reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Co raz bliżej... czyli wszystko o porodzie.

Tylko nie mowcie w dyspozytorni taxi ze do porodu jedziecie bo podobno sie boja przyjezdzac :-D pewnie mysla ze beda odbierac porod sami hehe

U mnie maz raczej bez problemu sie zwolni z pracy a jakby cos sie podzialo to jeszcze jest siorka i tata wiec ktos mnie na pewno zawiezie. Mam tez tramwaj pod sam szpital to jak cos to wsiade i pojade :-D:-D:-D chcialabym zobaczyc miny ludzie hehe
 
reklama
Moja teściowa opowiadała mi, że z czwartym dzieckiem tj. moim mężem poszła do szpitala na piechotę. :-DWyliczyła sobie, że akurat jej się odpowiednio skurcze rozkręcą. Tylko po drodze ludzie się na nią dziwnie patrzyli, jak co kawałek zatrzymywała się i zaciskała zęby.:-D
 
je stawiam na taxi, nawet nr już sobie w telefonie zapisałam. Mogłabym z teściem jechać, ale jak pomyślę o teściowej która nie ominęła by takiej okazji to wolę taxi. Siostre albo szwagra też mogłabym poprosić ale tak jakoś nie chcę
 
w zeszłym miesiącu w moim mieście taxówkarz odebrał poród i z urzedu miasta dosłał nagrodę 3 tysiące :)

ja tak mysle ze może zaczne rodzić w banku to dostane dożywotnie becikowe :-D
 
Moja teściowa opowiadała mi, że z czwartym dzieckiem tj. moim mężem poszła do szpitala na piechotę. :-DWyliczyła sobie, że akurat jej się odpowiednio skurcze rozkręcą. Tylko po drodze ludzie się na nią dziwnie patrzyli, jak co kawałek zatrzymywała się i zaciskała zęby.:-D

pomysl dobry przynajmniej sie ruszala :))
 
a my z meżem sami się zastanawiamy czy nie lepiej taxi podjechać, bo on będzie w stresie ja też więc moze lepiej zdać się na kogoś innego, pewnie wyjdzie wszystko w dniu porodu, ale warto pomyśleć o każdej opcji :)
no tata też mnie w razie czego może zawieźć :)
 
Klementinka mi polozna kazala po odejsciu wod lezec i sie nie ruszac, czekac tylko na przyjazd karetki. Chodzi o to ze jesli dziecko nie zatyka od zewnatrz calkiem kanalu swoja glowa to wody szybko chlusna i dziecko moze zmienic pozycje lub nawet owinac sie pepowina. Musi byc choc troche w tym kanale zeby wody nie poszly wszystkie za jednym zamachem.

ja mam przykaz jechania przy skurczach trwajacych okolo minuty co 3 min.
dokladnie to samo mowia u nas, chyba ze wiesz ze maluch siedzi w kanale to mozna chodzic bez wod ale tez nie dlugo bo nic juz malucha nie chroni
wczoraj pytalam jeszcze o to lekarza i powiedzial ze przy cieknacych mozna jeszcze zaryzykowac i samemu jechac ale przy chlusnieciu polozyc sie i czekac na karetke

co do skurczy to radza przy pierwszym porodzie jechac przy 5min a przy nastepnych przy 10

w Berlinie jest specjalny nr na taxi do porodu; taksowkarz nawet wejdzie po torbe :-) i maja siedzonka dla dzieci jak sie wychodzi ze szpitala
 
reklama
Do góry