Tak, cieszę się, że mam już ten glukometr i mogę zacząc. Chociaż zaczęły się już i stresy. Przed kolacją mierzyłam, ale jakoś mi ta krew nie chciała wypływać, chwilę to trwało no i wynik mi wyszedł 45, więc stwierdziłam, że nie możliwe i powtórzyłam, znów miałam problemy, bo już mi się ręce zaczęły telepać z nerwów i wyszło mi 95. Nic nie rozumiem, co robię źle.
reklama
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Gusiak, jak myjesz ręce przed mierzeniem, to staraj się w jak najcieplejszej wodzie. I w trakcie mycia rozcieraj paluszek - powinno pomóc:-)
Dziewczyny ,przepraszam ale kilka dni nie miałam czasu wejść do neta.Mam obecnie gości.W piątek to szkolenie,od soboty gości.Jutro wyjeżdzają wiec napiszę wiecej.Teraz chwilkę tylko.
Szkolenie takie sobie ,napiszę wiecej jutro.
Moje cukry wydaje mi się ,ze w miarę .
Dzisiaj najwięcej miałam 118 mg/dl.
Dziewczyny czy 70 po jedzeniu to nie za mało(zaznaczam ,że ruszałam się ) ?
Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!:-)
Szkolenie takie sobie ,napiszę wiecej jutro.
Moje cukry wydaje mi się ,ze w miarę .
Dzisiaj najwięcej miałam 118 mg/dl.
Dziewczyny czy 70 po jedzeniu to nie za mało(zaznaczam ,że ruszałam się ) ?
Pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!:-)
Margo25
Fanka BB :)
Moje nogi odpadają wyglądają jak dwie serdele więc zaraz wchodzę do łóżka i giry w górę!
Gusiak ja miałam straszny problem z krwią, bo też nie chciała mi lecieć. Później już tak byłam pokłuta, że w ogóle był dramat, bo opuszki mi stwardniały. Ja robiłam tak (i w sumie dziś też tak robię), że najpierw myję ręce w bardzo ciepłej wodzie i rozmasowuję palec, nawet całą dłoń a w przypadkach gdzie kompletnie nic nie leci masuję od łokcia, wycieram w ręcznik i daję pod ciepłą suszarę do włosów :-) I jest ok. Ale teraz w ciepłe dni nie mam aż takiego problemu. Trochę tylko nagrzewam ręce i ładnie leci Pytałam pani pielęgniarki w laboratorium czy nie fałszuję tym wyniku a ona mi powiedziała, że czasem jak mają takiego pacjenta co mu krew nie leci to też tak robią i to nie ma wpływu na wynik.
Dobrej nocy!
Do jutra!
Gusiak ja miałam straszny problem z krwią, bo też nie chciała mi lecieć. Później już tak byłam pokłuta, że w ogóle był dramat, bo opuszki mi stwardniały. Ja robiłam tak (i w sumie dziś też tak robię), że najpierw myję ręce w bardzo ciepłej wodzie i rozmasowuję palec, nawet całą dłoń a w przypadkach gdzie kompletnie nic nie leci masuję od łokcia, wycieram w ręcznik i daję pod ciepłą suszarę do włosów :-) I jest ok. Ale teraz w ciepłe dni nie mam aż takiego problemu. Trochę tylko nagrzewam ręce i ładnie leci Pytałam pani pielęgniarki w laboratorium czy nie fałszuję tym wyniku a ona mi powiedziała, że czasem jak mają takiego pacjenta co mu krew nie leci to też tak robią i to nie ma wpływu na wynik.
Dobrej nocy!
Do jutra!
Awena fajnie, że się odezwałaś, bo już się martwiłyśmy, że Cię w szpitalu zostawili. Czekamy na wieści. Z ta krwią z palce to różnie, mi zdarza się czasami troszkę wyciskać, ale jak byłam na profilu w szpitalu to tam za każdym razem wyciskali i w laboratorium też wyciskają chociaż nie powinni tak robić.
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Dzień dobry:-)
U mnie dziś cukry w normie - na czczo 81, po śniadanku 109:-)
Wczoraj powiedziałam swojemu mężowi, że pani doktor powiedziała, że im bliżej porodu, to cukry mogą spadać. Teraz po każdym mierzeniu pyta się jaki mam cukier i czy niski;-)Już się chyba nie może doczekać Maluszka, hihi
Miłego dnia!
U mnie dziś cukry w normie - na czczo 81, po śniadanku 109:-)
Wczoraj powiedziałam swojemu mężowi, że pani doktor powiedziała, że im bliżej porodu, to cukry mogą spadać. Teraz po każdym mierzeniu pyta się jaki mam cukier i czy niski;-)Już się chyba nie może doczekać Maluszka, hihi
Miłego dnia!
Margo25
Fanka BB :)
Dzień dobry
U mnie na czczo też 81
Czy Wy cierpicie na ciążową bezsenność? Ja od początku ciąży (jeszcze gdy o niej nie wiedziałam) śpię jak zabita, snem niedzwiedzim wręcz! Na początku to normalne podobno, ale na tym etapie to się zastanawiam czy to nie wynik cukrzycy..?
U mnie na czczo też 81
Czy Wy cierpicie na ciążową bezsenność? Ja od początku ciąży (jeszcze gdy o niej nie wiedziałam) śpię jak zabita, snem niedzwiedzim wręcz! Na początku to normalne podobno, ale na tym etapie to się zastanawiam czy to nie wynik cukrzycy..?
reklama
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Margo, ja gdzieś zaraz za połową ciąży miałam etap, że nie mogłam spać, ale szybko minął:-)A teraz też mogę spać i spać. Tłumaczę sobie to tym, że teraz jestem wypoczęta, odstresowana, prawie nic nie robię, więc mogę dużo spać:-)W nocy przebudzam się i owszem, ale zaraz szybko zasypiam. W nocy nie dokuczają mi skurcze, ani brzuch jakoś strasznie nie przeszkadza, więc śpię. Szkoda, że się nie da na zapas wyspać...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: