Może warto zapytać autorkę wątku czego ona chce. Każda z nas jest inna. Mnie np wkurzało to jak ktoś mi opowiadał o maluchach, którym się udało. Na korytarzu było pełno takich historii. Tak, chciałam, by nasza była jedną z nich. Ale miałam za duży ogląd sytuacji. Gdyby większość tych historii kończyła się happy endem, to byłoby inaczej. Niestety procentowo nie było tak dobrze. Dlatego ja nie chciałam słuchać takich historii. To, co realnie byli potrzebne to prawdziwe bycie. Takie bez "dobrych" historia, rad, takie empatyczne towarzyszenie w strachu, w niepewności. By można było pogadać o tym, co się działo na bieżąco, co kłębiło się w głowie, co było na codzien. Takie zwyczajne, o które poprosiła
@xXc0r4l1n3Xx, czyli co założyć po porodzie. To wtedy były najważniejsze sprawy. Jak ściągać mleko. Czym dostać się do szpitala, czy będę mogła zobaczyć mała i chwilę z nią być. To wydarzenie nauczyło mnie żyć tu i teraz, sprawami obecnymi, bez wybiegania w przyszłość.
@xXc0r4l1n3Xx czego potrzebujesz dziewczyno? Pytam serio. Ja swoje przeżyłam. Teraz ważne jest byś ty poradziła sobie w swojej rzeczywistości. Czy masz dostęp do psychologa? Potrzebujesz z kimś pogadać ?