kazimiera1987
Fanka BB :)
angel_devil_love tak 92 na czczo jest ok norma przynajmniej u mni eto od 75 do 95
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mariola O pewnie,że nie jest to tragedia, jak nieraz czytam z czym dziewczyny muszą sie męczyć w ciązy to nasza cukrzyca to poprostu małe ograniczenie co do sposobu odżywiania;-)Witajcie:-)
Dzięki za kolejne rady, całe szczęście, że mozna jeść jabłka, bo u mnie niestety znowu wrócił wstręt do jedzenia. Więc nie wiem co to będzie jak będę musiała mieć dietę.
Wiecie co, jak zobaczyłam mój poziom cukru to świat mi się zawalił, zastanawiałam się jak ja będę teraz żyć, co będzie z dzieckiem ,ale jak zaczełam czytać Wasze posty to mam wrażenie , że cukrzyce traktujecie jak ,,normalną ,, rzecz, jak jakiś objaw ciąży. (Np. jak ja wymioty, niestety towarzyszyły mi całą pierwszą ciąże i teraz też nie jest lepiej. Jakiś czas był spokój i teraz zaczeło się od nowa. A dziś to po prostu koszmar, czuję się fatalnie)
Nawet mi trochę ulżyło bo widzę ,że to nie jest taka tragedia jak mi się wydawało. Boję się tylko o dziecko, czy wszystko będzie ok?!
Dzięki . Pozdrawiam;-)
angel_devil_love tak 92 na czczo jest ok norma przynajmniej u mni eto od 75 do 95
Dzięki dziewczyny;-)
Kazimiero ja diabetologa jeszcze nie mam bo jestem przed badaniem na krzywą cukrową. Także tak naprawdę to nie wiem czy mam się o co martwić, ginekolog zapewniał, że nie. Ale chyba nie bez powodu cukier jest podwyższony. w czwartek idę do ginekologa więc pewnie w poniedziałek (16 listop) zrobię to badanie.
co do ruchu to z tym może być lekki problem bo czuję się tak fatalnie, że najchętniej caly dzień bym przeleżała. Dziś miałam problem z dojściem do sklepu do którego mam jakieś 10 min drogi, nie wspomnę już o powrocie.
Ale obiecję, że od jutra postaram się chociaż o jakieś chociaż krótkie spacerki. Nawet jeśli miałabym ciągnąć za sobą muszlę, bo znowu spędzam trochę czasu w ubikacji. Chyba mnie to moje dzieciątko nie lubi