Kurcze dziewczyny, po waszych wypowiedziach to mozna sie zalamac
systematyczne mierzenie o stalych porach, stale posilki, niedopuszczanie do głodu itd.
U mnie tak nie da rady.
Rano wstaje o 6:40 myje zęby i idę mierzyc do kuchni poziom cukru - waha sie od 68-88. robie szybkie sniadanie zjadam, nastawiam z telefonie budzik i z 2 kromkami ide do pracy. Po poltorej godziny mierze poziom po sniadaniu i zazwyczaj wychodzi około 100. mija pol godziny jesli mam czas zjadam te 2 kromki w formie obiadu - pije ciepla herbatke i zjadam jablko. mierze poziom cukru po 1.5h i wychodzi w granicach do 120.
niestety w pracy nie moge sobie pozwolic na czeste posilki wiec to jest teden jedyny.
wracam do domu jem wtedy drugie danie, a ok 19-20 kolacja i jakis owoc.
Diabetolog zabronil mi jedzenia owocow, ale ja jej nie slucham bo mam bardzo dobry cukier po zjedzeniu :-)
dzisiaj na przyklad bylamw trasie z mezem i zjadlam 3 kawalki pizzy i wypilam bezalkoholowe piwo karmi i po poltorej godziny cukier wyszedl mi 123. zaszalalam i mialam wyrzuty sumienia ale nie bylo az tak zle.
Jednak na codzien sie kontroluje bardzo.
Jakie macie glukometry? bo ja sie badam One touch Horizon i on jest jakis dupny chyba, kiedys mierzylam cukier z ostatniego palca wyszlo mi 90, ze srodkowego 120 a z kciuka 140 :-) wiec nijak to sie trzymało kupy. I teraz mierze tylko z kciuka! pewnie najwiekszy i najszybciej wskaze poziom cukru. :-) :-)