Hej Dziewczyny, troszkę się nie odzywałam, ale w czwartek miałam wizytę u diabetologa i tak mnie jakoś zdołował, że się cały dzień nie mogłam pozbierać, a wczoraj rekompensowałam sobie zły humor ;-) Otóż mój lekarz w ogóle nie rzucił nawet okiem na moje skrupulatne zapiski tego co jadłam i tego co podnosi mi nadmiernie cukier, tylko spojrzał na wyniki, pozakreślał na czerwono te zbyt wysokie (przy czym mimo, że normę po posiłku mam do 130 po 1h, to zakreślał też te powyżej 120
), zerknął na wagę (straciłam niecałe 2 kg, ale ostatnio zaczęłam nadrabiać) i stwierdził, że to nie konkurs na odchudzanie, że mam jeść więcej, że tworzę sobie patologiczną dietę zastępując węglowodany białkiem (a przypominam, że nawet nie spojrzał na to co jadłam) lub ograniczając jedzenie. I że zrobię krzywdę małemu itd. Jak pytałam go co mam jeść, to mówił że 50 % diety mają stanowić węglowodany (nie jestem dietetykiem i nie umiem tego ocenić, to chyba on powinien...). Po czym przepisał mi więcej pasków, kazał przyjść za 2 tygodnie i nic więcej nie chciał powiedzieć. Wkurzył mnie, bo w sumie mi nic nie wyjaśnił i wyszłam z gabinetu głupsza niż weszłam z poczuciem, że jestem nieodpowiedzialną mamą i chcę skrzywdzić własne dziecko
Normalnie to jestem dość bojowa, ale w ciąży mi się pozmieniało. Wyszłam z gabinetu i oczywiście w ryk. Do wieczora nie mogłam się uspokoić
. Z tego wszystkiego zapisałam się prywatnie na wizytę do dietetyka, który zna się na ciężarnych cukrzycowych mamach i mam nadzieję, że on mi coś rozjaśni.
No to się pożaliłam ;-) A teraz poodpisuję:
agga - a Ty karmisz mlekiem z piersi przez butelkę? Czy z cycusia? Generalnie produkcja mleka dostosowuje się do potrzeb malucha i częstotliwości ssania. Im więcej będziesz ściągać, tym więcej będzie się tworzyć.
megi - widziałam na zdjątku, ze używasz do kąpieli tej foczki - wygodne toto? Warto nabyć? A mały śliczniutki
emka - zdjęcia są super, śliczna ta Twoja Pola! A po kim ona taką czuprynkę ma?
starlet - to Ty masz mierzyć cukry po 2h? Zazdroszczę, mi cukier ładnie spada, ale niestety mam mierzyć po 1h, kiedy jest największy i kiepsko mi to idzie...
aasica - powodzenia na chrzcinach! Żeby Hania nic a nic nie płakała i wszystko poszło pięknie
wwanda - przychylam się do opinii, że cukrzyca ciążowa nie zależy nic a nic od wagi - ja mam 177, przed ciążą 64, teraz 71 i też mam cukrzycę. To chyba: na kogo padnie na tego bęc
majka - ja na razie zgrzeszyłam jedząc truskawki (właśnie wylizałam miseczkę), raz zjadłam kosteczkę czekolady (jak szłam do szpitala, bo byłam już bardzo głodna, wiedziałam, że mi tam nic nie dadzą, a nie było już czasu na kolację) i wczoraj posłodziłam sobie kakao łyżeczką cukru trzcinowego (robiłam na mleku sojowym i było strasznie niesłodkie). Na razie to tyle, ale o cukrzycy dowiedziałam się 3 tyg. temu, więc pewnie jeszcze nabroję.... Aha, wczoraj to był jeszcze sernik, ale o dziwo miałam po nim dobry cukier, lepszy niż po gołąbkach teściowej
Dobrze, że nie wspomniałam o tym diabetologowi, bo pewnie by mnie zlinczował