reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Agula ja z kolei nie jestem zwolenniczką szczepień dodatkowych, chyba, że chodzi o ospę bo na tęnapewno zaszczepię przy wizycie na roczek. Tak jak w przypadku innych szczepionek, nie uchroni to dziecka przed zachorowaniem, przebieg rzeczywiście może być łatwiejszy ale to mimo wszystko mnie nie przekonuje.
Wg mnie jest to poprostu napędzane przez koncerny farn\macetyczne. 20 lat temu nie mówiło się (niewiedziało?) nic o pneumokokach. Chorowałyśmy, nasi mężowie chorowali będąc dziećmi a żyjemy i mamy się dobrze :)
No ale to tylko moje zdanie :)

nice-girl podziwiam Cię, że znajdujesz czas na uczelnię, dziecko, męża, dom :) Nie wiem czy podołałabym takiej liczbie obowiązków. Miałam problem jak studiowałam i pracowałam...
Gratuluję rowiązania problemu kupkowego i oby więcej nie wrócił! Co do Filipa... to tak się dzisiiaj bawił z M, że ten go puścił a Młody dalej i przy fotelu sam stanął! Tyle, że M się skapnął i zaczął go ubezpieczać bo jeszcze bardzo się chwieje :)

Ja się uporałam w końcu z brudem!!! Ciuszki uprasowane, poukładane wszystko wypucowane... ahhh uwielbiam czystość i porządek :D nawet świeczki zapachowe sobie odpaliłam i budyń czekoladowy wrąbałam. A jak! Należy mi się ;)
Jak przyszła siostra Męża i zajrzała w szafki to było "o..." za chwile "hmm... ooo łał" :p

DObrej nocy życzę! :)
 
reklama
Kasia B - tak się cieszę, że wszystko u Was dobrze. Wracaj szybko do formy, buziaki dla maluszka. Wyobrażam sobie, jakie szczęśliwe chwile teraz przeżywasz :)

U mnie ok, wczoraj Magdusia kończyła 5 lat i zjadłam sobie kawałek ciasta... ach tam raz nie zawsze :) 3 tygodnie na diecie jestem i to mój pierwszy wybryk :)
Tak sobie czytam o Waszych maluszkach i już się nie mogę doczekać mojego bobaska. Dziewczynki moje są już takie samodzielne... Dobrze, że Nicole mimo swego wieku jest bardzo do mnie przywiązana, taki mój cycuch i ciągle jeszcze lubi się potulić a jak tato ma nockę to czasami do sypialni mi się wkrada :) Już się nie mogę doczekać małego szkraba, aż Wam zazdroszczę :)
 
nice-girl a tez sciagasz laktatorem elektrycznym ?? To ile sciagasz pokarmu za jednym razem bo z tego co piszesz to masz go duuzoo ja nie sciagne za jednym razem na dwie porcje bo bym musiala z 240 ml a tak to sciagam 100 czesm nawet 50 sie zdarzy ....teraz widze ze coraz wiecej laktator pomaga ale chcialabym i tak wiecej ....myslisz ze medel mi powieszy produkcje ,,, sciagam z 5 razy dziennie w nocy maly pije mi z cycka tzn pije chcialabym ..troche pomemle i dalej spi kurcze ale w nocy nie sciagam pokarmu nad ranem jak wstane to dopiero a tak to maly cos tam wypije ale nie oproznia piersi bo on wogole w nocy malo je .....
 
Witam dziewczyny

Mnie ostatni łapie straszna chandra, nie umiem sobie z nią poradzić, a weczoraj Natan spał od 10-13 i później zasnął o 20 tylko myślał, że to drzemka i o 22 do 1 zaczął szaleć - masakra, teraz już śpi po spacerze

Agga to Wy teraz będziecie mieszkać u teściów? GTratulacje dla Filipa :))))

Co do czyszczenia noska to ja używam soli fizjologicznej, średnio godzinę po obudzenie wkrapiam mu , żeby nosek się nawilżył.

Kasia B wracaj szybciutko do formy i czekamy na zdjęcia

A co do zdjęć to Natan dorwał aparat i teraz wyświtla mi wyłącz i włącz zasilanie, także mam już po aparacie bo nawet nie wiem gdzie z czymś takim iść, żeby zapytać czy jest sens naprawy
 
Aggula aby powiększyć produkcję to przede wszystkim regularne, dosyć częste ściąganie :) Laktator sam z siebie nie powiększy :p ZresztąMajka jest expertem w dziedzinie karmienia i laktacji więc Ona napewno dobrze Ci poradzi^^

garbielko ja mieszkam u Teściów a M pod Ciechanowem i widujemy się tylko w weekendy. Mamy problem z załatwieniem samochodu do przeprowadzki, który zaliczy kurs Elbląg-Olsztynek-Ciechanów w cenie paliwa tylko ,która i tak wyjdzie spora. Jak się dowiadywaliśmy to za godzinę pracy kierowcy płaci się bagatela 70zł plus do tego 1,50zł za kilometr!!! Licząc około 10h przeprowadzki to jest 700zł + 1,50zł x 400km to jest 600zł to przeprowadzka w ten sposób wyniosłaby nas 1300zł a na to nas niestety nie stać :(
Aparat zanieś do jakiegoś serwisu RTV najlepiej a jeśli tam nie pomogą to może podadzą namiary gdzie naprawy dokonać. Ewentualnie zawsze możesz zapytać producenta maile gdzie się udać po pomoc lub czy naprawią Ci aparat :)

M dzisiaj wymienił termostat i będzie już ciepło w samochodzie! nareszcie :) Młody właśnie ucina sobie standardowo drugą drzemkę 20minutową. Ja posprzątałam bo od wczoraj już się syf narobił i idę czytać. Kolejna książka, która mnie wciągnęła jak diabli. Nie dość, że porusza temat IIWŚ i Holocaustu (jedne z moich ulubionych) to jeszcze opowiada historię dziewczynki, która pała gorącą miłością do książek :) eh...

Miłego dnia! :)
 
dzieki agga w akiem razie pytanie do majki expertki:) kupilam elektryczny mini laktator medela kurcze byl drogi jaaak cholera 240 zł no i wiąże szerokie nadzieje ze pomoze mi zwiekszyc laktacje poradz mi jak cos zle robie ...sciagam pokarm 5 -6 razy dziennie najwiecej mam go po nocy bo maly pije z piersi troche bo nie oproznia szybko zasypia niebudzi sie wiec nie jest chyba glodny ..... a tak to sciaga mi po 50 ml czasem wiecej ostatnio kiepsko bylo z pokarmem wec to i tak spoko ale maly je mi 100-120 ml co srednio 3 godz wiec sciagam ten pokarm ale nie zbeira sie zbyt szybko ..poza tym jak sciagne to jeszcze trzymam laktator przy piersi choc nic nie leci juz ale raz jedna raz druga piers pobudzam gruczoly ..narazie o marne efekty bo zalezy mi zeb sciagac duuzo wiecej ..jak nie sciagne odpowiednej ilosci dla malego to go dokarmiam bo glodny jest ( a tak wogole to sciagam i daje mu z butli bo nie chce z cyca tylko w nocy ale to pomemla troche zje i spi ) a w dzien to sie wkurza ....no i pokarmu mu nie stracz to sztucznym dokarmiam bo zpiersi nie leci a on glodny ale regularnie sciagam ...narazie to 3 dzien jak sie za to wzielam ......... co jeszcze moge zrobic ..masaze wodne tez sa...czekma na pomoc
 
Witajcie.. już się wcześniej zabierałam do odpisania.. ale jakoś ostatnio zły nastrój mnie chyba nie opuszcza...
i nie tylko zły nastrój.. chyba jakieś fatum nade mną wisi w tym roku.. oby się szybko skończył....
Nasz Kacper ma ŚWINKĘ... mam już szczerze dość chorób.. szczepiony na świnkę był dwa razy.. ostatni raz w zeszłym roku... i co?? dobrze, że chociaż nie ma ciezkich objawów chorobowych.. jedynie powiększone ślinianki.. ale się strachu w zesżłym tygodniu najadłam jak nic... bo lekarka też mononukleozę podejrzewała.. to ja bach do netu i czytam.. no igłupia wyczytałam, że takie mocne powiekszenie węzłów chłonnych może być przyczyną nowotworów... no i jeden wieczór zrąbany bo ryczałam jak bóbr... postanowiłam wybrać wszystkie pieniądze z konta i iść mu zrobić wszytskie możliwe markery nowotworowe.. ale co się okazało?? u nas w labo nie robią nic takiego... tylko tam gdzie leczą nowotwory... grrrrrrrr.. zrobiłam morfologie z rozmazem.. i się okazało, że żadnego stanu zapalnego nie ma, morfologia ładna (więc ufff nie węzły ani nie mononukleoza), więc w 99% to świnka... w sumie od środy do czwartku to już się modliłam aby to tylko ta cholerna świnia była....
na razie siedzimy w domu do końca tygodnia.... w piątek kontrola.... a Agata dostaje jakiś dziwny katar.... ja znowu w tym tygodniu sama w domu z dzieciakami... nie wiem już jak funkcjonuję....

Maria: jak już te śniegi zejdą, to jak się do Wrocka wybierzemy (na jakies porządne zakupy) to ja chętna na spotkanie w Magnolii... trochę się oderwę może od tychg moich łobuzów... (aż 3 sztuki mam w domu)

szalenstwa przedświateczne już się zaczęły... do tego pogoda nic nie ułatwia.. w środę znowu ma dosypać śniegu...
 
Agula - ja jak sobie już rozbujałam dobrze laktacje to ściągałam tak 180-250 ml na raz. Zajmowało to około pół godziny. Ściągałam kilka razy dziennie,jak piersi były już pełne. Mały jadał 110-120 ml na raz. Ściągałam właśnie laktatorem Medela Minielectric. Tylko, że ja wyłącznie ściągałam - mały nie ssał wcale piersi. Jeśli karmisz go piersią to wiadomo, że mniej się ściąga, bo dziecko w znacznej części opróżnia piersi. Obecnie już wyhamowałam laktację prawie do zera. Ostatnio ściągałam wczoraj wieczorem. Odpuściłam już to,bo małego obsypywało nawet jak mu 1 porcję mojego mleka na dobę dałam. Teraz od 2 dni nie dostał i buzia gładziutka,więc odpuściłam już i nie ściągam prawie wcale - jedynie dla ulgi własnej. Szkoda wielka, bo tak sobie już ładnie wyregulowałam laktację,ale co zrobić. Doszłam do wniosku, że nie ma sensu męczyć dziecka (bo cierpiał od tych wszystkich dolegliwości) dla samej idei karmienia piersią.

Doczytałam Twój kolejny post. Na zwiększenie laktacji stosuj zasadę 7,5,3 minuty - każda pierś na zmianę. Po paru dniach powinna się rozbujać laktacja - u mnie pomagało. No i jak ściągasz to manewruj piersią, podtrzymuj ją ręką od spodu tak żeby była prostopadle do klatki piersiowej - wtedy dużo lepiej leci. Bo jak zwisa do dołu to tam mleko spływa i cięzko je ściągnąć. No i najpierw ustaw na najmniejsze ssanie i stopniowo zwiększaj na coraz silniejsze - do momentu kiedy znasz ze ok i jak bardziej zwiększysz to będzie boleć. Ja nigdy nie ściągałam na mksymalnym ssaniu bo by mi chyba laktator pół piersi wciągnął do środka ;)


Gabrielka - a co Cię kobitko dręczy, że masz chandrę?

Agga - no to nieźle z tą przeprowadzką. Chyba musze zmienić zawód na kierowcę cieżarówki - niezły biznes...

Wiolan - no to najadłaś się strachu - nie zazdroszczę. Ale skoro to świnka to nie martw się. Ja też miałam w dzieciństwie i nie wspominam tego jakoś źle. W ogóle to chorowałam na świnkę, różyczkę i odrę (czyli wszystko na co się obecnie szczepi) i jakoś żyję i nic mi nie było i nie jest :) Tak się zastanawiam właśnie po co jest to szczepienie. To nie są w końcu jakoś niebezpieczne choroby. Trzymam kciuki żeby wszystko było ok i dużo zdrówka Wam wszystkim życzę :)
 
hej Dziewczyny :-)

melduję się z poligonu doświadczalnego :-) na razie uczymy się obsługi naszego szkrabka, idzie różnie ale i tak jest lepiej niż myślałam :-)

czy Wy też zaraz po porodzie zapomniałyście o cukrzycy? bo ja wcinam białe bułki ... zarzekałam się że będę po porodzie jadła normalnie ale na nic nie mam ochoty, albo zwyczajnie boje się zaszkodzić synkowi ...

Nice-girl - z tymi szczepieniami na różyczkę, odrę i świnkę to jest tak, że te choroby zwykle przechodzi się łagodnie, ale można mieć powikłania (mi po jednej wysiadła wątroba ... 2 tygodnie zastrzyków i 3 miesiące ścisłej diety ...)
 
reklama
nice-girl dzieki wielkie ..no metode 7 5 3 juz stosuje mam nadzieje ze mi sie ustabilizuje heheh ..w sumie w nocy Niko mi z cyca nie poje tylko tyle ze trzyma tego cyca i czasem pociagnie wiec duzo tego pokarmu nie schodzi ..... no zobaczymy poki co ide sciagac bo juz czuje ze sa pelne hehe ...... a Niko juz w nocy spi po 4-5 godz ..nawet teraz juz 3,5 spi a zawsze rano spania nie bylo dopiero tak o 13-14 i wtedy juz praktycznie spał caly czas ..a dzis rano zrobil sobie spanko dosc dlugie :):):)
 
Do góry