reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

AgMich mnie tez przez jakiś czas bolała kość ogonowa - ale przeszło. Nie przejmowałam sie tym bo zakładałam ze takie dolegliwości w okolicach pleców to w ciazy normalne

U mnie walka z ketonami trwa, dzisiaj zwyciestwo. Widze jednak ze w tej cukrzycy to potrzeba wiele spokoju i wolnego czasu. Ja mamciagle cos do zalatwienia i plan posilkow i to co jem czasem schodzi na plan dalszy, nie mam czasu zaplanowac. W efekcie mam albo ketony albo przewalone wyniki. No i ciagle musze jesc, czasem nawet co 1,5 h Jeszcze tylko troche, jeszcze tylko troche...
 
reklama
hidi zespół cieśni nadgarstka to straszna zmora miałam to w poprzedniej ciąży. Czasem tak bolało, że nie mogła podnieść kubka z kawą.:-( Na szczęście ok 8 miesiąca przeszło. Mamy dzisiaj podobne cukry ranne:tak: Tylko mój M ma już dosyć mojego zrzędzenia na temat kolejnych bóli i dolegliwości. W pierwszej ciąży gdyby nie rosnący brzuch to nie odczułabym, że jestem w odmiennym stanie. Może to tak z wiekiem :-D;-)

Dzięki dziewczyny. To będę spokojniej znosiła te boleści.;-)
 
hidi - kłuję się na zmianę, zrobiłąm sobie już.. ok 170 zastrzyków :szok: nie zmieściłyby mi się na jednej nodze :baffled:

AgMich - nie mam co dzwonić, muszę zwiększać dawki i tyle :-(
same wiecie jak to jest, jak sie ma dłuższy czas kiepskie wyniki, to się człowiek przyzwyczaja i przestaje to robić takie wrażenie, ale jak jest stabilnie i się zaczyna psuć, to robi się nerwowo :no:
Współczuję Ci tego bólu pleców.. ja od tej ciąży dostałam prezent, i nie mam żadnych dolegloiwości kręgosłupa, choć przed ciążą szykowałam się na operację, bo mam przepuklinę jądra jakiegoś w kręgosłupie... zamiast tego mam cukrzycę :crazy:
 
witam u mnie od rana 106 :baffled: a wnocy co chwilkę wstawałam brzuch mnie bolał i teraz też leżę jakoś kiepsko się czuję
nie wiem dlaczego nie chcą dać mi insuliny :wściekła/y:
mam wrażenie że mój orgaznizm szaleje przy tej samej diecie raz mam dobre wyniki raz fatalne
wczoraj dwa razy miałam 150
np po obiedzie gdzie zjadałam 3 łyżki kaszy i dwa kawałki mięska i ogórek kiszony mięsko upieczone w naczyniu żaroodpornym bez tłuszczu

normalnie zawsze po takim obiedzie miałam dobre wyniki



Aga przykro mi z powodu pieska:-(
co do bólu kości ogonowej to mnie też czasami strasznie łapie staram sie dużo leżeć czasami biorę kąpiel jakoś mija
Iza przepuklina jądra w kregosłupie matko jedyna co to?
 
Iza przepuklina jądra w kregosłupie matko jedyna co to?

jakieś coś - jądro miażdżyste chyba się nazywa, to coś w rdzeniu - wypływa mi spomiędzy kręgów i jak kręgi to ucisną, to mnie paraliżuje :-( bez pomocy się nie poruszę ... bardzo się bałam, że w ciąży mi się pogorszy, a tu niespodzianka, bo ani razu mnie nie przyatakowało :-) ale po ciąży pewnie wróci, takie rzeczy same się nie uleczają :baffled: zrobię operację kiedy indziej :tak: to mi się zrobiło po pierwszym porodzie, a pogorszyło po drugim :baffled: zdaniem ortopedy zaczęłam na to pracować jak trenowałam judo kiedyś :-p

a ja dziś znów zaeksperymentowałam z chlebem i SUKCES!! pewnie chwilowy, ale jednak ;-)OSKROBA - chleb razowy light (mieszany, bez konserwantów), pakowany, ważny 1 miesiąc. No, nie jest to ideał, ale nie jest deskowym chlebem, a cukier po dwóch takich kromkach, szynce i pomidorze miałam 102 :-D:-D:-D
o, jak mi dobrze, z tej radości pojadę dziś do pracy :szok:
 
Iza - czytałam tu ma tym wątku o tym chlebie, dziewczyny chwaliły. Ja już wogóle nie mogę na chleb patrzeć. Rano omlet na śniadanie, na drugie zrobiłam sobie płatki owsiane z jabłkiem (troche się boję wyniku), na obiad mam plan zrobić sobie Twój zestaw - makaron + serek.
Współczuję przygód z kregosłupem, ale może nóż widelec po ciąży samo minie? Jak to jedna lekarka mi powiedziała - samo przyszło, moze samo pójdzie :-D

Iza u mnie też dzisiaj poranny cukier nie ciekawy bo 91 czyli jeden powyżej normy. Zadzwoń może do swojego lekarza na pewno coś Ci poradzi. Mój lekarz powiedział, że na nocne cukry nie mamy żadnego wpływy. Jedyne co możemy zrobić to pamiętać o kanapce przed snem no i jak to nie pomaga to insulina. Zadzwoń lepiej :tak: i nie denerwuj się:tak:

Mój mały złapał jakieś przeziębienie w przedszkolu i mam nadzieję, że nie zarażę się od niego. Na poprzednich stronach tego wątku czytałam, że niektórym dziewczynom przeziębienie rozregulowało cukry. Brrrrrrry nie lubię jesieni.:-(

Mam jeszcze pytanie trochę nie do tego wątku od wczoraj strasznie boli mnie kość ogonowa i dolny odcinek pleców. Najgorzej jest jak leże, przy wstawaniu i dłuższym chodzeniu. Do bólu w pachwinach już sie przyzwyczaiłam ale to, to już małe przegięcie. W poprzednich ciążach tego nie miałam. Czy któraś z was spotkała się z tym?

