reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Cześć dziewczyny

Migotko współczuję wizyty u dentysty., Na szczęście masz już to za sobą.

Nadineczko trzymamy kciuki oby obyło się bez dietki.

JA dalej jakoś się trzymam. Wczoraj przez kilka godzin bolał mnie brzuszek na dole, ale na szczęście zasnęłam i wszystko minęło. Oby jeszcze mały trochę posiedział .
 
reklama
Migotka ta wizyta u dentysty wyglądała jak z jakiegoś strasznego filmu! :szok: Jak ona mogła pozwolić żebyś tak cierpiała. To niedopuszczalne.

Zabrałam się właśnie za gotowanie obiadu. U mnie dzisiaj kasza, sos pieczarkowy i jogurt naturalny. Jaką jecie kaszę? Czy tylko gryczaną? Ja za nią nie przepadam ale po niej mam najlepsze cukry. Jak robię ją z sosem grzybowym to jakoś wchodzi ale w innym zestawie nie dałabym rady. Dzisiaj jakiś dziwny dzień niby ładna pogoda ale tak kręcę się z kata w kąt i nie mogę sobie miejsca znaleźć. Dzisiaj na podwieczorek zjem sobie loda:zawstydzona/y:
 
Powiem wam że z tym dentystą to kiepsko ale musiałam to jakoś znieść :tak:
AgMich co do kaszy to u mnie jest na odwrót jedyna jaką jadam to gryczana stały zestaw z jajkiem sadzonym i kefirem lub z jakimś mięskiem i sosem pieczarkowym.
U mnie dziś na obiad spaghetti z mięskiem mielonym i sosem pomidorowym zobaczymy jak cukry po :tak:
Aga narobiłaś mi smaka na loda i chyba też się dziś skuszę po raz pierwszy:-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie cukrowe mamusie, u nas dziś ok z cukrami, ale jakaś taka coraz bardziej zmęczona jestem, każdego dnia coraz bardziej. Chociaż się wysypiam, to w dzień też łapię drzemkę, to pewnie już malutka wyciąga ze mnie energię. Idę na drzemkę :-)
 
Carioca czytałam gdzieś, że przed samym porodem organizm gromadzi siły na czekający go wysiłek i dlatego kobieta potrzebuje wtedy więcej snu. Może już lada dzień urodzisz:tak: odpoczywaj Kochana bo czeka Cię duży wysiłek no i później opieka nad dwoma maluszkami.

Migotaka ja zjadłam loda i po godzinie 102:tak: śmietankowy big milk. Ale był pyszniutki. :tak:
 
Carioca może tak jak pisze AgMich organizm zaczyna się przygotowywać ;-)
u mnie po obiadku i spaghetti bez rewelacji 140 po h AgMich skusiłam się na tego big milka i 106 po h :-) także może od czasu do czasu będę mogła sobie pozwolić na mała choć trochę słodką przyjemność
Iza a jak tam u Ciebie dzień minął?
pulka jak tam zaczynasz małe odliczanie bo ja chyba zacznę od przyszłego tyg i chyba jakieś zakupy porobię bo w sumie prawie nic nie mam dla malucha
 
Ostatnia edycja:
Może dziewczyny to jest już przygotowywanie do porodu, w zasadzie nie mam nic przeciwko. Z cukrami mi coraz ciężej, bo zawsze mogłam pojeść do syta a potem pochodzić po korytarzu, teraz już czasem nie mogę. No i to dziwne rośnięcie glukozy w 3h po posiłku - w 1h i 2h po posiłku jest ok, a potem nagle idzie w górę... Trochę mnie też dziś pobolewa brzuch jak na miesiączkę i czasem łupie w kręgosłupie, ale do regularnych skurczy jeszcze daleko. Poprzednio miałam indukowany poród oksytocyną z kroplówki, bo odeszły mi wody a nie miałam żadnych skurczy. Mam nadzieję, że tym razem będzie odwrotnie - najpierw skurcze, potem wody, ponoć tak łatwiej urodzić.

Migotka - Ty gigantko, to ja już miałam walizke do szpitala spakowaną w tym czasie i prasowałam ciuszki dla niunki a Ty jeszcze nic :-D Wyluzowana mamuśka jesteś :-D
AgMilch - Big Milk... uwielbiam. W pierwszej ciąży codziennie jadłam :tak: Dla mnie to smak dzieciństwa, były takie lody na patyku Bambino i identycznie smakowały.
 
Migotko Ja w sumie tak jeszcze tydzień spokoju sobie daję, a później już będę siedziała jak na szpilkach. Ja już mam wszystko dla małego. Pranie też i prasowanie z głowy, tylko ostatnio dokupiłam 3 kaftaniki i 3 czapusie i będę musiała jeszcze to przeprać i będzie koniec. Łóżeczko rozłożę w poniedziałek.
Ale jeszcze tydzień conajmniej bym chciała wytrzymać.

Wcześniej chciałam jak najszybciej urodzić, a teraz strasznie boję się tego wszystkiego i modlę się jak zaczyna mnie bardziej boleć brzuch żeby to jeszcze nie teraz, a przecież i tak tego nie uniknę:-D

Ja właśnie zjadłam kawałek jabłecznika, bo po kolacji cukier ok.
 
u mnie dziś trochę lepszy dzień. Nawet insulinę sobie dawałam, ale nie zawsze sprawdzałam cukier. I z koleżanką się spotkałam, pogadałyśmy sobie, od razu lepiej. Całkiem do diety dziś nie wróciłam, ale to już nie to co wczoraj..
I zupełnie nie mam siły. Wystarczy, ze wstanę z siedzenia, i mam zadyszkę :-(

Carioca - miałam tak samo z pierwszym porodem jak Ty, a drugi zaczął się od skurczy, i na szczęście wody chlupnęły dopiero w szpitalu, bo jak już chlupnęły to poród był ekspresowy :tak: 3 minuty od wejścia do szpitala :cool2:życzę Ci tego samego
Migotka - cała przyjemność zakupów jeszcze przed Tobą :cool2: będziesz latać po sklepach, czy klikać po allegro?
Ja jestem na etapie polowania na wózek, który jest dla mnie super ważny, bo nie będę miała łóżeczka..
 
reklama
Ja się wzielam za prasowanko. Chyba przed snem strzelę sobie ciepłą kąpiel, pierwszy raz w ciązy, zazwyczaj tylko prysznic bo mam skłonności do infekcji.

Iza - uwielbiam tematy wózeczków, masz cos na oku?
 
Do góry