witam wieczorową porą
juz po szczepieniu... malenka strasznie plakala i sie skarzyla... nie slyszalam u niej jeszcze takich decybeli... masakra normalnie i przez to nie zdązylam dokladnie z lekarka porozmawiac no ale o najwazniejsze zapytalam i.... maria jestesmy uratowane - taka kaszka na twarzy dziecka to hormony od mamy, czyli by sie zgadzalo
mamy sie tym nie przejmowac
malutka juz nie taka malutka bo za tydzien dwa miesiące będą (11.07) a ona ma 58cm i 4090g wagi
czyli juz kawał panny
nimue - u jagodki na szczescie wszystko w normie
butelki lovi wybrałam własnie ze wzgledu na wersje samosterylizującą no i smoczek dynamiczny ze niby nie zakłóca karmienia piersią (z tej serii kupilam tez uspokajacza z owieczkami - jest przeslodki ale mleko z niego nie leci wiec ma go gdzies...
) co do samej sterylizacji to wiem ze sa kobiety ktore tylko myją albo parzą ale mi się wydaje ze ostrożności nigdy za wiele no i zwlaszcza ze w tych butelkach mleko przechowuję wiec po co mi sie tam mają jakies bakterie namnażać ;-) no a piersi niby faktycznie nie sterylizujesz no ale mi np w szkole mowili zeby myc szarym mydlem a nie jakimis perfumowanymi żelami no i zeby nie macac sie po cyckach nie umytymi rękoma
takze ja grzecznie to minimum higieny zachowuje i przed kazdym karmieniem łapki myję, no przynajmniej na razie
aureolcia - ja tez poprosze
wysyłam mojego maila
emka - gratki wagi
widze ze ty wylewna jak zawsze :-)
ewajakiela - no moim zdaniem jezeli maly tak ulewa (no o ile dobrze cie zrozumialam ze wylewa z siebie prawie wszystko) to ja bym do lekarza podeszla, chociaz tak jak pisze aasica dajcie sobie troche czasu o ile dziecko faktycznie nie slabnie w oczach
gabrielka - mi sie marzy wychowawczy w calym wymiarze trzech lat... no ale coz zycie zyciem i niestety finanse robia swoje...
ihihih rozbawilas mnie postukaniem łyzeczką w celu namierzenia ząbka
co do jezdzenia to ja lubie z małą jeździc
troche mnie uspokoila bo raczej mam ciężką nogą i nie lubie czekac
a stracha mialam tylko na początku kilka razy jak mała jeszcze glowki w ogole nie trzymala i miala przez te swoje niecale trzy kilo duuuze luzy w foteliku
wiec jak jechalam to nie wiedzialam czy lapac kierownice czy jej glówkę
teraz jest git, mala zwiedza swiat i nawet spac ostatnio nie chce w aucie
maria - u mnie zakupy tez tak wyglądają, masakra jakas - a co do pracy to jako matce karmiącej pracodawca jest ci zobowiązany stworzyc odpowiednie warunki juz nie mowiac o tym ze nie mozesz pracowac wiecej niz ... itp - no ale wiadomo jak jest
ja na szczescie pracuje w budzetowce i mam zamiar to wykorzystać tzn jako matka karmiaca 7 godzinny dzien pracy, zero jakichkolwiek dyzurow czy zmian godzin pracy ... ale i tak mi sie powrot nie podoba, bo choc do tych wszystkich rzeczy mam prawo to i tak przy kazdej okazji z tego powodu bede dostawac po dupie...
mialam cie juz ostatnio zapytac - pisalas ze malego kąpiesz na jakiejs gąbce? nie kumam o co chodzi - prosze o wyjasnienia czy to jest cos
takiego?
aureolcia - dziekuje za maila