reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

aureolcia - dokladnie to samo dzisiaj postanowilam :) a synka obudz - w dzien powinno sie karmic co najmniej co 3 godziny, a w nocy co 4 :) ja sie tego pilnuje ale czasem mi wychodzi 4 i 5 (no moze nie ostatnio....)
 
reklama
Andzia- fajnie, że już jesteście w domku, a Michalinka grzeczna dziewczynka :-D

Starlet, Majka, Pasek, Elmoo- wychodzi mi na to, że też mogę jeść lody- istne błogosławieństwo dla nas w ten upał...:shocked2:
Ja próbowałam na razie sorbety, wolę je od klasycznych lodów. Cukry po 1h 84-86, po pół godzinie nie mierzyłam jeszcze.

Majka- rozumiem Cię, ja też oczami wyobraźni zobaczyłam taką małą Jagódkę wpatrującą się swoimi oczkami ze zdziwieniem w butlę... Mlekiem sztucznym na pewno jej krzywdy nie zrobisz, ale domyślam się, że to nie jest łatwe... Trzymam kciuki, coby laktacja fontanną powróciła ;) Rad nie będę udzielać, od tego są ekspertki na forum ;)

Beniaminka- coś widzę, że jakieś wirusiska się rozpanoszyły w powietrzu- najpierw Dorotka, teraz Ty... Kurujcie się i wracajcie do zdrówka!
Mój mąż też kicha od kilku dni i gardło go pobolewa, mam nadzieję że nic od niego nie przejmę...brrr

Starlet- ja mam niby inny glukometr (Accu Chek Go), ale też mam czasami wrażenie że niektóre partie pasków coś przekręcają... Psucie się cukrów z dnia na dzień po wzięciu nowego pudełka z paskami jest co najmniej podejrzane...

Pasek- ja też każdy niski wynik na glukometrze przypisywałam błędowi, tyle że ja cukrzycę mam na pewno, a ta Twoja to taka bardziej pisana palcem po wodzie ;) Może jakoś nie szalej z tą dietką, jedz w miarę normalnie, a nad wynikiem po 32 tygodniu będziesz się zastanawiać, jak już będzie...
Co do pomiarów, to ja mam nakłuwacz ustawiony na 2,5- 3, robię chyba podobnie jak Majka pisała- nie duszę palca, ale staram się jakby rozszerzyć skórę w miejscu nakłucia.

Misiaczek, Mama_Ola, też się dopisuję do listy mam niebędących fankami bycia w ciąży... Tyle że mnie to bardziej psychicznie męczy... Jak na ironię nie mam zbyt wielu typowych dolegliwości ciążowych, (no, poza brakiem oddechu- płuca mam już chyba przesunięte pod samą szyję!) i nie powinnam narzekać, ale pewnie czułabym się o wiele lepiej (przynajmniej psychicznie), gdybym mogła normalnie pracować, być w ciągłym ruchu... A tak się siedzi większość dnia i analizuje wszystko...
Najlepiej dla mnie chyba byłoby, jakby brzuch na czas ciąży był przezroczysty i mogłabym na bieżąco podglądać dziecko- teraz to jak tylko zaczyna za bardzo dokazywać, to ja od razu panika, czy coś się złego nie dzieje z tą pępowinką, co to ma wokół szyjki...
Ja sama obiektywnie wiem, że przesadzam, ale niełatwo się tak wyluzować zupełnie...

Misiaczek- ja piekłam w piekarniku ryby w folii, z taką przyprawą do ryb, jakimś zielskiem, masłem i czosnkiem i wychodziły bardzo smaczne, ale może to kwestia gustu, na pewno nic się nie stanie, jeśli przyrządzisz mintaja klasycznie, tak jak dziewczyny pisały...

Ewajakiela, współczuję tej perspektywy pobytu w szpitalu, ale może porobią różne badania i będziesz spokojniejsza... Lepiej się upewnić, że wszystko ok, ale skoro miałaś te wyniki już 3 razy robione, to znaczy że sytuacja była pod nadzorem i chyba się jakoś dramatycznie nie pogarszała. Nie wiem dokładnie o co chodzi i nie znam się na tym, tak tylko gdybam na chłopski rozum... Powodzenia!
 
Pasek jak dla mnie masz super wyniki, poobserwuj sie jeszcze troszke i bedziesz wiedziala co i jak.


