reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Gusiak, z jednej strony mnie dobiłaś;-) ale z drugiej dałaś nadzieję, dziękuję:-) te 30 jednostek jest bardzo obrazowe;-) a pewnie dojdę do tego, biorąc pod uwagę tempo i to, że dr kazała zwiększać co 2 jednostki jeśli cukier wyższy niż 130.. dziękuję:-) mi dokładnie to samo dr powiedziała odnośnie chleba. że jeść muszę, żeby maluch dostawał czego potrzebuje i żebym sama się nie zagłodziła, więc lepiej insulinę i jeść <oczywiście w ramach diety>.

Marcelka, ja na razie w normie <po insulinie już!> mam tylko obiad, do śniadania i kolacji będę musiała znowu zwiększyć liczbę dawek:/ damy radę!:-) a co do bloga, zapraszam serdecznie:-)
 
reklama
Tigi, nie chciałam Cię przestraszyć, tylko pokazać, że to nie dramat :) Widzisz, u mnie było tak, że przez dwa tygodnie na insulinie, cukry i tak szalały, non stop 160 po śniadaniu i kolacji, nie mogli mi unormować, w końcu się udało. A i Niunia się urodziła zdrowa, nie ma cukrzycy, wszystko w porządku, chociaż mnie straszyli, że niby główka wielka, a nóżki malutkie i to przez cukrzycę! Leżałam na patologii dwa miesiące i dużo nas tam było cukrzycowych. Jedna dziewczyna miała przed śniadaniem 80 jednostek! Oczy mi wyszły na wierzch, jak mi to powiedziała! I też urodziła zdrowe dzieciątko!
 
Gusiak, to co piszesz poprawia mi humor. Chodzi o to, że wszyscy w około nas straszą plus same się nakręcamy, a przecież wszystko kończy się dobrze, prawda?
Cały dzień cukry mam około 90. Zjadłam teraz kromkę chleba, ale prosto z piekarnika, masło się na niej roztopiło...i pewnie mi wywali, bo świerzego nie bardzo mogę, ale mam nadzieję, że uratowałam cukry wielkością- cieniutka kromeczka, że się rozleciała...
Trzy miesiące diety za mną- i teraz dopiero mogę powiedzieć, że to zleciało. Ten pierwszy okres był okropny, ale ostatni miesiąc- jak jeden dzień, tak mi to uciekło, może dlatego że jakoś "oswoiłam" się z dietą (nie znaczy że mi na niej dobrze...)...i obeszło się bez insuliny. Na wspomnienia mnie naszło:happy:
 
Dziewczyny, zostały mi paski do mierzenia ketonów - w sumie zużyłam tylko jeden bo akurat ciał ketonowych nie miałam i insulina nocna - nieodpakowana, bo nocnej w końcu nie dostałam, miałam mieć awaryjnie. Czy ktoś reflektuje? bo ja wyrzucę po upływie terminu ważności, a może komus sie przyda. Za darmo oczywiście. Piszcie na priv.
 
Witam się ja i witam nowe dziewczyny :)
Widzę, że wątek żyje - to dobrze. Znaczy żeby się dokładnie wyrazić, cieszę się, że tu trafiłyście i można się nawzajem wspierać.
Dawno nie pisałam ale Ikula jakaś mało śpiąca się zrobiła ostatnio, za to my z M wprost odwrotnie. Posiadłam nową umiejętność zasypiania na stojąco ;-)
U nas też zdarzały się przekroczenia ale jak już pisałam mimo tych wyskoków glikowana wyszła poniżej normy, więc dziewczyny trzeba być dobrej myśli. No i najważniejsze co pewnie powtarzamy tu do znudzenia stres, nerwy też mają znaczny wpływ na zwiększone cukry. Wiem, że łatwo mówić sama nie raz ryczałam przez to cholerstwo ale zobaczycie, ze im dalej tym można sobie na coraz więcej pozwolić, np. na początku jak jadłam kalafiora to gotowałam go aldente tylko z dodatkiem soli, potem stopniowo dodawałam trochę cukru (co ma znaczny wpływ na jego smak) a pod koniec to nawet obsmarowanego bułą tartą wcinałam. I chyba ja nie jestem jedynym na to przykładem. Także Kochane powodzienia głowa do góry. No i oczywiście trzymam kciuki za wasze cukry :tak:

A i mój suwak znów kłamie dziś Dominika ma miesięcznicę :-)
 
Ostatnia edycja:
Agi, gratuluje córeczki:) I witam:)
Nie ma co sie dać zwariowac. Skoro już biorę tą insuline, to też nie zamierzam jeść skrajnie. Dzisiaj do śniadania 5 j. zobaczymy czy pomoże.
Miłego dnia:)
 
reklama
Marcelka, tak wychodziło, z tego co wiem;-) na pocieszenie - ja na śniadanie już 8 jednostek, a po śniadanku aż 160:/ żeby było śmieszniej, zjadłam dość "ostrożne" śniadanie, a wczoraj z 6 jednostkami było 140. chyba mam jakąś ruską, podrabianą insulinę;-)
 
Do góry