmiła Małego do góry nogami!!! Macie jakieś sposoby na zastoje?