reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cosiki, czyli co śmiesznego zrobiło/ powiedziało ostatnio moje dziecko:)

Stoję w kuchni przychodzi Maja: Mamo daj ciaszteczko, muszę nakarmić lalkę.
Ja: no jak dla lalki to proszę bardzo.
...poszła...
...wraca za chwilę z pełną buzią i plując ciastkiem mówi: niesztety! ciasteczko nie zmieściło się lalce do buzi
:-D
 
reklama
Madzioolka :-D:rofl:

a ja wczoraj usłyszalam: "mamo nie całuj mnie, ja nie jetem dzidziuś"!!! Nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło, ale strasznie byłam zaskoczona. Na szczęście potem już było normalnie, tj. "kocham Ciebie mamo Anio":-)
 
A dziś rano, podczas powrotu do domu z przedszkola (razem odprowadzamy Ninkę), Leo mnie nagle pyta: "mamo, masz 5 złotych"? Zamurowało mnie na dobre, ale odpowiadam, że nie i pytam na co mu to. Leo odpowiada, że chce pociągiem pojeździć. Chodziło mu o takie karuzelki w centrach handlowych, na onety, mój M.zazwyczaj ich sadza podczas wspólnych zakupów.


No i lecą teksty z Toy Story (tym razem część 3 na tapecie). Obecnie na czasie jest "masz babo placek" powtarzane oczywiście odnośnie konkretnych sytuacji z codzienności;-)
 
u nas tez zawsze sępi 2 zł na traktorek w super markecie :d wycwaniłam sie i dałam mu jego mały portfel gdzie trzyma swoją kartę do diagnostyki i swoje drobniaki i sam sobie kaze dawać swoje :) :-D
 
Andariel, u nas jest często " mamo kalolu", albo samo Kalolu ( tępione;))
Wczoraj Michal tłumaczył koligacje rodzinne- kto z kim i dlaczego. Koniec rozmowy byl taki:
M. " Karola, to moja żona a Twoja mama, rozumiesz?"
Miesio: " Możliwe..." powiedziane takim tonem, że pękaliśmy ze śmiechu:-)
Ostatnio przedrzeźnia nas ( bo to już kolejny etap za naśladuje) i siedział sobie na dywanie, jeden pamperek z duplo był mamą, drugi tatą i naśladując mój głos wołał jednym do drugiego " kochanie, obiaaaaad!" W między czasie wybuchał śmiechem i spoglądał czy ja zauważam kogo on przedrzeźnia;) ( specjalnie modulował głos na taki piskliwy, no ładnie, mam taki głos???:))
A jak coś chce od M. to woła go tak jak ja " Skarbie, chodź tu! Potrzebuję pomocy!":-D
 
hahaha padłam z waszych dzieciaków, u nas ostatnio hit sam do siebie woła "Matejusiek kochanie cio jobiś - nić dziećny jeśtem"
Mateuszku co robisz (ja go często pytam) nic - grzeczny jestem" (tak mi z reguły odpowiada jak broi ;-)
 
reklama
kati - ale słodziak:-)
forever - u nas tak samo; Leo sam się od razu przyznaje, bidaczek-nieboraczek;-)(apropo - dziś mimo zakazu ruszaia woreczka z k.jaglaną leżącego na kuchennym stole nie mógł się powstrzymać i...oczywiście wysypał zawartość na stół, krzesła i podłogę - ale miałam sprzątania!)
 
Do góry