reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Aga to wszystko kwestia przyzwyczajenia. Głodna byłaś na diecie cukrzycowej po ciąży czy ogólnie? Ja też byłam głodna ale myślę że to kwestia porodu i wysiłku organizmu i związane z karmieniem że chciało się więcej jeść. Teraz też mi się chce ciągle jeść ale to głównie rano kiedy leżę z małym i go karmie i przysypiam chociaż już jest lepiej i zjadam to śniadanie na szybko bo wcześniej pierwszy posiłek często jadlam dopiero ok 13.
 
reklama
pewnie tez racja, do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic, jak zaczelam diete w ciazy to zdarzalo sie ze glodna bylam, bo ja nie bylam przyzwyczajona do jedzenia 5 posilkow a mniejszych tylko do 3 a wiekszych, jak urodzilam to jak moglam w koncu zjesc bez ograniczen, to potrafilam zjesc pelny talerz obiadu i czuc niedosyt :D i moglam jesc wszystko a teraz juz mam taki mniejszy apetyt, tzn nie na wszystko mam ochote. A w tej cukrzycy ciazowej to mysle ze jednak tez pomagala mi mysl ze to tylko te 3 miesiace ograniczen i potem bede mogla jesc znow to co chce i ile chce
 
margo super, że takie pozytywne podejście u Ciebie w końcu :) fajnie, że znalazłaś rozwiązanie :)

luca ja też podziwiam, że tak potrafisz trzymać dietę :) choć to prawda, że zapewne to kwestia przyzwyczajenia. Ja, podobnie jak Aga, po ciąży byłam mega głodna i zostało mi do dziś. Potrafię zjeść np. 7 kanapek na kolację :p (wiem, że to chore ale co ja poradzę, że taka jestem głodna :p), słodkie też mi się zdarza zjeść choć sporadycznie :) tylko gorzką czekoladę jem nagminnie (czyt. codziennie :p)
aga u Ciebie już się ustabilizowało z głodem? czyli i u mnie jest nadzieja na mniejszy apetyt... uff :)

dziewczyny, ostatnio czuję się źle, mam mdłości i nudności i ogólnie kiepsko się czuję, więc chyba w końcu muszę się wybrać do lab zrobić chociaż jakieś podstawowe badania. I pytanie czy teraz, po takim czasie, warto jeszcze robić krzywą cukrową przy okazji? Bo jak wiecie wcześniej nie robiłam bo nie miałam jak a nie chciałam małej ciągnąć ze sobą żeby tam siedziała ze mną 2 godziny.
wczoraj z ciekawości zmierzyłam sobie cukier godzinę po kolacji (dodam, że ogromnej :p) i było 88 także spoko.
 
Luca współczuję tej cukrzycy, wiesz nie wiem czemu ale boje się że po porodzie zostaną mi te cukry na czczo podwyzszone. Mam nadzieje że niepotrzebne te obawy... przed ciążą nie robiłam badań krwi, ale rok starań o dzidziusia, z jakichś powodów się nie udawało, chyba ze to siła psychiki... ale sie udalo :) a jeszcze mam pytanie, Michasia nie boli brzuszek po ciemnym pieczywie? Czytalam ze jest zbyt ciezkostrawne dla niemowlaka. Ale moze to również kwestia przyzwyczajenia.
Natka, no smacznego, mi tez czasem niedobrze, i nie wiem czemu!
Margo, kupilam dziś gorzka, w biedronce, mniam....
 
Edytka
Ty po logopedii, prawda? Co sadzisz o metodzie krakowskiej?

Co do diety to bylismy wczoraj u mojego kuzynostwa i jak zwykle jedna kuzynka nagotowala full zarcia i uwaga...nagotowala osobno dla mnie jako karmiacej. Wszystko bylo pyszne! Jasiowi nic nie jest a ona robi takie cuda dla takich karmiacych (kiedys dla siebie, teraz dla swojej siostry, kiedys dla naszych kuzynek itp.)...jestem w szoku. Uwazam, ze moglaby ksiaze wydac. Bede do niej dzwonic to podesle Wam kilka przepisow. Malo tego...ja to taka bezdietowa i Jasiowo nic nie jest nawet po czekoladzie. Ale jak dzieciom cos jest to rewelacyjna ma ta kuchnie dla karmiacych..
 
