Nanncy dokladnie jakbys byla w mojej skorze!!!! Jakbys opisala mnie i teraz po tym kebabie i na badaniu! Tylko czemu ten lekarz mi powiedzial, ze nie mam jak ja poszlam sie zapytac co mam robic a on mi powiedzial, ze pewnie nie mam. Dobrze, ze sobie i tak mierze cukier. Zreszta nie odwazylabym sie nie mierzyc. A do poradni i tak planowalam isc w poniedzialek, zeby miec pewnosc, ze nic dziecku nie grozi. Pieprze to juz nic nie jem takiego!!!! Bez wzgledu na to co kto mowi! Wystraszylam sie nie na zarty!
reklama
Iza marta, no ja tez sie wystraszylam ze czasem mi skacze i bede nadal mierzyc. Ciezko mi ale wiem ze zarowno dla dzidziusia jak i dla mnie jest to zdrowe i napewno nie szkodzi a moze pomoc. Jutro mam wizyte u swojej diabetolog, musialam przelozyc z dzisiaj bo strasznie mnie bolal brzuszek. Mam nadzieje ze jutro juz dam rade isc na wizyte to dam znac co mi powiedziala.
Nanncy trzymam kciuki! Mnie tez jest bardzo ciezko! Mialam takie przeboje przez ostatnie dwa tygodnie a w tym tygodniu mam dwie poprawki i nic nie umiem, bo nie mialam glowy do nauki tylko ciagle plakalam, bo tak to przezywalam. Teraz zawale studia .
Iza marta, przepraszam ze sie nie odzywalam ale mialam straszne 2 dni i nieprzespane noce, ledwo funkcjonuje... Moj maz bardzo zle sie poczul, przyjechalo pogotowie, potem badania w szpitalu...Bylo sporo stresu ale juz wszystko dobrze...
Czwartkowa wizyte u diabetolog przelozylam na dzisiaj i cudem udalo mi sie na nia dotrzec. Pomijam fakt ze nikt z pacjentow nie chcial mnie przepuscic... (ja nie dosc ze z bolacym brzuchem, wiekszosc ciazy lezaca, to jeszcze po tej nocy z mezem...). A jak zapytalam czy mnie przepuszcza uslyszalam: juz jedna w ciazy wlasnie weszla!!! Na co inna: ja tez jestem w ciazy i cZekam!!! No to ja spokojnie poszlam do recepcji, bo nie mialam sily sie klocic, prZedstawilam sytuacje, wykonano jeden telefon i za pare chwil moja cudowna pani diabetolog sama wyjrzala zza drzwi i poprosila mnie z nazwiska. Miny pacjentow - bezcenne... Gdybym sie czula dobrze, naprawde bym czekala. Ale bylam w takim stanie ze ledwo zylam...
A co do wizyty. W sumie krotko i na temat: wszystko okej. Hemoglobina glikowana w porzadku. Pomiary tez. Zalecenia bez zmian: ta sama dieta i za 2tyg wizyta. I tyle.
Czwartkowa wizyte u diabetolog przelozylam na dzisiaj i cudem udalo mi sie na nia dotrzec. Pomijam fakt ze nikt z pacjentow nie chcial mnie przepuscic... (ja nie dosc ze z bolacym brzuchem, wiekszosc ciazy lezaca, to jeszcze po tej nocy z mezem...). A jak zapytalam czy mnie przepuszcza uslyszalam: juz jedna w ciazy wlasnie weszla!!! Na co inna: ja tez jestem w ciazy i cZekam!!! No to ja spokojnie poszlam do recepcji, bo nie mialam sily sie klocic, prZedstawilam sytuacje, wykonano jeden telefon i za pare chwil moja cudowna pani diabetolog sama wyjrzala zza drzwi i poprosila mnie z nazwiska. Miny pacjentow - bezcenne... Gdybym sie czula dobrze, naprawde bym czekala. Ale bylam w takim stanie ze ledwo zylam...
A co do wizyty. W sumie krotko i na temat: wszystko okej. Hemoglobina glikowana w porzadku. Pomiary tez. Zalecenia bez zmian: ta sama dieta i za 2tyg wizyta. I tyle.
Aniolek, no wlasnie, ja sie troche tej insuliny obawialam. Juz dosc lekow biore w ciazy, kolo lozka cala reklamowka i jeszcze wczoraj doszedl mi jakis steryd do wdychania bo mam cyt. nadwrazliwosc oskrzelowa. Takie dusznosci i kaszel jak w astmie, bez zmian w osluchu, eh.
No ale jak narazie cukrzyca okazala sie w miare do opanowania, choc po wczorajszych stresach z mezem kolacja po 1,5h skoczyla do 130. Zobaczymy jak dzis...
No ale jak narazie cukrzyca okazala sie w miare do opanowania, choc po wczorajszych stresach z mezem kolacja po 1,5h skoczyla do 130. Zobaczymy jak dzis...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: