reklama
Womar - takie kolorowe z zyrafa, kwiatkami itp za ok 100?.
No właśnie zastanawiam sie przede wszytkim nad tym, czy takie przytulanie w upale 30 st jest ok. A co do noszenia - to jasne, zę Tygrys ją będzie nosił Ktoś sie jeszcze wypowie?
No właśnie zastanawiam sie przede wszytkim nad tym, czy takie przytulanie w upale 30 st jest ok. A co do noszenia - to jasne, zę Tygrys ją będzie nosił Ktoś sie jeszcze wypowie?
Kachna321bum
Fanka BB :)
Nsze jest czerwone i kosztowało 50 zeta
Madzia_S
Matka Polka
Ja mam Womara z żyrafką (135zł) i nie użylismy go ani razu. Bo najpierw Marysia dostawała spazmów na sam jego widok, a teraz to juz nie wiem, bo nie mam kiedy i gdzie jej w nim zabrać. Ale jest piękne ;D. Bardzo ładnie się prezentuje w szafce. Z tym, ze jak patrzę teraz na mamy noszące dzieci w nosidełkach, to czyniąc taki zakup po raz drugi, wybrałabym takie na szelkach, a nie z jednym pasem, jak nasze.
My mamy takie - http://swiatdziecka.com.pl/index.php?pId=6633 prezent od dziadków. Irenka lubi być w nim noszona, dyndają jej nózki, wiatr wieje w oczka i chichra się ze szczęścia : Bardzo wygodne, zwłaszcza gdy Tomka nie ma i musimy sobie radzić same z zakupami itd. Ale próbowałam ja ponosić w 30-stopniowym upale (nie miałam wyjścia), i po 40 minutach dziecko się zbuntowało. Gorąco jak diabli mimo przewiewnej siateczki. Ale myślę żę tak samo będzie przy takich upałach w każdym innym nosidle. Spokojnie moge polecić, tylko że niestety jest drogie.
(ta podpora główki - nr 1 - jest odwijana, wiec dziecko spokojnie może być noszone tyłem do rodzica, Irenka inaczej nie chce)
(ta podpora główki - nr 1 - jest odwijana, wiec dziecko spokojnie może być noszone tyłem do rodzica, Irenka inaczej nie chce)
dytek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 152
Misia udanego wypoczynku; słońca i ciepła nie życzę, bo macie to chyba jak w banku.
A co do nosidełka- my kupiliśmy Natalce i praktycznie go nie używaliśmy. Dla mnie to za ciężkie i przygniata biust (troche boli); a w upał obu wam będzie na pewno gorąco.
A co do nosidełka- my kupiliśmy Natalce i praktycznie go nie używaliśmy. Dla mnie to za ciężkie i przygniata biust (troche boli); a w upał obu wam będzie na pewno gorąco.
Madzia_S
Matka Polka
A ja zaliczyłam w sobotę pierwszy spacer z Mańką w nosidle - była wniebowzięta. Ja nieco mniej, bo, jak podejrzewałam zresztą, ten pasek na ukos zamiast szelek cholernie wrzynał mi się w ramię. Ale dziecku się podobało na maksa, bo wszystko widziała, śmiała się do każdego i nawet się nie spociła, bo akurat nie było ciepło. Nie sądziałm, że to zrobi na niej takie kolosalne wrażenie. Przy kolejnych dzieciach będe już mądrzejsza i kupię takie na szeleczkach.
no to ja kupię na szelkach.Musze meić bo nie bedziemy targać fotelika a w wózku tez nie zawsze sie da (i opłaca targać).No nic - mam nadzieje, ze Tosia da rade A nosić będzie Tygrys bo z moim biustem...
reklama
Aska K
Mama Marcelka:)
Teraz to ja tez bym byla madrzejsza i na wyjazd nad morze zabralabym nosidelko, bo Marcel za cholere nie chcial jezdzic w wozku. Tak wiec wozek zabralismy prawie wylacznie po to, zeby wozic nim toboly na plaze, ewentualnie piwo ze sklepu do domku. Ech.
Podziel się: