agga86
Happy Mama :)
Ja na szybko bo zbyt dużo czasu nie mam dzisiaj No więc mamy pieska! Nie jest to niestety Afro ponieważ po rozmowie z panią z domu tymczasowego odradzała go do małego dziecka. Generalnie charakter dominujący ma i problem jest gdy dziecko jest "podległe" i źle podejdzie, czy jak Afro je to pogryź mógł. Córkę 10lat tej babki 4 razy ugryzł więc powiedzieliśmy, że najbezpieczniej będzie i najmniej stresująco dla pieska jesli poprostu go nie weźmiemy.
Stanęło na tym, że do naszego domu trafiła 4ro miesięczna sunia Golden Retriever Wzięliśmy bez rodowodu po rozmowie z właścicielką gdyż zapewniała, że jest to piesek który jest idealny do dzieci charakterem. Za tym, że ją wzięliśmy przemówił fakt, że pani sama ma 10cio miesięcznego synka który raczkował z nią po podłodze i w ogóle jej to nie przeszkadzało. Generalnie jechalismy po Tajgę ok 90km razem z Filipem i na miejscu się przekonalismy że to psiak dla nas
Pierwsze zapoznanie z Filipem już było (oczywiście sunia jest odrobaczona, zaszczepiona i Pani nawet ją wykąpała wiedząc, że jedzie do domu z małym dzieckiem) i bardzo pozytywnie widzę to na przyszłośc. Filip łapał ją za łapę, machał nią i futerko tak jakby głaskał a ona go lizac i wąchac chciała. Potem wymyśliła sobie, że wierzgające nogi Filipa to zabawka i podgryzała i tego będę musiała pilnowac bardzo zeby nie ugryzla za mocno. Generalnie i ja i M jestesmy BARDZO zadowoleni i jutro jedziemy po zaopatrzenie w tym zabawki, bo juz spodobało jej sie gryzienie kołder!!!
Stanęło na tym, że do naszego domu trafiła 4ro miesięczna sunia Golden Retriever Wzięliśmy bez rodowodu po rozmowie z właścicielką gdyż zapewniała, że jest to piesek który jest idealny do dzieci charakterem. Za tym, że ją wzięliśmy przemówił fakt, że pani sama ma 10cio miesięcznego synka który raczkował z nią po podłodze i w ogóle jej to nie przeszkadzało. Generalnie jechalismy po Tajgę ok 90km razem z Filipem i na miejscu się przekonalismy że to psiak dla nas
Pierwsze zapoznanie z Filipem już było (oczywiście sunia jest odrobaczona, zaszczepiona i Pani nawet ją wykąpała wiedząc, że jedzie do domu z małym dzieckiem) i bardzo pozytywnie widzę to na przyszłośc. Filip łapał ją za łapę, machał nią i futerko tak jakby głaskał a ona go lizac i wąchac chciała. Potem wymyśliła sobie, że wierzgające nogi Filipa to zabawka i podgryzała i tego będę musiała pilnowac bardzo zeby nie ugryzla za mocno. Generalnie i ja i M jestesmy BARDZO zadowoleni i jutro jedziemy po zaopatrzenie w tym zabawki, bo juz spodobało jej sie gryzienie kołder!!!