Co do początku wątku wiem,że nie wolno stosować balsamów odchudzających z kofeiną.Ja stosuję w tej chwili tylko oliwkę która natłuszcza (dzięki temu tak nie swędzi przy rozciąganiu skóry;-),które zaczyna pomału następować.Mój mąż znalazł kiedyś artykuł, w którym były wymienione rzeczy zakazane w ciąży wynikało z niego,że nie wolno nic jeść dosłownie(ani serów,ani pasztetu,ani parówek,ani orzechów,ani ryb,ani jajek,ani szynki wędzonej,ani czekolady itd itp)zaczęłam się z tego śmiać ponieważ mogłabym jeść tylko chleb z masłem i popijać to wodą przegotowaną!!!O zgrozo nie wyobrażam sobie tego;-)Ale ktoś trafnie zauważył,że można jest wszystko ale w rozsądnych ilościach i z tym się zgodzę.Colę piłam na początku(mimo,iż nie lubię) ale pomagała mi na wymioty.Zamiast tyć chudłam ale zaczyna się nadrabianie sadełka ale co zrobić jak się chce;-)