Może się już dzisiaj całkiem wyciszy glut w ciąży jest tragedią, zatkany nos przyprawia mnie o ataki panikiJeszcze jestem w domu. Po nocy lepiej sie czuje ale torba spakowana i maz z telefonem przyklejonym do czola w pracy w razie W.
Za to glut z nosa przeokropny i zarazki same do mnie przychodza... :-(
U mnie też praktycznie wyprawka odpada, bo zostało po pierwszym synu. Ale pamiętam, że w pierwsze ciąży startowałam powoli, jak się dowiedziałam jaka płeć. Z każdym tygodniem rozkręcałam się na tyle, że w każdy wolny weekend ciągnęłam męża do sklepu stacjonarnego, a praktycznie każdego dnia przychodziło coś ze sklepów internetowych teraz już jestem mądrzejsza i z pewnością zachowam umiar,ale chyba każdy musi przejść taki szal przy pierwszym dziecku teraz zostały mi tylko do kupienia z większych rzeczy to fotelik i wszystkie ubranka,bo po synu wszystko oddawałem, żeby nie zalegalo, a reszta to jakieś pojedyncze drobiazgi stąd zabiorę się za to później, a i jeśli ja z jakiegoś powodu nie zdążę tego skompletować to myślę, że mój mąż śmiało mnie wyręczy ale tak jak mówię w pierwszej ciąży to dużo szybciej wolałam to robić dla swojej spokojnej głowyHej. Ja dzisiaj też średnio,ciągnie mnie pępek ale nie wiem czy to macica czy wzdęcia. Cukry niby ok,ale chyba znowu poluzuje kaftan dopiero po hemoglobinie i wizycie ,apropo jadę jutro zrobić wyniki. W poniedziałek 21+3 i mam połówkowe na 10:40 ,mam nadzieję,że wszystko będzie ok i potwierdzi się wreszcie ta dziewczynka
Kiedy ogarnialyscie wyprawkę ? Ja mam tylko jeden nowy kaftanik i trochę rzeczy po bratankach ,czekam na tą płeć,a no i wózek wybierałam. Ale jakoś powiem Wam,że bardziej się skupiam na zdrowy swoim i żeby z bobo było ok niż z tymi całymi rzeczami,ale wiem że trzeba będzie i to też mile.
Gooskaw dawaj znać co i jak