reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Witam wszystkie mamusie!:tak: Dzisiaj u mnie na czczo 85 więc ok. :tak:
KlaraM u mnie wczesniej zadbano o ten cukier ze względu na obciążenia jakie mam. Czyli cukrzyca w poprzedniej ciąży, która zresztą skonczyła się tragicznie bo straciliśmy nasż małą w 38 tygodniu. Przyczyna nie była cukrzyca ale ze względu, że ją miałam i mam ją tez w rodzinie obciążenie wykonano wczesniej. Na początku ciąży czesto kazano mi badać cukier na czczo i zawsze był w normie ale na granicy i dlatego też wczesniej skierowano mnie na testy z glukozą. Powiem Ci, że ja się cieszę, że tak wcześnie to u mnie wykryli bo mam pewnośc, że kontrolując dietę mój maluszek dobrze sie rozwija. :tak::tak: Twój mąz jest niemożliwy:-D ale znam teki upór z własnego doświadczenia;-):tak: Ja na szczęście zeby mam już z głowy. Załatwiłam to jak tylko skończyłam 12 tydzień. :tak:

AgMich Przykro mi z powodu Waszej córeczki :-( My Synka straciliśmy w 38tc+4 podczas porodu i też nie z powodu cukrzycy, tylko łożysko się w trakcie skurczy odkleiło,a lekarze zwlekali z cc:-(
Ponoć w tamtej ciąży miałam też coś nie tak z cukrami, ale tak naprawdę to jak porównuję to tam było miodzio...nawet nie 80 na czczo, po 1 h 140, a po 2h 126 czy coś takiego i wtedy lekarz też kazał uważać z dietą ale bez mierzenia glukometrem, odstawiłam słodkie i tłuste...to był inny lekarz niż teraz, ale wiedząc że coś wtedy tamten przebąkiwał o cukrzycy to teraz molestowałam lekarza b y mnie skierował na obciążenie i teraz znacznie gorsze cukry. Uparł się że wcześniej nie ma sensu robić... No i wiesz postanowiłam mu zaufać, tylko że z tą dietą chcę być bardziej rygorystyczna i świadoma niż wtedy!!!!

Winoroślinka chyba faktycznie na porodówce...
Gabrielka wiem,że jak ma się skierowania i recepty to paski są za grosze...ale ja nie mam skierowania...

A z mężem faktycznie mam dobrze, z gotowaniem... ale nie ma wyjścia skoro w tej ciąży muszę leżeć...
Pierwsze 3 miesiące były tragiczne, bo zapachy i smaki mnie denerwowały a ten mój M. wcale ale to wcale nie umiał gotować...

Jeśli idzie o ząbki, ja byłam z pół roku przed ciążą u dentystki i było ok..
wcześniej leżenie było bardziej rygorystyczne więc nie byłam na kontroli.
Okazało się że w dwóch ząbkach między plombami dziurki się zrobiły, jedną już dentysta od razu machnął..
kanałowe co czasem w ciąży coś się odzywają-ostatnie 2 tyg. są do obserwacji, ale ponoć wyglądają ok...gość mówi że to może być przez hormony ciążowe... no cóż...

Mam nadzieję słodkie kobitki, że Wasze cukry dziś ok, tak jak u AgMich!!!


Pozdrawiam od rana..i uciekam bo ciężki wieczór wczoraj ze skurczami był i dziś ranek- że ze strachu torbę spakowałam....ehhh mówię Wam...
 
reklama
Cześć dziewczyny,

Jestem jeszcze w dwupaku - nie zaglądałam przez 2 dni, bo trochę mnie przeziębienie dopadło i cały czas leżałam w łóżku i prawie cały dzień spałam.

A wy nastukałyście przez ten czas :tak: - potem nadrobię co u Was.

U mnie cukry ok - z rana ostatnio mam 78-79, po posiłakch też ok. :-)

AgMich - masz najnowsze wieści o Izie? Strasznie długo zwlekają u niej z tym wywołaniem.
 
Iza na porodówce tylko tyle wiem. Trzymamy kciukasy!

Hidi
gratuluje porannych cukrów i trzymam kciuki za jutrzejsze. Może teraz już bedzie lepiej.
 
