carioca77 pół godziny różnicy bo musiałam dojechać do laboratorium
a teraz musze się przyznać do grzechu mego wczorajszego otóż miałam wczoraj gości i mój mąż zrobił pizze...patrzyłam na nią długo aż mnie oczy rozbolałay, o 20.30 ukroiłam sobie dość pokaźny kawałek ale żebym sie najadła to nie powiem, tak więc ukroiłam jescze jeden ale mniejszy. Oczywiście jak tylko połknęłam ostatni kęs dopadły mnie wyrzuty aż brzuch mnie rozbolał...miałam wizje koszmarnie wysokiego cukru...tak więc o 22 zmierzyłam i miałam 144, po raz pierwszy przekroczyłam normę po jedzeniu i po raz ostatni mam nadzieję...O 2 w nocy zmierzyłam znowu i miałam 105, 0 7.30 - 99. Tak więc spadło na szczęście ale nerwy to miałam przyznaję...Pizza odchodzi w zapomnienie. Bałam się że jak rano mam podwyższony cukier to obudze się z wynikiem ponad 135 ale jakos to sie spaliło.. nie wiem tylko jak ..bo jak jem normalną kolację i mam po niej 106czy 108 a rano mierzę i mam 98 to jakim cudem spadło mi tak dużo ze 144 na 99???? ja tego nie pojmuję...a 6 jed. insuliny które na noc biorę to za mało żeby sobie z tym poradzić...Ale juz nie będę eksperymentowac tym bardziej że jednak za duże obciążenie to było dla żołądka, bo przecież cały czas wszystko chude plus warzywka a tu taka bobma kaloryczna i ciężkostrawna,brrrrr.....
a teraz musze się przyznać do grzechu mego wczorajszego otóż miałam wczoraj gości i mój mąż zrobił pizze...patrzyłam na nią długo aż mnie oczy rozbolałay, o 20.30 ukroiłam sobie dość pokaźny kawałek ale żebym sie najadła to nie powiem, tak więc ukroiłam jescze jeden ale mniejszy. Oczywiście jak tylko połknęłam ostatni kęs dopadły mnie wyrzuty aż brzuch mnie rozbolał...miałam wizje koszmarnie wysokiego cukru...tak więc o 22 zmierzyłam i miałam 144, po raz pierwszy przekroczyłam normę po jedzeniu i po raz ostatni mam nadzieję...O 2 w nocy zmierzyłam znowu i miałam 105, 0 7.30 - 99. Tak więc spadło na szczęście ale nerwy to miałam przyznaję...Pizza odchodzi w zapomnienie. Bałam się że jak rano mam podwyższony cukier to obudze się z wynikiem ponad 135 ale jakos to sie spaliło.. nie wiem tylko jak ..bo jak jem normalną kolację i mam po niej 106czy 108 a rano mierzę i mam 98 to jakim cudem spadło mi tak dużo ze 144 na 99???? ja tego nie pojmuję...a 6 jed. insuliny które na noc biorę to za mało żeby sobie z tym poradzić...Ale juz nie będę eksperymentowac tym bardziej że jednak za duże obciążenie to było dla żołądka, bo przecież cały czas wszystko chude plus warzywka a tu taka bobma kaloryczna i ciężkostrawna,brrrrr.....