Ja też dziś poranny cukier do kitu - 93 :crazy: Zobaczymy jak jutro.
Mnie dopiero od niedzieli kręgosłup dopadł, w poprzedniej ciązy dokuczał mi gdzieć od 20 tygodnia.
Boli mnie właśnie w krzyżu i prawe biodro. Najgorzej po wstaniu, muszę chwilę rozchodzić. Poprzednio dokładnie tak samo było, samo poszło po porodzie :-)
 
Hej dziewczyny u mnie z rana znów ketony i do tego z dnia na dzień kolor coraz ciemniejszy :wściekła/y:
Iza z tym kręgosłupem to chyba jakaś poważna sprawa także musisz na siebie uważać
Carioca i AgMich widzę że Was również jakieś dolegliwości kręgosłupowo - plecowe nic nam chyba nie zostaje jak znosić to dla dzieciaczków :-) mnie dopadł dwa razy taki ból w okolicach lędźwi i kręgosłupa ale wiem że to raczej były skurcze bo przy pierwszym porodzie miałam bóle krzyżowe więc wiem czym to pachnie a to było bardzo podobne choć nie bolało oczywiście tak jak wtedy
hidi ja również z tym kłuciem robię to na zmianę jedne udo 2 tyg potem zmiana niby powinno się to pierwsze wygoić przez te dwa tyg ale nie bardzo i chodze z zielonymi siniakami na nogach z jednej i drugiej strony plus popękane naczynka więc nie wygląda to za ciekawie :-:)wściekła/y:
Ja dziś mam wizytę u gina i więc lecę wszystko w pośpiechu na szybki obiad wymyśliłam makaron z twarogiem cebulką i ketchupem próbowałyście może??
 
Ostatnia edycja:
Migotka_a pij duuuuzo wody! Bo ona wypłukuje te ketony. Pilnuj posiłków zeby nie bylo za długich przerw miedzy nimi i jak tylko czujesz głód to zjedz coś węglowodanowego. Ja od dawna jem czesciej niż 5-6 razy dziennie, ale za to mniejsze porcje - bo jak jestesm głodna to wiem ze organizm zaczyna spalac nie to co trzeba i pojawiaja sie ketony.
Walka z ketonami jest ciezka, ja widze ze jak tylko sie odpręże ze wzgledu na ich brak to sie pojawiaja, bo a to za malo zjem, a to za późno i już rozowy kolor
 
reklama
Czesc slodziaki!
Melduje, ze jestem juz rozpakowana. Porod SN. Natalka urodzila sie 11.09.09 i wazyla 4090 g, 52 cm dlugosci. Jestesmy zdrowe.
Jesli chodzi o porod i moje cukry to wygladalo to tak: cala noc mialam skurcze, jak zwykle co jakis czas. Pojechalam sama na ranem do szpitala, bo to juz bylby 3 falszywy alarm a i tak mialam pojechac na KTG. Mialam juz rozwarcie na 4-5 cm. Zatrzymali mnie. Przed wyjazdem do szpitala (byla to 7:30 rano) nic nie jadlam, nie bylam glodna. Nie wstrzyknelam sobie wiec insuliny. W szpitalu jesc mi sie calkiem odechcialo. Cukru nie mierzylam, ale nie czulam, ze mam go za duzo, albo za malo. Bylam 2 godziny w wannie, ale zazyczylam sobie znieczulienie ZZO. Pozniej skurczy (i nog) juz nie czulam. Zamowilismy pizze (bardziej moj maz), zjadlam 2 kawalki bez insuliny. Czulam sie ok. No i do konca porodu juz nic nie jadlam. Mala urodzila sie o 19:22 po 2 godzinach bolow (przestalo dzialac ZZO i nie chcieli mi dodac). Naciskali mi na brzuch. Byl to koszmar. Po porodzie mala miala dobry poziom cukru. Zawiezli nas do pokoju i tam zjadlam 2 kawalki chleba z serem i wedlina. Po jakims czasie poczulam mrowienie w dloniach, na twarzy, calym prawie ciele. Uczucie to juz znalam, bo kiedys po lekach w szpitalu bylo oznaka wysokiego cukru. Poprosilam o zmierzenie i mialam (uwaga!!!) 280! Nie wiem od czego, ale moze to znowu jakies leki, kroplowka, ktore dostalam. Dalam sobie (po konsultacji z lekarzem) kolejno 3 strzaly insuliny, spadlo ponizej 200. Nastepnego dnia nie schodzil cukier ponizej 150, pomimo niewielkich dawek insuliny. Teraz jest raczej w normie, moze lekko podwyzszony, wiec nie mam raczej cukrzycy! Pielegniarka w szpitalu mowila, ze po raz pierwszy spotkala sie z takim przypadkiem.
A, Natalka tylko raz miala niski cukier i dostala glukoze.
Pozdrawiam i bede informowac o postepach.
 
Do góry