Hej hej
Czytam o tych Waszych naleśnikach, placuszkach i myślę sobie (pewnie podobnie jak Margo) - uhh szok Moj glukometr by wybuchł zdeccydowanie!
Za Waszą radą nabyłam ciśnieniomierz i mierzę się kilka razy dziennie - oczywiście w stanie spoczynku (chociaż ten stan u mnie jest teraz 99% czasu bo boję sie ruszać po tych sobotnich akcjach ) i najwyższe miałam 127/82 a tak to ciągle koło 120/80.. tętno tylko skacze od 85 do 105 ale gin powiedził że to nie są jakieś duże zachwiania.
Kurcze jaki ten ostatni miesiąc ciąży jest okropny....... Masakra. W nocy nie mogłam spać łaziłam, zmierzyłam cisnienie i cukier (95 o 3 a na czczo o 8 82) no i teraz nieprzytomna. Coś wiecie co z Luca?
W ogóle witaj Sorcee bo się nie przywitałam
Mi - co do nietycia ja jestem -4 kg od początku - gin mówi że to ładnie (ważyłam 82 teraz 78 więc mam z czego gubić..) ale diab. i tak kręci głową. Już tu przyzwyczaiłam dziewczyny że piję 1,5 litra wody przed wizytą żeby sie nie czepiała :-):-):-)
Czytam o tych Waszych naleśnikach, placuszkach i myślę sobie (pewnie podobnie jak Margo) - uhh szok Moj glukometr by wybuchł zdeccydowanie!
Za Waszą radą nabyłam ciśnieniomierz i mierzę się kilka razy dziennie - oczywiście w stanie spoczynku (chociaż ten stan u mnie jest teraz 99% czasu bo boję sie ruszać po tych sobotnich akcjach ) i najwyższe miałam 127/82 a tak to ciągle koło 120/80.. tętno tylko skacze od 85 do 105 ale gin powiedził że to nie są jakieś duże zachwiania.
Kurcze jaki ten ostatni miesiąc ciąży jest okropny....... Masakra. W nocy nie mogłam spać łaziłam, zmierzyłam cisnienie i cukier (95 o 3 a na czczo o 8 82) no i teraz nieprzytomna. Coś wiecie co z Luca?
W ogóle witaj Sorcee bo się nie przywitałam
Mi - co do nietycia ja jestem -4 kg od początku - gin mówi że to ładnie (ważyłam 82 teraz 78 więc mam z czego gubić..) ale diab. i tak kręci głową. Już tu przyzwyczaiłam dziewczyny że piję 1,5 litra wody przed wizytą żeby sie nie czepiała :-):-):-)