reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Ja mierzylam 1,5h po posiłku i mialam norme 120.
Eho serca pierwsze słysze, moja Młoda nie miala tego badania:szok:
 
Hej botanica, miło przeczytać, że u Ciebie wszytsko ok!!!
Elleni, że miałaś zzaznaczane na czerwono, to normalne, chyba każda z nas miała, taka granica i wszystko powyżej nie jest w normie, więc muszą zaznaczyć, Od przyszłego roku albo jeszcze w tym normy znów się mają zmienić na 140, tak jak było kilka lat temu, więc takie cukry to nie tragedia. widzisz, ja odwrotnie niż Ty w kolejnej ciąży z cukrzycą już bym tak nie panikowała jak w tamtej. Bo teraz wiem, że histeria i stres po wyskokach cukru są o wiele gorsze niż ten skok cukru. I nigdy nie traktowałam tak insuliny - że zjem coś słodkiego, to sobie zapodam więcej. Trzymałam się bardzo rygorystycznej diety, a cukier mi szalał i insulina nie pomagała zbyt wiele. Dopiero po jakimś czasie zaczęło być widać efekty. Dodam, że leżałam w szpitalu i byłam pod stałą opieką diabetologa i ginekologa, konsultacje u diabteologa i endokrynologa miałam 2 razy w tygodniu. Także powtarzam, ze cukrzyca to poważna choroba i nieleczona lub leczona nieprawidłowo może mieć zły wpływ na dziecko, ale do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem.
 
ja byłam na insulinie i też Mała miała echo serca robione, mimo, że nawet żadnych szmerów nie było słychać ani nic. pediatra powiedziała, że w związku z moją cukrzycą robią.
 
dzisiaj mam cukry wszystki w normie 102 było najwiecej, do dzwoniłam się do pani doktor i kazała mi zwiekszyc w razie skoków,i narazie po 3 j, przed sniadaniem,obiadem i kolacja wystarcza zeby trzymać cukry w normie.jezeli chodzi o wyniki na czczo to z tym nie mam problemów nigdy nie mialam wiecej niż 85.
 
A to wszystko wyjaśnia - nie byłam na insulinie i to pewnie dlatego. Zdziwilam się bo nie wiedzialam że echo sie robi.
Poza tym zgadzam sie z Gusiak też w drugiej ciąży będe dużo spokojniejsza z resztą już pod koniec tej tak bylo.
Ja chyba jestem też dobrym przykladem, że w druga stronę też można przesadzić, tak restrykcyjnie trzymalam sie diety ze na koniec okazalo sie ze glikowaną mam poniżej normy.
Botanica fajnie, że do nas zajrzałaś i zapraszamy częściej - wiesz jakoś nie potrafię się rozstać z forum i dziewczynami oczywiście w końcu to już ok 7miesięcy razem :-)

Dziewczynki polecam wywiad zJeannette Kalyta, jest długi ale niesamowicie mnie zachwycił:
http://www.styl.pl/magazyn/wywiady/news-jeannette-kalyta-dziecko-przyjme,nId,1089493,nPack,1
 
Ostatnia edycja:
Postaram sie wpadac czesciej, nie wiadomo czy mi wyjdzie przy malej... wiecie zastanawiałam sie kiedys, ze strasznie duzo czlowiek musial przejsc z tą cukrzyca, chwile zwątpienia totalna załamka itp. wiadomo, ze zawsze krążyła ta mysl ,ze to dla dobra naszych dzieciaczków. Udało sie przetrwać!!! takze dziewczyny , które borykacie sie aktualnie z tym paskudztwem NIE DAJCIE SIĘ! Mimo wszystko mam nadzieję, ze przy kolejnej ciązy w przyszlosci ominie mnie ta cukrzyca. ciekawe czy sa takie szanse?
 
My dziś przeżyliśmy chwilę grozy Szykowaliśmy Młodą do kąpieli. Podnoszę ją z łóżka a ona wielkie oczy, otwarta buzia, nie może złapać powietrza i robi się coraz bardziej czerwona. Panika... pierwsza myśl połknęła coś i stanęło jej w gardle. Wołam męża, a on jeszcze gorzej niż ja stanął i patrzy. Przechyliłam ją do góry nogami on na mnie krzyczy, ze nie przodem. Szybko położyłam ją na boczku i klepnęłam w plecy zaczęła płakać ufff... coś dziwnie jej charczało, świstało w gardle, próbowała to połknąć ale nie mogła. Próbuję znów podnieść i to samo, na boczku przeszło. Po analizie na chłodno doszłam do wniosku, że jakiaś flegma albo gluty z nosa jej spłynęły i zablokowały nos i gardło. Maciej jeszcze się nie uspokoił on to panikarz taki, że penie jeszcze przez 3 dni będzie przeżywał. Sytuacja trwała chyba z 15 min. Wiem, że taka sytaucja pewnie niejednokrotnie się powtórzy i właśnie boję się tego, że zacznę znów panikować. A tu najważniejsze zachować spokój i racjonlne myślenie - tylko pytam jak?
 
reklama
Straszne Aga, dobrze że wszystko ok. Ja niby mam drugie dziecko a za każdym razem jak Asia się zakrztusi to prawie zawał... tylko ona to często przy jedzeniu, taka łapczywa jest.
 
Do góry