a powiem wam coś, byliśmy wczoraj na urodzinowym grillu u znajomych. Tak się jakoś złożyło, że przyszła pora kolacji i zaczęłam jeść, bez insuliny. Zjadłam mnóstwo mięsa z grilla, do tego sporo sałatek różnego rodzaju, ale najgorsze jak postawili za moment ciasto i kawa. Jakbym w życiu ciasta nie jadła, wstyd się przyznać, ale łącznie z tortem zjadłam chyba 5 kawałków. Jak przyszła pora mierzenia cukru szłam jak na skazanie, byłam pewna, że będę miała cukier z 300, po takiej ilości ciasta! A tu? Niespodzianka, bez insuliny zaznaczam, po takiej wyżerce - cukier 98! Nie jestem stworzona do zdrowej diety jak widać.
Wczoraj też pierwszy raz miałam zjazd glikemiczny, zaczęło mi się kręcić w głowie, miałam wrażenie, że zaraz zemdleję - zrobiłam pomiar i cukier 72, była godzina do obiadu, więc zjadłam kostkę czekolady i troszkę mi przeszło