Hej, ja się dawno nie odzywałam, ale moja córeczka kończyła w zeszłym tygodniu trzy latka i trochę przygotowań było, no i odkąd nie prazuję to jakoś mam na wszystko mniej czasu.
Byłam w zeszły wtorek u innego diabetologa, normalnie z NFZ w klinice, w której zajmują się kobietami ciężarnymi z cukrzycą i zrezygnowałam z tego pana z lux medu
u niego to w sumie nic nie nie dowiedziałam. A tutaj mnóstwo informacji, spotkanie z dietetyczką itd. chociaż dalej się po omacku w tym wszystkim poruszam :/ wyskoków jakiś specjalnych nie mam, raz na dwa dni coś podwyższone, ale dopiero się uczę co mogę jeść. Wczoraj zjadłam nawet normalnego loda kręconego, no ale miałam po nim 138 więc to był ostatni lód :/ w tej formie
(tylko musiałam trochę córce pomóc awaryjnie z jej lodem, a ona miała posypkę cukrową).
No i kryzys jedzeniowy wczoraj na całego. Najpierw ten lód, potem nie mogłam się oprzeć popkornowi, serowi żółtemu z oliwkami, a na kolację zjadłam całego banana. Na szczęście wszystkie wyniki ok, więc chyba potrzeba była czymś uwarunkowana
U mnie największe znaczenie ma niestety ilość zjadanego posiłku. Bo nawet po torcie mnie nie wywaliło, ale to był ultra cienki plasterek
a po szpinakowej cukier 140...