Cukrzyca ciążowa

[Daria1991]

Masz ustalony termin ?

Za tydzień mam iść do szpitala i ustalić

 

[Nath096]

Za tydzień mam iść do szpitala i ustalić

Ech,jak Twoje nastawienie w związku z tym?

 

[sadness35]

O rany to nam się klub cc zrobił normalnie.
Ja się na nic nie nastawiałam, a i tak jakoś źle się z tym czuję. Ogólnie jestem przerażona takim świadomym cc, serio..
Na weekend to sobie odłączę internet bo czytam głupoty i potęguję swój strach

 

[Daria1991]

Ech,jak Twoje nastawienie w związku z tym?

Słabo, bo ja się w ogóle na to nie nastawiałam, a wręcz to był dla mnie najgorszy scenariusz. Nie dość, że to będzie na swiadomce, czyli ju widzę, jak moja wyobraźnia tam działa na najwyższych obrotach to później ten brzuch raczej dobrze nie wygląda. Więc tak oto po jednym porodzie krocze rozcięte, aż do nogi a po drugim będzie pocięty brzuch

 

[Daria1991]

O rany to nam się klub cc zrobił normalnie.
Ja się na nic nie nastawiałam, a i tak jakoś źle się z tym czuję. Ogólnie jestem przerażona takim świadomym cc, serio..
Na weekend to sobie odłączę internet bo czytam głupoty i potęguję swój strach

Ja dopiero zacznę czytać, ale muszę trochę, bo w ogóle się nie zagłębiałam w tym temacie

 

[Nath096]

Ja chyba nic nie czytam. Bardziej otoczenie usiłuje mnie uświadomić i dostaje różne filmiki z CC,komentarze "już ci współczuję" . Widziałam osobę prosto z cesarki,widziałam blizne. Boje się ,ale czy się mniej bałam sn ? Chyba troszkę mniej . To jednak wiecie operacja ,ingerencja ,ta blizna,różne rzeczy się dzieją potem tam . Ja miałam chyba we wtorek taki strach w oczach,potem trochę się oswoiłam i to pewnie wróci do mnie przed samym zabiegiem. Boje się,że tak się przestraszę przed,że przeze mnie wyjdą jakieś komplikacje
Staram się pocieszać tym,że może w moim przypadku to będzie bezpieczniejsze dla mnie małej,bo co jakbym się umordowala,a i tak pojechała na CC,albo gorzej ona by się zaklinowala czy cos,różnie myślę
Już mi jedna koleżanka nagadała,że to bardzo dla mnie źle,że się lekarze nauczyli tylko cesarki robić i że powinnam spróbować normalnie. Typowy polak jak euro to jest trenerem ,jak wybory politykiem,a w tym przypadku doktorem ginekologii. Irytuje mnie takie coś. No sorry ale z lekarzem się kłócić nie będę . Jeszcze żebym faktycznie miała widoczne na pierwszy rzut oka predyspozycje,w lekarz to stwierdził od tak no to ok,konsultacja z innym. Ale mierzyła dziecko ,mierzyła mi miednicę nie wiem,nie wzięła tego z powietrza .

 

[Coffe18]

Ja chyba nic nie czytam. Bardziej otoczenie usiłuje mnie uświadomić i dostaje różne filmiki z CC,komentarze "już ci współczuję" . Widziałam osobę prosto z cesarki,widziałam blizne. Boje się ,ale czy się mniej bałam sn ? Chyba troszkę mniej . To jednak wiecie operacja ,ingerencja ,ta blizna,różne rzeczy się dzieją potem tam . Ja miałam chyba we wtorek taki strach w oczach,potem trochę się oswoiłam i to pewnie wróci do mnie przed samym zabiegiem. Boje się,że tak się przestraszę przed,że przeze mnie wyjdą jakieś komplikacje
Staram się pocieszać tym,że może w moim przypadku to będzie bezpieczniejsze dla mnie małej,bo co jakbym się umordowala,a i tak pojechała na CC,albo gorzej ona by się zaklinowala czy cos,różnie myślę
Już mi jedna koleżanka nagadała,że to bardzo dla mnie źle,że się lekarze nauczyli tylko cesarki robić i że powinnam spróbować normalnie. Typowy polak jak euro to jest trenerem ,jak wybory politykiem,a w tym przypadku doktorem ginekologii. Irytuje mnie takie coś. No sorry ale z lekarzem się kłócić nie będę . Jeszcze żebym faktycznie miała widoczne na pierwszy rzut oka predyspozycje,w lekarz to stwierdził od tak no to ok,konsultacja z innym. Ale mierzyła dziecko ,mierzyła mi miednicę nie wiem,nie wzięła tego z powietrza .