Dziewczyny bo tak to jest z tym karmieniem, im bardziej bedziecie schizowac tym wieksze problemy bedziecie mialy, a jak wyluzujecie i podejdziecie do tego na zasadzie "bedzie co ma byc" to i pokarm bedzie. Wrzuccie na luz, nie myslcie ciagle o tym mleku w cyckach tylko cieszcie sie z macierzynstwa :-)


nimue jestem przekonana, ze paski w zaleznosci od serii pokazuja rozne wyniki, jedne nizsze drugie wyzsze...gorzej jak te wyzsze wskakuja na pograniczu normy, bo wtedy to sie mozna ugryzc. A wszystkie 3 opakowania jakie mi maz ostatnio kupil sa z tej zawyzajacej serii wrrr...


Ja dzisiaj na obiad wciagnelam nalesnika z maki razowej z pieczarkami i ketchupem. Po 1h - 109, po 2h - 98. Wiec teraz sobie wciagnelam drugiego na slodko (z serem waniliowym twarogowym).
 
Witam Słonecznie, upał nieziemski!

Byłam dziś na kontroli - ostatnie badania lab. przed końcem: paciorkowiec, wr, hbs i morfologia. No i... 0,5 rozwarcia, główka już się opuszcza... A za 1,5 tyg. odstawiam leki rozkurczowe :-p. Myślę, że dwa - trzy tygodnie i będę miała synka po tej stronie brzuszka :tak:.

jejciu jak Ci zazdroszcze za 3 tyg maluszek z Toba
to nie pozostaje mi zyczyc Ci nic innego jak 1h porodu

Dorotko- dużo zdrówka, kuruj się! A czy praca w takim stanie to na pewno dobry pomysł? Może trochę wolnego by się przydało?

Z mojego mocnego postanowienia niepodjadania niedozwolonych rzeczy wyszły nici... Wieczorem sięgnęłam po lody... Stwierdziłam, że rycząca cały dzień z byle powodu mama jest gorsza dla dziecka niż jednorazowe przekroczenie normy... Ale było 84... Pomogło chyba lepiej niż hydroksyzyna, a mniej szkodliwe...
Zobaczymy, jak dzisiaj...

nie nie zwolnienia nie
na zwolnieniu to jeszcze bardziej chora bym byla

a co do lodow to z biochemi kojarze cos takiego ze potrawa tlusta a zarazem slodka dluzej trzyma glukoze na nie najwyzszym poziomie,jakos tak to bylo ale nie jestem na 100%pewna

ja po torcie mialam 111 na 1h po a to slodko -tluste bylo

Drotka dobrze że już lepiej, kurka nie wyobrażam sobie w ten upał jeszcze się przeziębić...wrrr ja odpukac w ciąży nic... ani katar anik kaszel... brzusio mnie ochronił

generalnie tez sobie tego nie wyobrazalam,w pierwszej ciazy bezproblemowo,teraz niestety przez leki ktore musze barc odpornosc slabsza i zlapalam
dzieki za wszystkie zyczonka,dzis juz lepiej,nie leje mi sie z nosa tylko normalnie smarkam

Dzień dobry!
Piszę na jednym półdupkubo te szwy bolą - nic nie mówiłyście, że to boli - w sumie z porodu to jak dla mnie najgorsze to te szwy:szok:
Maria pewnie przekazała wymiary to powiem tylko, że małą jest urocza - normalnie grzeczna - żebym nie zapeszyła - ładnie ssie, śpi i je i kupy robi jak narazie;-)
nie wiem co u Was - przepraszam, ale jak sie ogarnę to doczytam:tak: i wrzucę jakieś fotki wtedy bo dopiero dziś wyszłyśmy do domku i musimy się zaznajomić z domem;-)

pozdrawiam

Andzia witaj,ciesze sie ze juz w domku
a ja na dupce przez 1 tydz nie siedzialam

Dorotka szybkiego powrotu do zdrowia

dzieki

a tak wogole to dzien dobry
wczoraj malz namowil mnie o 22.30 na kawalek pizzy,no po 1h 116 wiec oki,ale rano 106,juz podziekuje do porodu za pizze
 
majka nie musiałam budzić bo sam się w koncu obudził :-)
I mam nadzieję że znowu daliśmy rade bez dokarmiania bo leże sobie grzecznie w wózku i nie wygląda na głodnego ale niestety za każdym razem memlane są 2 cyce bo z jednego to dalej głodny :szok:
 
szok... moje dziecko spi :) co prawda po obu cyckach wypila jeszcze 60ml... a na koniec musiala jeszcze raz sobie pomemlac cycka ... ale sukces :) mamuska czyli ja :D siedzi sobie przed kompem popijając karmi kawowe :) w kolejce do wypicia czeka herbatka laktacyjna i herbatka owocowa - na wode juz patrzec nie moge :)

nimue - trzymaj trzymaj, moze nie do konca na fontanne licze bo kto mi potem sciany bedzie malował :) ale szybki powrot byłby wskazany :D:D:D aaaaaaa no i dopisuje sie do listy mam ze ciąża najpiekniejszym okresem w życiu kobiety zdecydowanie nie jest :)

starlet - przypomniałaś mi kobieto o plackach z mąki razowej :) mniam jak tylko m sie zjawi dzis w domku dostanie jagode a ja upitrasze cos mącznego - zapasy zdrowej żywności w szafkach mnie przerażają :) ale teraz jak mała juz lezy kolo mnie widze ile czasu dziecko potrafi zająć :)
 
Mama_Ola, Nimue, Scarlet bardzo dziekuje za opinie :-)Teraz po obiedzie (ziemniaki mlode podsmazone z cebulka na patelni-spora porcja, do tego szczawiowa z 1 jajkiem oraz kanapka ze sporej kromki chleba żytniego z ziarnami, z maslem, rolada rybna i warzywami i wyszlo po godzinie 113). Wiec raczej ok... zrobie tak, jak mi radzicie, poeksperymentuje jeszcze troszke, poczekam na wynik w 32 t.c. i będę po prostu bardziej uważała na to co jem, ale chyba rzeczywiście tej cukrzycy to nie mam :-)

Misiaszek, Mama_Ola, Nimue, Majka ja również z przykrością musze dołączyć do grupy dziewczyn, niekoniecznie szczesliwych z powodu stanu w jakim się znajduja...a niby taki błogosławiony ;)
Podobnie jak Nimue bardzo meczy mnie ogranicznik w postaci braku szeroko rozumianej mobilności. Wszechogarniająca nuda po prostu chcąc nie chcąc sprawia, ze człowiek analizuje kazda drobnostke, kazde twardnienie brzucha, każdy skurcz, w przypadku słodkich mam każdy posiłek...no ale na szczescie nam wszystkim już niewiele zostalo:tak:

Obysmy tylko drogie slodziaki w tym upale się nie rozpuscily!
 
Majka- no ok, to może nie fontanna, albo może niech ma regulację samodopasowującą się do potrzeb Jagódki... ;)
Aaaa, i co ja widzę- czyżby Jagódka skończyła dzisiaj miesiąc? :) W takim razie- wszystkiego naj od wirtualnej cioci! :D

nie nie zwolnienia nie
na zwolnieniu to jeszcze bardziej chora bym byla

Dorotka- w sumie to rozumiem, dla mnie te zwolnienia ciążowe są pierwszymi w życiu, wcześniej też nie cierpiałam kłaść się do łóżka z chorobą, rzeczywiście straaasznie pogarsza samopoczucie...



Heh, myślałam, że po pod wieczór zrobi się choć trochę bardziej znośnie z tym upałem, a tu dalej się topię... Moje koty leżą rozciągnięte i nawet ogonem nie ruszają, coby ciepła niepotrzebnie nie wytwarzać...Szczególnie czarnemu wyjątkowo nie pasuje ten gorąc...
Zrobiłam sobie "kawę mrożoną" z Anatola waniliowego, ale stwierdzam, że kawy na zimno powinny być słodkie...Z dużą ilością mleka, kulką lodów waniliowych i ze śmietanką :-D
 
reklama
Misiaszek, Mama_Ola, Nimue, Majka ja również z przykrością musze dołączyć do grupy dziewczyn, niekoniecznie szczesliwych z powodu stanu w jakim się znajduja...a niby taki błogosławiony ;)
Podobnie jak Nimue bardzo meczy mnie ogranicznik w postaci braku szeroko rozumianej mobilności. Wszechogarniająca nuda po prostu chcąc nie chcąc sprawia, ze człowiek analizuje kazda drobnostke, kazde twardnienie brzucha, każdy skurcz, w przypadku słodkich mam każdy posiłek...no ale na szczescie nam wszystkim już niewiele zostalo:tak:

Obysmy tylko drogie slodziaki w tym upale się nie rozpuscily![/QUOTE]


o tak :) zrobiłam rybkę na patelni i cukier poniżej 100. miałam dziś napad powera i sprzątałam jak oszalała a potem pojechałam z położną się zobaczyć. zbadała mnie i powiedziała że urodzę bez większych problemów ale naciąć będzie trzeba... przekonała mnie że lepiej być ciętą bo nie będzie krocze rozciągnięte i po 50-ce nie będzie mi wypadało wszystko. niestety powiedziała że pomimo tego że główka jest nisko i szyjka też to jeszcze wszystko pozatykane jest jeszcze z tydzień pochodzę przynajmniej.
 
Do góry