reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co raz bliżej... czyli wszystko o porodzie.

Mnie zmęczenie po porodzie dopadło na drugi dzień ale wtedy to jest masakra. Jak masz spokojne dziecko to ok, prześpisz się ale moja darła się jak opentana, nie pomagało lulanie, noszenie, nic, jeszcze w dodatku musiała leżeć w tym "solariowym" łóżeczku bo było podejrzenie żółtaczki. Padałam na ryj. Środek nocy, znikąd pomocy bo wszystkie zajęte, zresztą jak przyjdą to ci tylko powiedzą że masz trzymać dziecko blisko siebie, bo ono mamy potrzebuje i tyle, nic za ciebie przecież nie zrobią zwłaszcza że na kupe kobit jest ich tylko kilka. Oczy same mi się zamykały, nigdy wcześniej i nigdy potem nie byłam tak zmęczona. Mała się darła a ja padłam jak kamień, nic już mnie nie obchodziło tylko żeby choć minute się zdrzemnąć. W domu ktokolwiek by do niej wstał, ponosił, do tego nie trzeba być ekspertem.
 
reklama
U nas po cesarce przez 24 h dziecko jest na innym oddziale więc mozna powiedziec, że mama może troszeczke do siebie dojśc. No i potem można też poprosić, żeby dziecko tylko na karmienie przynosili. Ja oczywiście miałam Tymka przy sobie bo inaczej sobie tego nie wyobrażałam, ale też juz czułam sie lepiej. Zreszta moje dziecko było naprawde spokojne i nie mogłam narzekać.
 
Dziewczyny nie martwcie się na zapas jak będziecie miały dzieciaczka w domu to na pewno będziecie wiedziały co z nim zrobić bez obaw instynkt macierzyński w trym zakresie działa super :-D

Ja po CC wyszłam w 3 dobie na własne żądanie bo dobrze się czułam i z młodą było wszystko OK :tak: a jak będę miała teraz SN i wszystko będzie OK to wyjdę na następny dzień nie mam zamiaru grzać łózka w szpitalu ;-)

Co do nacięcie krocza ja jestem jak najbardziej za, koleżanka rodziła w UK i jej nie nacięli tak ją dzieciak poszarpał, że miesiąc nie mogła na tyłku usiąść ( pękła aż do odbytu) a i tak potem skończyło się plastyką pochwy... zresztą dobra położna widzi, czy trzeba nacinać czy nie ma takiej potrzeby więc ufam, że ktoś kto się na tym zna zadecyduję za mnie nie będę się za wszelką cenę upierać :tak:
 
dokładnie, zwłaszcza że w czasie porodu, tego bólu to nie ma się głowy do podejmowania decyzji. Ja tam wolałam żeby oni o wszystkim decydowali bo się na tym znają. Łatwo się mówi teraz - ja chcę tak, a ja chcę tak a ja czytałam że tak lepiej, ale jak przyjdzie co do czego to będzie wam wszystko jedno byle tylko nikt już nie zawracał wam głowy i pomógł jak najszybciej urodzić.
 
Mnie zmęczenie po porodzie dopadło na drugi dzień ale wtedy to jest masakra. Jak masz spokojne dziecko to ok, prześpisz się ale moja darła się jak opentana, nie pomagało lulanie, noszenie, nic, jeszcze w dodatku musiała leżeć w tym "solariowym" łóżeczku bo było podejrzenie żółtaczki. Padałam na ryj. Środek nocy, znikąd pomocy bo wszystkie zajęte, zresztą jak przyjdą to ci tylko powiedzą że masz trzymać dziecko blisko siebie, bo ono mamy potrzebuje i tyle, nic za ciebie przecież nie zrobią zwłaszcza że na kupe kobit jest ich tylko kilka. Oczy same mi się zamykały, nigdy wcześniej i nigdy potem nie byłam tak zmęczona. Mała się darła a ja padłam jak kamień, nic już mnie nie obchodziło tylko żeby choć minute się zdrzemnąć. W domu ktokolwiek by do niej wstał, ponosił, do tego nie trzeba być ekspertem.
ja tez bylam wykonczona, piasek w oczach, zasypialam przy lozeczku malego
w domu wzielam go sobie do lozka, dalam cyca i pokimalam przy nim, zreszta on tez byl spokojniejszy w domu

dokładnie, zwłaszcza że w czasie porodu, tego bólu to nie ma się głowy do podejmowania decyzji. Ja tam wolałam żeby oni o wszystkim decydowali bo się na tym znają. Łatwo się mówi teraz - ja chcę tak, a ja chcę tak a ja czytałam że tak lepiej, ale jak przyjdzie co do czego to będzie wam wszystko jedno byle tylko nikt już nie zawracał wam głowy i pomógł jak najszybciej urodzić.
dokladnie, gdyby mialy ciachnac cala pipke to bym sie zgodzila, byleby to pomoglo urodzic
 
Kobitki to sie poprostu wie :tak::tak::tak:...a już z doświadczenia wam powiem że nawet lepiej jak wszytskie "życzliwe" (babcie, ciocie, sąsiadki itp) sa daleko...jest tylko twoja racja...i to zawsze najlepsza :tak::tak:

W USA "wypychają" do domu tak szybko jak to możliwe - poród SN- doba w szpitalu, CC do 3 dni w szpitalu. Ja urodziłam w piątek o 10:35 a w sobotę w południe byłam w domu ...z dupskiem pozszywanym i lodowymi podpaskami w majtkach :-p
 
W USA "wypychają" do domu tak szybko jak to możliwe - poród SN- doba w szpitalu, CC do 3 dni w szpitalu. Ja urodziłam w piątek o 10:35 a w sobotę w południe byłam w domu ...z dupskiem pozszywanym i lodowymi podpaskami w majtkach :-p
Rudson, w Polsce jest chyba podobnie. SN 1-2 dni, CC 3-4 dni.
 
reklama
właśnie,z tym nacięciem krocza ja sama nie wiem.
Jedni mówią że to nie konieczne, że tylko w szczególnych sytuacjach
inni mówią że lepiej naciąć od razu... :eek:
ja bym też nie chciała tego nacięcia... bo skoro sama mogę dać radę... to po co to ?

Chyba ci się coś kochana pomyliło, po 2 dniach po naturalnym to ty w Pl wychodzisz, tu po 2 godzinach, po 3 dniach jak masz cesarke.
A z tym nacinaniem to przesada, to wcale nie boli, nacinają w chwili bólu partego więc nawet nic nie czuć i jak się dba o rane to błyskawicznie się goi. Lepiej naciąć niż popękać bo się potem trudniej goi taka rana szarpana. W Pl też nie zawsze nacinają, to mit, mi babka mówiła że jak będę jej słuchać i przeć wtedy kiedy każe to nie popękam i nie będzie też potzreby nacinania, ale ja się nie mogłam powstrzymać i parłam kiedy musiałam, więc mnie nacięli,ale też maluteńko, bo tylko 3 szwy miałam.

Naciecie nie jest lepsze od pekniecia bo peka tylko skora i tkanka podskorna a przy nacieciu naruszone sa miesnie. Miesien po przecieciu ma blizne w poprzek wlokien i nigdy nie bedzie juz funkcjonowal tak jak kiedys. Ogolnie u nas nacinanie przyjelo sie jako "przyspieszacz" porodu do spolki z oksytocyna. To jest poprostu wygodniejsze dla lekarzy i poloznych. Wiadomo ze czasami sa sytuacje kiedy naciecia nie da sie uniknac ale nie mozna go robic kazdej rodzacej bez powodu a z wygodnictwa.

popieram, najlepiej nastawic sie pozytywnie, bez strachu, boli ale miliony kobiet urodzily to i my damy rade

"Istnieje wiele obiegowych opinii o profilaktycznej funkcji nacięcia krocza - że chroni pochwę przed pęknięciami i nadmiernym rozciągnięciem, że zapobiega wypadaniu narządów rodnych i urazom główki dziecka. Badania naukowe jednak nie potwierdzają słuszności tych twierdzeń:
  • Nacięcie krocza nie zapobiega dalszym, poważnym uszkodzeniom.
Aby rozerwać mocno napiętą tkaninę, wystarczy naciąć jej brzeg. Podobnie jest z tkankami krocza - ich nacięcie sprzyja dalszym pęknięciom i poważnym obrażeniom, sięgającym odbytu.

  • Nacięcie krocza nie jest łatwiejsze do opatrzenia i nie goi się łatwiej niż pęknięcie.
Nacięcie odpowiada pęknięciu II stopnia i obejmuje również mięśnie krocza i pochwy, jest więc uszkodzeniem głębszym niż fizjologiczne pęknięcie. "
wiecej o nacieciu Nacięcie krocza - czy możesz tego uniknąć | Poród

wlasnie pekniecie goi sie lepiej, wiecej na podanej stronie
ja peklam, czulam pekniecie jako lekkie szczypanie, moglam chodzic, siadac, zalatwiac sie,
bolesne bylo tylko szycie w okolicach lechtaczki bo peklam do przodu i tam znieczulenie nie dzialalo


wstac po porodzie naturalnym powinno sie po kilku godzinach juz, nie wiem dlaczego ale polozne kazaly dosc szybko wstawac

kochana na sen po porodzie to sie raczej nie nastawiaj, od razu dostaje sie dziecko i trzeba sie nim juz zajac, chyba ze maluch sobie pospi to i ty kimniesz
ubieraniem i kapiela sie nie stresuj bo to wszytko z czasem przychodzi

Dokladnie, czytalam to juz w kilku ksiazkach, gazetach itp. Od naciecia sie juz odchodzi na swiecie.

ponoć jest jakiś olejek czy cuś, którym można przed porodem na kilka dni smarować i masować pochwę na zewnątrz żeby uelastycznić i żeby obyło się bez nacięcia krocza, ale zabijcie mnie laciem, bo nie pamiętam jak się ten specyfik nazywa :/
teraz też są jakieś żele do aplikowania w trakcie porodu, które mają przyspieszyć ułatwić poród: Dianatal

Tez czytalam o olejku ale ze trzeba nim 1-2 mies albo nawet wczesniej zaczac masaz krocza zeby poskutkowalo. O Dianatalu juz tu kiedys pisalysmy. Ja jestem ciekawa opini kogos kto stosowal.
 
Do góry