Witam Słodkie,
Ale u nas szaro...
Co do diety mam karmiących (choć oczywiście doświadczeń własnych brak) to czytałam, że wg. najnowszych wytycznych dieta powinna być normalna. Ewentualnie powinno się unikać produktów silnie uczulających na początek i wprowadzać je do diety mamy sukcesywnie - np. truskawki, orzechy czy krowie mleko. I że maluszek jeszcze w brzuchu pije wody płodowe, które mają posmak tego co je mamusia i potem preferuje mleko o tym samym posmaku. Dlatego dzieci w indiach lubią mleko mam jedzących typowe dla tych regionów przyprawy. Poza tym czytałam, że dzięki temu, że mleko mamy ma różny smak zależnie od tego co zjadła, to potem maluszkowi łatwiej wprowadzać stały pokarm, bo po trochu zna już te smaki. Natomiast mleko modyfikowane ma zawsze taki sam smak i dzieciaczek się przyzwyczaja. To tyle teorii. Praktyka pewnie zupełnie inna Życie zweryfikuje.
Jeśli chodzi o eksperymenty cukrzycowe, to ja chyba pisałam, że testuję podczas posiłków, po których pomiarów nie muszę wpisywać do dokumentacji dla diabetologa (żeby się nie czepiał ewentualnych skoków jak coś pójdzie nie tak), ale cukier mierzę wtedy jak najbardziej!
elmoo - myślę, że możesz spokojnie zjadać więcej węglowodanów (ziemniaczek, makaron itd), a jak po obiadku masz niski cukier, to nic nie stoi na przeszkodzie na małe conieco Tylko nie szalej ze słodyczami, bo to się może źle odbić na cukrach późniejszych.
gabrielka - gratuluję niskiego porannego cukru, może to jakiś przełom na lepsze
agga - gratuluję determinacji i sukcesów z mlekiem. No i oczywiście miesiąca Filipka. To znaczy, że ja z Wami też już od miesiąca, bo jak wykryto mi cukrzycę, to właśnie jakoś zaraz Ty poszłaś rodzić. I nie uważam, że próbowanie własnego mleka jest dziwne. To chyba zwyczajna kobieca ciekawość :-)
aloy - szczerze podziwiam, że udało Ci się przebrnąć przez cały wątek. Ja nie dałam rady. I witamy wśród Słodkich Mam. Tobie zostało niewiele ponad tydzień! Aureolcia - ciesz się, znów nie jesteś pierwsza
Ale u nas szaro...
Co do diety mam karmiących (choć oczywiście doświadczeń własnych brak) to czytałam, że wg. najnowszych wytycznych dieta powinna być normalna. Ewentualnie powinno się unikać produktów silnie uczulających na początek i wprowadzać je do diety mamy sukcesywnie - np. truskawki, orzechy czy krowie mleko. I że maluszek jeszcze w brzuchu pije wody płodowe, które mają posmak tego co je mamusia i potem preferuje mleko o tym samym posmaku. Dlatego dzieci w indiach lubią mleko mam jedzących typowe dla tych regionów przyprawy. Poza tym czytałam, że dzięki temu, że mleko mamy ma różny smak zależnie od tego co zjadła, to potem maluszkowi łatwiej wprowadzać stały pokarm, bo po trochu zna już te smaki. Natomiast mleko modyfikowane ma zawsze taki sam smak i dzieciaczek się przyzwyczaja. To tyle teorii. Praktyka pewnie zupełnie inna Życie zweryfikuje.
Jeśli chodzi o eksperymenty cukrzycowe, to ja chyba pisałam, że testuję podczas posiłków, po których pomiarów nie muszę wpisywać do dokumentacji dla diabetologa (żeby się nie czepiał ewentualnych skoków jak coś pójdzie nie tak), ale cukier mierzę wtedy jak najbardziej!
elmoo - myślę, że możesz spokojnie zjadać więcej węglowodanów (ziemniaczek, makaron itd), a jak po obiadku masz niski cukier, to nic nie stoi na przeszkodzie na małe conieco Tylko nie szalej ze słodyczami, bo to się może źle odbić na cukrach późniejszych.
gabrielka - gratuluję niskiego porannego cukru, może to jakiś przełom na lepsze
agga - gratuluję determinacji i sukcesów z mlekiem. No i oczywiście miesiąca Filipka. To znaczy, że ja z Wami też już od miesiąca, bo jak wykryto mi cukrzycę, to właśnie jakoś zaraz Ty poszłaś rodzić. I nie uważam, że próbowanie własnego mleka jest dziwne. To chyba zwyczajna kobieca ciekawość :-)
aloy - szczerze podziwiam, że udało Ci się przebrnąć przez cały wątek. Ja nie dałam rady. I witamy wśród Słodkich Mam. Tobie zostało niewiele ponad tydzień! Aureolcia - ciesz się, znów nie jesteś pierwsza