Ja walczyłam z otyłością przed ciążą. Na diecie jestem od 11/12 tyg i powiem szczerze teraz jest 27 i schudłam na diecie według dzisiejszej wagi 14kg. w moim przypadku to bardzo dobrze zostały teraz najgorsze miesiące ale mam rezerwę na tycie, boje się że brzuch wystrzeli jak wulkan póki co nie widać ze jestem w ciąży za bardzo. Cukry mam na razie bardzo dobre poranne nie przekraczają 90 co bardzo mnie cieszy po posiłkach zawsze w normie od dwóch tych nie przekraczają nawet 125 no chyba że zjem coś bardziej kalorycznego czy zawierającego więcej węglowodanów. miałam zawirowanie po krupniku i bułce gryczanej ale tak wszystko jest w porządku z cukrami w czwartek wizyta u diabetologa. Co do ilości posiłków 5 i nie jestem raczej głodna czasami jedynie popołudniami no to dorzucę sobie np cztery pięć sztuk orzecha włoskiego. Najgorsze to kiedy ma się na coś smaka...dziś myślałam o kupnie herbatników i zjedzeniu 3szt ale zrezygnowałam. A ochota na chipsy nie daje mi spokoju...one mi się nawet śnią
ja nie wiem jak to będzie po porodzie ...ja nie wiem jak nawet będzie z porodem..mój próg bólowy..zero..pobranie krwi a ja płaczę jak dzieci i wszyscy myślą że ja udaję. staram się nie myśleć ale się nie da na tym etapie już bliżej niż dalej