Margo metoda zachwalana i polecana, szczególnie dla dzieci z różnymi zaburzeniami w rozwoju. Ja jestem świeżym logopeda, pracowałam krotko i tylko na umowy zlecenie bo wszędzie oszczędności, szczegolnie w szkołach, tylko projekty unijne. Nie zglebialam sie w ta metodę, szkola lubelska, prof Grabias to inna bajka, bardziej teoria i teoria, kompetencje i sprawności, tym nas męczyli przez 4 semestry, oczywiście wykladowcy wspomnieli i radzili kupić Wczesna interwencję logopedyczna pani Cieszynskiej i pani Korendo. A może chcesz uczyc Julke czytac? Jest taka seria książeczek do czytania sylabami dla maluszków, nazywa się kocham czytać czy jakoś tak. Zbyt dużo o tej metodzie nie opowiem, szkolenia nie przeszłam, ale ponoc skuteczna.
Sałatkę kebabowa dzis robiłam, ale smakowała, i ta czekolada, no raj dziś miałam :) codziennie ok 20 taki kryzys na spanie mnie ogarnia, no co się dzieje!
miłych snów
 
Natka ,hmm moze nie tyle glod sie uspokoil, co apetyt juz nie ten na wszystko, powiedzmy ze teraz ju zbardziej wybredna jestem :p jestem glodna ale nie wszystko bym zjadla, a zaraz po porodzie to nie wazne co, moglam jesc wszystko co zjadliwe :D
 
Edytka
Teraz robie z Julcia te cwiczenia sluchawkowe. Kojarzysz? Julcia niby w normie, ale mimo wszystko opornie idzie jej mowienie. Rozwija sie, wszystko ok, ale skoro lubi to robic, traktuje to jako zabawe, powtarza to chyba warto :) Moja siostra teraz studiuje logopedie i sobie wlasnie zachwala..ale jestem tez ciekawa opinii innych. Te ksiazeczke 'kocham czytac' dostalam tez od siostry :)
 
Margo domyślam się ze chodzi o słuchanie i powtarzanie? Oczywiście żadne ćwiczenia nie zaszkodzą, zwlaszcza ze siostra czuwa, to super. Amelia tez oporna w mówieniu byla ale jak potem się rozkręcila to wiadomo ciezko uciszyc. A w jakim regionie Polski mieszkasz?
Ale senność mnie dzis ogarnia... masakra, po porodzie mam nadzieje ze hormony będą mnie trzymały przy życiu. Teściowa do szpitala sie wybiera, ma bialaczke, pierwsza chemia ja czeka w nast tyg, ale sie złożylo, a by sie czasem przydala do pomocy może. Chociażby jakis obiad podrzucić ;)
Kurcze, debet na koncie, ten zus to płaci jak chce!
A mąż ma jutro zebranie w sprawie likwidacji gimnazjum (uczy w-f), zostaniemy na lodzie....
Ale byle zdrowie było, to jakoś damy rade może.
 
reklama
Edytka
Straszne sa te choroby. Wiem o czym piszesz, jeszcze ta strata pracy. U nas w pewnym momencie bylo tak samo. To wlasnie te cwiczenia na powtarzanie. Naprawde dzialaja! :) My mieszkamy w stolicy a siostra w Krakowie. Ale znalazlam tu w Wawie (zupelnie przypadkiem, bo w bibliotece) dziewczyne, ktora zajmuje sie metoda krakowska i Julcia chodzila do niej na zajecia grupowe w zeszlym roku. Teraz Julcia chodzi do przedszkola wiec dzis chce dzwonic do pani Sylwii by przyszla do nas indywidualnie do domu.
 
Do góry