Zglos w szpitalu problemy to pewnie dostaniesz jakis syropek coby nie bylo parcia na dwojeczke przy Twojej skracajacej szyjce. Jak to mowia dieta szpitalna... ona polega chyba na schudnieciu od niejedzenia
przechodzilam to co Ty w pierwszej ciazy wiec wiem ze psychicznie jest ciezko, ale wiedz ze nie jestes sama :-) u mnie skonczylo sie na pessarze i w 37tc samoistny porod i tego Ci zycze na Nowy rok :-) obys dociagnela do odpowiedniego terminu :-))) i nie schudnij za duzo...:-)
Problemy z perystaltyka to niestety 'uroki' a im pozniej tym ciezej. Ja akurat teraz meczylam sie 4 dni z brzuchem jak balon od zatkanych jelit
sliwki wcinaj na czczo a najlepiej takie namoczone i ta wode tez wypijaj, sprobuj:-)