Ostatnia edycja:
Czesc dziewczyny, ja nadal jednak zapakowana :-( Co wiecej bóle jakie miałam poszły sobie gdzieś, wiec nic nie czuje aby sie coś zbliżało :-( Za to wróciły ketony i znowu sie z nimi zmagam w nocy. Nie wiem jak Wy to robicie ze nie musicie w nocy nic jesc zeby ich rano nie było. Dobijają mnie bo boje sie ze cos sie stanie dziecku, choc staram sie od razy wypić z pol litra wodyu i to wypłukac ale czasem juz nie daje rady. A do tego nic mi sie dzisiaj w brzuchu nie rusza i mam schizę :-( Ehhhhh
 
Dziewczyny wiadomość od Izy: Dziś o 11.30. ważąc 3820g i mierząc 57cm przyszła na świat Gaja. Ma ciemne włosy i oczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
o rany ale SUPER!!!!! Jak bedziesz miała z Izą kontakt to przekaż od nas gratulacje!!!
Troche sie dziewczyna namęczyła..
Imię fajne, takie niespotykane, lubie takie :-)
 
Ale się cieszę, ze Iza juz po wszystkim. Zazdroszczę jej troszkę. Ale jednocześnie mam motywacje do dalszej diety bo wiem, że efekt końcowy jest bezcenny.

Własnie skończyłam piec placek. Mój ulubiony ale bedę musiała popatrzeć jak goście sie jutro zajadają. :-( A tak ogólnie to cisza u nas dzisiaj. Chyba wszystkie na spacerze bo taka piękna dzisiaj pogoda.

Winoroślinka już nie dużo Ci zostało. Wiem, że krew człowieka zalewa jak tyle się męczysz a rezultatów nie ma ale taka nasza babska dola. :dry: Jak maluszek rusza się? Bo martwię się jak czytam takie wpisy.
 
AgMich: no super wieści o Izie!!! Cieszę sie normalnie jakby była moją znajomą z krwi i kości a nie tylko z forum :-)
Diabetologa nie posiadam, bo mi go nie dali w tej słynnej poradni na Karowej. Dali tabelke na kartce do wpisywania wyników, listę WW i radź sobie babo sama, a jak cos będzie nie tak to ewentualnie zadzwoń :wściekła/y:.
A co do grzeszków :cool2:: dzisiaj poełniłam baaardzo ciężki: zjadłam do obiadu (przyprawiony pęczak) pięknego lukrowanego pączusia... po godzinie 137... za 40 min drugi pomiar :sorry:

Ja poranny cukier miałam dziś skandaliczny: 104:wściekła/y: Muszę sobie cos tłustego na noc zeżreć i sprawdzić czy po prostu za szybko mi się węglowodany nie neutralizują, bo mi cukry nad ranem rosną no i zacznę mierzyć też cukry o 3 w nocy... żegnajcie przespane noce:-( A jak moje eksperymenty nie wypalą to sama sobie znajdę diabetologa. Aga, to może być zwykły diabetolog czy musi się specjalizowac w ciężarówkach?

Za to zakupiłam sobie koszule do szpitala sztuk 3 i majty fizelinowe. Teraz już będę spokojniejsza, bo cos już dla siebie mam :-)

Miałam z rodzicami jechać do babci -200 km, ale boję sie o moje łożysko (jest dość nisko) i jak czytam te wasze przykre historie z utratą dzieciaczków po 38 tygodniu to się cieszę, że nie dałam się namówić. Ja straciłam fasolkę w 10 tygodniu rok temu i tez nie było to przyjemne, ale nie wyobrażam sobie utraty dziecka przy porodzie...:-(
 
reklama
Kuroslaw z tego co wiem to musi być diabetolog od ciężarnych. Dobrze, że nie pojechałaś. Pewnie niedługo pojawi się Iza na forum to ją zapytasz o diabetologa bo z tego co pamiętam to ona chyba nie narzekała, to da ci na niego namiary. Co do nocnego mierzenia cukrów to ja mierze w nocy dwa razy o 23 i 3 nad ranem. Mam zalecenia by poziom w tych godzinach był między 90-60. Jeszcze nigdy mi sie nie udało no może raz. Zawsze mam troszkę ponad 90. :wściekła/y: We wtorek mam diabetologa to pewnie zwiększy mi dawkę insuliny. Ale co tam będe spokojniejsza. Ja zuważyłam, że mam rano najlepszy cukier jak kolacje zjem ok 18 a ostatni posiłek ok 20.30. Ostatnio zauważyłam też, że moja trzustka zwalnia wieczorem a nie rano jak u większości z was. Rano mogę zjesc wiele rzecz w tym nabiał i owoce a wieczorem kiepsko. Wkurza mnie to bo wieczorem najbardziej męczy mnie głód. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: A koszulki i galotki zamawiałaś na Allegro? Ja też się za tym rozglądam. Jak masz jakieś linki to wklejaj.
 
Ostatnia edycja:
Do góry