Dzieki dziewczyny za słowa otuchy, ale przyznam, że ta alergia Mai nie jest dla mnie bardzo uciążliwa. Z tym się po prostu żyje. Gorzej mam ze swoimi alergiami, bo nie mam czasu, zeby o nie dbac i dopadają mnie w różnych sytuacjach. A Mai przez kilka dni robiłam Humane sojową i wypijała gółra 20 ml. A dzisiaj zrobiłam jej 60 Bebika i wypiła duszkiem. Nawet wypiłaby więcej, ale nie chciałam ryzykowac. Ważne, że je nabiały i ostatnio lekarka była przekonana, ze ona waży ok. 13 kg. A to przecież kurczak 10,5 kg.
reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Kuba ostatnio by ciągle wcinał coś słodkiego,muszę chować przed nim,nawet u mamy na gościnie,bo sępi.Dostaje najczęściej herbatniki lub biszkopty.
A jak jest u Was ze słodyczami?Co dzieci wcinają i jak sobie radzicie?
A jak jest u Was ze słodyczami?Co dzieci wcinają i jak sobie radzicie?
Weronika tez jakby mogla to by wszytskie słodkie rzeczy jadła dlatego Patryk musi się chowac przed nia bo niestety po wszystkim ja wysypuje jedynie dostaje czasami lizaki galaretke ale od święta tez jedno ciasto be be ale zaraz potem buzka szorstka dlatego unikam jej dawania produktów gdzie w składzie jest jajko a dokladnie białko
Oliwka też lubi słodycze. U nas nie ma takiego zwyczaju, że słodycze leżą stale na stołach, więc nie je ich stale, tylko od czasu do czasu coś jemy i ona też się dosiada. Zje góra 2-3 ciastka lub ze 2 kostki ptasiego mleczka i jej starcza. Nie daję jej tylko twardych cukierków w obawie przez zakrztuszeniem. Oczywiście lubi lizaki, ale je dostaje tylko w marketach, żebyśmy mogli zrobić spokojnie zakupy i zapłacić za nie w kasie. Taki mały okrągły lizak starcza na 5-6 wizyt w sklepie, bo go trochę poliże i oddaje, a ja mam zawsze w torebce woreczek śniadaniowy i do niego chowam lizaka na następny raz.
Po słodyczach nie ma żadnych zmian na skórze, więc to zmartwienie już mi odeszło.
Po słodyczach nie ma żadnych zmian na skórze, więc to zmartwienie już mi odeszło.
Ostatnia edycja:
irtasia27
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2007
- Postów
- 6 697
Jenni uwielbia slodycze to prawie norma u dzieci Ja zawsze chowam do szafy a jak Jenni zajazy gdzie sa to staje pod nia i mowi "y y y" to wtedy przenosze pokryjomu do innej szafki a w tamtej pokazuje ze niema
a tak dostaje wtedy kiedy my jemy oprucz cukierkow przewaznie lizak ,ciastko lub mala czekoladke lub paluszki
a tak dostaje wtedy kiedy my jemy oprucz cukierkow przewaznie lizak ,ciastko lub mala czekoladke lub paluszki
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Milena tez uwielbia slodycze. Ona to by wszystko co slodkie jadla, a najlepiej czekolade albo batoniki lub wafelki. No i flipsy lubi. Teraz wszystko przed nia chowam i rygorystycznie nie pozwalam.
Kurcze, nawet vibovit może uczulać??
A Oli coraz mniej je, dziś na śniadanie zjadła plaser sera i szynki, na obiad właściwie prawie nic (może z 2 łyżeczki mięsa by się uzbierało), na podwieczorek kilka chrupek, a na kolację kilka łyżek kaszki. Warzyw żadnych, owocu żadnego, dobrze, że chociaż mleko dziś wypiła. Jakiś ma ciężki okres z tym jedzeniem.
Poza tym coraz więcej rzeczy jej nie smakuje, jak w jedzeniu natrafi na paprykę i fasolę (i białej i zielonej nie lubi) to odrazu pluje, a jeszcze niedawno fasolkę wcinała chętnie.
A Oli coraz mniej je, dziś na śniadanie zjadła plaser sera i szynki, na obiad właściwie prawie nic (może z 2 łyżeczki mięsa by się uzbierało), na podwieczorek kilka chrupek, a na kolację kilka łyżek kaszki. Warzyw żadnych, owocu żadnego, dobrze, że chociaż mleko dziś wypiła. Jakiś ma ciężki okres z tym jedzeniem.
Poza tym coraz więcej rzeczy jej nie smakuje, jak w jedzeniu natrafi na paprykę i fasolę (i białej i zielonej nie lubi) to odrazu pluje, a jeszcze niedawno fasolkę wcinała chętnie.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 287 tys
- Odpowiedzi
- 197
- Wyświetleń
- 28 tys
Podziel się: