reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

aasica robi tak do przodu ale mniej niz ostatnio. raz na kilka dni :)

ej a waszym tez te wszystkie kremy na odparzenia i pudry wnikaja tak w skore ze przy myciu sie nie zmywaja ?
 
reklama
Witam w słoneczne popołudnie! Pogoda niemal urlopowo- wakacyjna, szkoda że deszcz ma ponoć wrócić :dry:

Aasica- dzięki serdeczne, mój brzuch dziś grzeczniejszy, szczególnie jak leżę, więc leżę :-)
Ja mam ogólnie jakoś bardziej pobudliwy brzuch, ale w większości to takie bezbolesne napinanie, może taka moja uroda...
A te Twoje uparte gołębie to te same co wcześniej miałaś?
Hmm, cofam pytanie- no bo jak rozpoznać gołębia? ;)

Pasek- mnie się brzuch napina najwięcej w pozycji stojącej, staram się jej więc jak najbardziej unikać. Nie leżę cały czas, ale jak coś robię, to staram się być raczej w pozycji choćby siedzącej... Stanie np. przy zlewie i mycie naczyń więc odpada, póki co mąż się w tym wyspecjalizował. Obiady i jedzenie za to przygotowuję najczęściej ja- kładę deskę na stole w kuchni, siadam na krześle i w tej pozycji np. wszystko kroję; najczęściej coś piekę w piekarniku, więc nie muszę stać przy kuchni... Tak samo też prasuję :-) - deska i przystawione krzesło...
Jak mam lepsze dni (czyli bez takich twardnień z ciągnięciem w dole brzucha), to więcej chodzę po mieszkaniu...
Problemy ze skurczami mam od 16 tygodnia ciąży i mimo to na początku sobie na wiele więcej pozwalałam- łaziłam po sklepach, stałam w kolejkach w aptece itp...
Dopiero od 2-óch tygodni zaczęłam więcej leżeć...
Tak naprawdę najważniejsze jest, jak się ma szyjka do tych twardnień- jak się z nią nic nie dzieje, to ok- uważać trzeba, ale bez stresu :) Ja się niedługo na usg umówię, to zobaczę znów co i jak...
A co do kaloryczności pokarmów, to się zbytnio nie przejmuj- w trzecim trymestrze ciężarna potrzebuje chyba tylko 500 kcal więcej; Twój dzienny jadłospis brzmi całkiem rozsądnie; jeśli się okaże, że będziesz mogła jeść ten chleb żytni, to w ogóle gites; ja jem pieczywko chrupkie od początku diety, a i tego nie mogę za dużo...
Generalnie kalorie możemy nadrabiać np. mięsem i orzechami... :)
Powodzenia więc i niech nasze dzieciaczki cierpliwie czekają w brzuszkach tyle, ile trzeba :-)

Misiaczek- z tego co sugerowała moja gin, to cukrzyca najwięcej może namieszać w I trymestrze, kiedy tworzą się narządy dzidziusia, teraz to cukry najwięcej wpływają na masę ciała i wagę dziecka, ale Ty już naprawdę niedużo masz tej diety, poza tym ponoć pod koniec ciąży cukrzyca jest łaskawsza i nie ma takich wahań cukru...Więc głowa do góry!

Aureolcia- nie wiem, jak się ma depresja "zwykła" do poporodowej, ale w tej klasycznej jest dokładnie odwrotnie, niż u Ciebie- rano dół totalny, a wieczorem człowiek się pozytywniej nakręca i lepiej czuje...Więc jesteś po prostu zmęczona i masz do tego całkowite prawo... Obecnie najwięcej obowiązków (jeśli nie wszystkie) bierze na siebie "świeża" mama, bo: mąż pracuje, a Dziadkowie nie mogą poświęcić 100% swojego czasu na pomoc (gdyż albo mieszkają daleko, albo też mają jakieś obowiązki, względnie nie mają ochoty). Obserwuję dziewczyny z zaprzyjaźnionej rodziny (duża rodzina, mieszkają na wsi, mieszkają albo razem albo bardzo niedaleko od siebie) i tam w pomoc angażuje się większość rodziny... Generalnie dwie młode mamy nie mają problemów z brakiem czasu na pójście do toalety, są bardziej zrelaksowane...
Nie twierdzę, że to ideał i wiem, że nie wszędzie na wsi tak jest, no ale coś w tym jest bo te ich maluszki też jakoś nad podziw spokojne się wydawały...

Wiolan- fajnie przybiera Agatka na wadze :) i gratuluję kondycji... Całkiem konkretna ta Twoja wycieczka, łagodnie mówiąc :-)

Agga- gratulacje postępów Filipka, nieźle sobie chłop radzi :)
A zobaczyć jelenia z rana... BEZCENNE :)

Dorotka- Twoja wpadka z kompotem pewnie przez gotowane truskawki; dla mnie wszelkie gotowane owoce + cukier (typu- dżemy, kisiele domowe) są zabójcze... Ale surowe owoce to już mogę jeść... taka to cukrzyca...

Mama_Ola- może po prostu wczoraj był jakiś taki dzień, że część z nas miała problemy z twardniejącymi brzuchami, mam nadzieję że u Ciebie dziś bardziej ok...
Ja też się obawiam, że te wszystkie problemy z depresją i paniką po porodzie będą moim udziałem; taka moja natura (z przewagą paniki); dobrze że mam psychologa w domu ;) - wprawdzie od psychologii internetu i komunikacji, ale zawsze :-p. Zobaczymy, jak sobie poradzi...

Maria- i jak sprawdziła się spacerówka? Bartkowi się spodobało?

Andzia- trzymam kciukulce, żeby było szybko, bezboleśnie i szczęśliwie!
Powodzenia!!!


Majka- czy Jagódka dziś spokojniejsza?

Starlet- no mnie się już trochę miesza, kto miał twardnienia, a kto nie... :)
Z tego, co gin mówił, to ujście wewnętrzne szyjki jest ważniejsze, więc raczej nie masz co się martwić... Ja też biorę luteinę 2x2...
Gratuluję wózka i mam pytanie- kupowałaś w sklepie czy przez internet (allegro czy sklep on-line)? I jeśli przez net, to jak długo czekałaś? Sama nie wiem, z jakim wyprzedzeniem zamawiać...

No dobra, czuję że się rozpisałam, wysyłam posta zanim się on nieaktualny stanie ;)
Miłego popołudnia! :-)
 
Aureolcia ale mi pytanie zadałaś, nie wiem na ile mi starczało bo ja przetestowałam kilka na kolki i tak do 3 miesiąca, no może tydzień dłużej bo powoli odstawiałam , a też podawałam różnie bo pani doktor mnie zmyliła zamiast przeczytać ulotke, tzn czytałam ją ale myślałam, że źle zrozumiałam a to jednak była prawda, trudno pow, na internecie dostaniesz lefax tylko pilnuj w razie w żeby był niemiecki bo mnie niestety oszukano i dost czeski za 52zł

Assica, Emka słoiczki przyszytkowane już hi hi???

Assica z tego co czytam to już tak jak maria pisała podaje się po 4 miesiącu bezwzględu na to czym dziecko jest karmione

A u mnie szlak mnie trafi, jak mama przyjechała waga była 57,5 a teraz 61,5 brerrrrr nigdy takiej wagi nie miałam tylko w ciąży:))))) tragedia, już zaczełam zastanawiać się nad powrotem do palenia :))) ale papierosek i kawka hmmm ale było by pyszne hi hi
 
Gabrielka no to niezły twoj Natanek, a ja jeszcze nie dalam żadnej brukselki ani kalafiorka ani fasolki bo sama daaaaaaaawwno takich rzeczy nie jadłam. Daję w kółko te obiadki w sloiczkach i smakują mu bardziej niz deserki!!!!
A dzis długie spacerki w spacerówce - ale był zachwycony - ani słowem nie pisnął :) straaaaaaasznie mu się podobało. A ty Gabrielko wozisz już w spacerówce???
 
Wiadomo coś o Andzi? Nie odzywa się, więc chyba faktycznie te skurcze się rozkręciły :tak:

Ja dziś korzystałam z pogody. Zapowiadało się na nudny dzień w samotności, bo mąż znowu do Szwecji wyfrunął (a ostatni wyjazd miał być już ostatnim :dry:). Ale przyjaciel męża zabrał mnie na obiad do restauracji i nad jeziorko, więc było super :-). Nawet cukry mi dziś sprzyjały, bo po wielkim obiadku z pieczonymi ziemniakami miałam tylko 100 :-), a na podwieczorek lody truskawkowe :zawstydzona/y: (cukier 110 :-)).

aureolcia - nie przejmuj się mężem, będzie miał szkołę, a na pewno nic mu nie będzie jak się troszkę pomartwi i więcej popracuje! Dopiero co narzekałaś, że nie chciał Ci pomagać - powiedzmy, że nadrabia straty ;-). Bądź dzielna i spróbuj jak najwięcej odpoczywać. Jeśli nie możesz zasnąć, a mąż jest w domu, to poleż chociaż troszkę, poczytaj gazetkę, weź prysznic. Słowem - zrób coś relaksującego, co nie jest związane z dzieckiem. I trzymaj się. Po jakimś czasie na pewno wszystko będzie łatwiej :tak:.

maria - Twój bartuś to prawdziwe akrobacje wyczynia! Gratulacje :blink:! Może te mopsy tak go motywują ;-)

aasica - upart te Twoje gołębie! Nie zraziły się zniknięciem jajeczek? Chyba, ze to inne próbują szczęścia. Może spróbuj jakieś patyki czy kolce w ziemię powbijać, żeby nie mogły gniazda zrobić?

pasek - podziwiam, że chcesz całe forum przeczytać :szok: Jest tego masę! A co do diety, to zawsze dobrze jak jest zróżnicowana i bogata. Cukrzycowa też może taka być... Tym bardziej, ze surowych warzyw możemy do woli :tak:, a tam najwięcej witamin!

nimue - mój brzuszek troszkę dziś spokojniejszy niż wczoraj, choć nadal mam skurcze. U mnie też one takie bezbolesne są, przy tych silniejszych, to czuję takie ściąganie w dół, ale to też nie boli. Tylko uczucie dziwne. Ale mi przez miesiac skurczów i w miarę normalnej aktywności z szyjką się nic nie działo, więc jestem dobrej myśli i przyznam szczerze, że się jakoś bardzo nie oszczędzam. Zobaczymy, jak to będzie na wizycie 10 czerwca. Mam nadzieję, że szyjka nadal cała. Choć tak szczerze mówiąc, to już tak dużo mi nie zostało do końca :sorry2:. Tylko, że mam jeszcze trochę przygotowań!

Dobrej nocki wszystkim mamom - i tym rozpakowanym i tym 2 w 1.
 
Słuchajcie bo mnie aż zamurowało :-) Dostalam właśnie smsa od Andzi S!!!!!!!!!!!
że urodziła o 21.05 Michalina waży 3350g 53 cm 10p
- :-D

Ale nie wiem jak i kiedy to się stało :) przecież dopiero co tu z nami pisała. Pytam się smsem ile rodziła ale jeszcze nic nie odpisała.
 
odpisała - 2,5 h na porodówce była !!!! mamo - ale jej dobrze!!!!!! co ona wieloródka jest ??? bo jakoś szok że tak szybko. mówi że trochę boli ale jest szzczęśliwa :)
 
Ah Aasica gołębie - nie znam sposobu, są takie płotki które się zakłada na parapety żeby gołębie nie siadały i nie srały ale żeby nie zakładały gniazd to nie znam sposobu, trzeb wywalać gałązki skutecznie i powinny sobie dać spokój - tyle że już raz tam złożyły jaja i to ich domek :) ale walcz walcz aasica żeby znowu jaja nie trzeba było mordować:-)
 
reklama
Do góry