Dziewczyny naprawdę nie czytajcie i nie słuchajcie opowieści "dobrych" koleżanek. Prawda jest taka ze każda z nas okres po cc będzie przechodzić inaczej . Jedne troszkę lepiej inne troszkę gorzej .
Osobiście po cc dość szybko do siebie doszłam , po 6h położna już postawiła mnie do pionu i zaprowadziła pod prysznic . Na następny dzień już wyprostowana śmigalam korytarzami i nawet się załatwiłam .
Nie bójcie się prosić o przeciwbólowe czy o pomoc .
Samo cięcie i poród przez cc trwa dosłownie kilka minut . Troszkę dłużej trwa zszywanie ale nic kompletnie się nie czuje , wtedy dzidziuś jest badany i kangurowany przez tatusia . Będzie dobrze dziewczyny

 

[Nath096]

Dziewczyny naprawdę nie czytajcie i nie słuchajcie opowieści "dobrych" koleżanek. Prawda jest taka ze każda z nas okres po cc będzie przechodzić inaczej . Jedne troszkę lepiej inne troszkę gorzej .
Osobiście po cc dość szybko do siebie doszłam , po 6h położna już postawiła mnie do pionu i zaprowadziła pod prysznic . Na następny dzień już wyprostowana śmigalam korytarzami i nawet się załatwiłam .
Nie bójcie się prosić o przeciwbólowe czy o pomoc .
Samo cięcie i poród przez cc trwa dosłownie kilka minut . Troszkę dłużej trwa zszywanie ale nic kompletnie się nie czuje , wtedy dzidziuś jest badany i kangurowany przez tatusia . Będzie dobrze dziewczyny

A mam pytanie ,może głupie czy po CC można się odrwzu czy w jakim czasie wykąpać ? Czy trzeba uważać żeby nie zamoczyć blizny czy cos? Czy to bardziej na początku obcieranie,a nie kąpanie ?


Apropo kangurowania nie wiedziałam co to jest ,kojarzyło mi się z tym skakaniem na piłce przed porodem

 

[Coffe18]

A mam pytanie ,może głupie czy po CC można się odrwzu czy w jakim czasie wykąpać ? Czy trzeba uważać żeby nie zamoczyć blizny czy cos? Czy to bardziej na początku obcieranie,a nie kąpanie ?


Apropo kangurowania nie wiedziałam co to jest ,kojarzyło mi się z tym skakaniem na piłce przed porodem

Co Ty ja cała pod prysznic wlazłam i normalnie się wykąpałam co naprawdę przyniosło mega ulgę . Położna siedziała przy drzwiach do łazienki i cały czas przy mnie była . Oczywiście opatrunek się zmoczył ale bez problemu mi go zmienili na nowy jak tylko się położyłam .

Hihihi dobre z tym kangurowaniem .

A tak na poważnie to cudowny moment dla dziecka i tatusia …
Matkę zszywają a tatuś się tulaskuje z dzidziusiem skóra do skóry No coś pieknego

 

[Nath096]

Co Ty ja cała pod prysznic wlazłam i normalnie się wykąpałam co naprawdę przyniosło mega ulgę . Położna siedziała przy drzwiach do łazienki i cały czas przy mnie była . Oczywiście opatrunek się zmoczył ale bez problemu mi go zmienili na nowy jak tylko się położyłam .

Hihihi dobre z tym kangurowaniem .

A tak na poważnie to cudowny moment dla dziecka i tatusia …
Matkę zszywają a tatuś się tulaskuje z dzidziusiem skóra do skóry No coś pieknego

U mnie męża nie będzie przy porodzie,bo on by tego nie dźwignął,pozatym nie chce i nie chce go zmuszać. Ale właśnie będzie cały czas ogólnie w szpitalu to mi już będzie dużo lepiej psychicznie. Myślę tylko czy zobaczę moment jak on zobaczy mała,strasznie chciałabym wiedzieć jego reakcje
Chociaż znając jego to go sparaliżuje i będzie nie po mojemu .
Tak jak mi wysłałam pozytywny test to mi się zapytał czy śnieg u nas spadł i dopiero za jakiś czas,że jest w szoku Jak zadzwoniłam j powiedziałam o terminie cesarki taka poddenerwowana to on tez taki mhm,kupiłaś ziemniaki spoko I znowu potem do niego dotarło także nie wiem jak zareaguje na widok córki