Joanna_Mary
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Lipiec 2018
- Postów
- 238
No to super, że tak się udało wszystko wyrównać dietą. Co do bólu przy porodzie, to ja się go nie boje. Ja za to boje się cesarskiego cięcia. Mam nadzieje, że uda mi się naturalnie.Ja walczyłam z otyłością przed ciążą. Na diecie jestem od 11/12 tyg i powiem szczerze teraz jest 27 i schudłam na diecie według dzisiejszej wagi 14kg. w moim przypadku to bardzo dobrze zostały teraz najgorsze miesiące ale mam rezerwę na tycie, boje się że brzuch wystrzeli jak wulkan póki co nie widać ze jestem w ciąży za bardzo. Cukry mam na razie bardzo dobre poranne nie przekraczają 90 co bardzo mnie cieszy po posiłkach zawsze w normie od dwóch tych nie przekraczają nawet 125 no chyba że zjem coś bardziej kalorycznego czy zawierającego więcej węglowodanów. miałam zawirowanie po krupniku i bułce gryczanej ale tak wszystko jest w porządku z cukrami w czwartek wizyta u diabetologa. Co do ilości posiłków 5 i nie jestem raczej głodna czasami jedynie popołudniami no to dorzucę sobie np cztery pięć sztuk orzecha włoskiego. Najgorsze to kiedy ma się na coś smaka...dziś myślałam o kupnie herbatników i zjedzeniu 3szt ale zrezygnowałam. A ochota na chipsy nie daje mi spokoju...one mi się nawet śnią ja nie wiem jak to będzie po porodzie ...ja nie wiem jak nawet będzie z porodem..mój próg bólowy..zero..pobranie krwi a ja płaczę jak dzieci i wszyscy myślą że ja udaję. staram się nie myśleć ale się nie da na tym etapie już bliżej niż dalej