UFFF, myślałam, ze nie dam rady nadrobić! Aleście od wczoraj naskrobały!
alaa - witaj wśród Słodkich mam. Ja miała po obciążeniu 144, czyli podobnie. I też myślałam, że to pomyłka
. To taki etap... Mi dieta wystarcza do kontroli cukrów. Insulinę dostajesz, jak mimo diety przekraczasz często normy. Jeśli nic się nie dzieje złego, to czekasz normalnie na swój termin.
aureolcia - do 7 czerwca masz jeszcze czas, bądźmy optymistami - jeszcze tyle się może wydarzyć! Trzymam kciuki, żeby zaczęło się samo!
majka - widzę, że humor dopisuje
Mam nadzieję, że dałaś sobie radę z tym dojazdem (naprawdę nikt się nie znalazł na miejsce szofera?). Jagódka czupurka
Słodziutko
elmoo - mi lekarz kazał jeść jajka, masło i majonez na przybranie na wadze - czyli jajeczniczka na masełku, jajko z majonezem
... A po spagetti 110
Robiłam na wołowinie, z cebulką i pomidorami. Makaron pełnoziarnisty lubelli. I sporo żółtego sera (żeby przybierać na wadze ;-)). Dziś powtórka!
ewa - mi za pierwszym razem też wydał się sympatyczny. Tylko jak po raz drugi do niego poszłam, trochę zestresowana całą tą sytuacją (bo rozwiały się moje teorie o pomyłce przy badaniu) to już taki przyjazny nie był - ochrzanił mnie że sobie tworzę patologiczną dietę i że chcę zagłodzić dziecko i że to nie konkurs na odchudzanie (2 kilko schudłam, mój organizm łatwo reaguje na zmiany). A nawet nie spojrzał na moje skrupulatne zapiski co i ile zjadłam
. Potem konsultowałam swoją dietę z dietetykiem i babka stwierdziła, że piękna zbilansowana dieta. I od tej pory już nie bardzo go lubię ;-). Choć ostatnio był w porządku. Może akurat raz trafiłam na jego zły humor?
wanda - cieszę się, że jesteś zadowolona z wizyty. Dr Puchatek
Dobre! A co do nie oddawania małżeńskiego łóżka, to zgadzam się w 100%. Dlatego chcę spać z małym w osobnym pokoju przez jakiś czas - on w łóżeczku, ja na kanapie. A jak już nie będzie się tak często budził, to wrócę do męża
nimue, majka - sto lat! Wszystkeigo naj, naj dla Was i Waszych dzieciaczków!
gabrielka - jeśli chodzi o apetyt na słodycze, to czasem wynika z zaburzeń gospodarki chromem i wtedy tabl. z chromem bardzo pomagają, ale częściej niestety jest to przyzwyczajenie wręcz emocjonalne (poprawianie sobie humoru przez dostawy prostych węglowodanów - niezwykle skuteczne), a wtedy pomaga tylko ... plasterek na buzię ;-). Jeśli zaś chodzi o szczepionki, to przyznam szczerze, że jako przyszła mama nie zgłębiałam jeszcze tego tematu, a jako farmaceuta... hmmm - w naszym środowisku też wędrują skrajne opinie i trudno jest coś konkretnego wywnioskować. Większość tych szczepionek niestety jest dość krótko w obrocie i nie mamy dostępu do rzetelnych badań. Mi też przydałby się doświadczony pediatra
dorotka - raczej lekarze nie każą powtarzać badania (ewentualnie zrobić 75), tylko od razu dają glukometr do pomiarów w domu - takie badania są bardziej wiarygodne, bo mówią o tym jak organizm radzi sobie z normalnymi codziennymi obciążeniami, a jeśli masz cukrzycę to niedobrze jest tak się obciążać czystą glukozą i męczyć trzustkę.
A zaraz opiszę moje usg, tylko lecę zjeść drugie śniadanie, bo już dawno czas ;-)