reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Cześć dziewczyny, ja tak na szybko bo ciągle czasu brak :)
Julka już dwa tyg chrypkę ma, teraz doszedł katar i była też gorączka jednej nocy... ale osłuchowo czysto, gardło też, lekarka twierdzi, że to od zębów-a dwa nam idą więc może to to... w każdym razie dni jeszcze jako tako ale noce to masakra :)

Co do jedzenia to moja też najpierw jadła bardzo chętnie i dużo, potem wszystkim rzucała i malo co zjadała a teraz powoli znowu wcina. Znaczy teraz przy tym katarze znowu kiepsko ale bylo już całkiem całkiem :) myślę, że takie etapy dzieciaki mają:)

Co do makaronu to ja dawałam normalny bo już gluten wprowadzony. Dałam chlebek to pociumkania :) a kiedy chcesz ten gluten wprowadzić dzudzenka? Może właśnie przez podanie makaronu mogłabyś to zrobić? :)
Jeśli chodzi o kupy to moja też brzydkie przy zębach robiła-teraz o dziwo są normalne mimo że zęby idą.
 
reklama
Kupiłam już kaszkę orkiszową i juz chcę ten gluten też wprowadzić teraz na dniach :) tylko najpierw podobno powinnam dawac pół łyżeczki do obiadku... Przez jaki czas dziewczyny? Tak jak przy innych produktach?
Moja też z gilem chodzi, strup w uchu bo się drapie, zębiska idą i ostatnie 2 dni to ciągle ręce i szlochanie przez pół dnia ;) tez poszłam do pediatry, obejrzała uszy, osluchała i stwierdziła, ze okaz zdrowia :) moja okropnie zęby przechodzi nawet nie da sobie dziąseł żelem posmarować... Troche zimne gryzaki nas ratują... Co jeszcze może pomóc? (paracetamol czasami podam w nocy jak jest źle,ale w dzień bym wolała jakoś inaczej ulżyć Małej) ;)
 
Ja Julce na zabkowanie raz jeden podalam paracetamol. Raz jeden bylo bardzo zle a tak to luzik byl. Teraz na pewno przy Jasiu sobie odbije dokladnie jak z jedzeniem :/ zielona jestem w sprawach zabkowania i niejedzenia :/
 
U nas w dzień to mała sama sobie radziła tzn gryzie wszystko co popadnie czasem od zabawek wszelkich przez meble fotele a kończąc na nas :) haha w nocy hmm parę razy chyba też daliśmy przeciw ból. Jak często się budziła. I płakała.

Hmm jak ja dawałem gluten to właśnie kaszki dawalam i chyba z miesiąc po pół łyżeczki potem całą i znów po dwóch tyg zwiększyła do dwóch i po jakich 2 miesiącach już normalnie więcej. Tyle że u niej wtedy więcej to i tak było jakieś 50 -90 ml kaszki maks :) bo ja wprowadzalam jakos chyba w 6-7 miesiacu
 
Dziewczyny ale nie robi się już ekspozycji na gluten tylko podaje się go tak jak inne produkty przy rozszerzaniu diety. Czyli dajecie normalnie i obserwujecie :) wg najnowszych wytycznych ekspozycja czyli stopniowe zwiększanie ilości podawanego glutenu nie wpływa na częstość występowania choroby trzewnej. Można o tym poczytać np. u hafiji na blogu. Ja podałam normalnie kromkę chleba do pociumkania i tak oto wprowadziłam gluten :)

Dzudzenka na ząbkowanie polecam dać małej surowego pora jeśli pora może jeść-tą białą część (jedną warstwę). Dziecko wysysa sobie ten sok a to ma właściwości przeciwbólowe i antyseptyczne czy coś. U nas w każdym razie super pomagało w najgorsze dni.
 
Dzięki dziewczyny :) natka ja z tym glutenem to się boje trochę :/ i tak wole stopniowo :)
Pora daje pogryźć i ogorasa kiszonego ;) trochę pomaga :) ale wczoraj to jakieś apogeum było ;) dzisiaj juz lepiej :)
 
Dzudzenka napisałam tylko bo nie wiedziałam czy wiecie o tym, że już nie robi się ekspozycji :) ale jak wolisz tak to zrób! :)

Aga no ja akurat nawet od pediatry na rozpisce którą kiedyś dostałam to tak miałam o glutenie więc wiedziałam co i jak :) no i neonatolog też na wizycie mi mówił, żeby podać chlebek lub kaszkę. Ale faktycznie jak sama szukałam wcześniej to na każdej stronie co innego pisali to można zwariować co tu zrobić hihi ;)
Choć przyznam, że dla mnie bardziej stresujące było że mam podawać stopniowo-najpierw ileś gram/ml potem więcej itd. Także jak usłyszałam że to stare wytyczne to odetchnęłam z ulgą :p
 
Natka może też tak zrobię, tylko się obawiam bo u mnie źle było po ziemniaku, teraz daję batata, po jajku (przepiórcze przeszło), marchwi (będę próbować z działki od koleżanki)... Ach i takie to u nas rozszerzanie ;) a tak ładnie zjada ;)
 
reklama
Do góry