reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CO KAZDA 'CIEZAROWKA' W IRLANDII WIEDZIEC POWINNA - W trakcie tworzenia :D

witam :) ja rodziłam w Coombe najpierw mialam swoj pokoj z łazienką, pozniej jak juz wszystko coraz szybciej zblizało sie do rozwiazania, przeniesli mnie na sale gdzie lezalo pare kobiet pooddzielanych parawanami :), tam położna przebiła mi wody, bo same cos nie chcialy odejść ;) i zapytała sie o rodzaj znieczulenia, pozniej znalazłam sie juz sama w takim duzym pokoju do rodzenia razem z moim męzem i połozną, ale słyszałam inne babki chyba w takich samych pokojach gdzieś obok, a dalej wygladało to tak ze znalazłam sie na sali operacyjnej na cesarce :) a pozniej mialam z synkeim swoj pokoj tylko dla siebie :D ale z tego co mi wiadomo jak rodzisz normalnie to po porodzie lezysz z innymi babkami na sali .
 
reklama
Tichonku ja najpierw byłam na sali przedporodowej z wieloma mamuśkami, które też miały zamiar rodzić:-D:-D:-D, chodziłam sobie po korytarzu i pod prysznic, żeby skurcze były dłuższe, żeby tak nie bolało, co jakiś czas midwife przychodziła sprawdzać jak się czuję, ja już miałam prawie 7 cm i umierałam z bólu:-D:-p to mnie zabrali na porodówkę, zazanaczam, że szłam sama podtrzymywana przez midwife i tam już byłam sama z M i położna, no i był jeszcze student, ale grzecznie się zapytał, czy może pomóc. Tam mnie monitorowali i urodziłam, potem zaprowadzili mnie na oddział, gdzie było nas 6, mamusie z dzieciaczkami. Może być tak, że od razu trafisz na porodówkę, to zależy jak będzie Ci szło. Aaa, najpierw przyjmują na odział emergency, gdzie Cię badają, to też pojedyncza sala, potem decydują, co z Tobą dalej zrobić
 
miejscem docelowym jest taki wiekszy pokoj :tak: jestes tam tylko ty mąż i "obsługa" ;-)
personel jest naprawde sympatyczny , przynajmniej tak bylo w moim przypadku :-)
 
Tichonku ja odrazu wyladowalam w pokoiku z lazienká i to byla taka sala porodowa ogolnie to tych pokoików bylo chyba z 10 i wszystkie od dziwo puste wiec nie slyszalam innych rodzacych mamus;-). Mnie wody juz odeszly w domku , a bole zaczely sie w drodze do szpitala, tam mi sie pytli odrazu czy chce juz znieczulenie czy chce poskakac na pilce lub pospacerowac zeby poród przyspieszyc. wiec wybralam spacerek po 20 minutach juz byly takie bole ze szok i poprosilam o znieczulenie , i po 20 minutach znieczulenie zadzialalo i lezalam i czekalam az zrobi sie wieksze rozwarcie. Po urodzeniu wyladowalam na takim duzym pokoju pooddzielanym takim parawanami , ze kazda mamusia miala swoj kácik. Dali mi rowniez taká kartke do wypelniania ile czasu karmilam dziecko, czy zrobilo sisiu czy kupke przy zmianie pieluchy. Co chwile ktos przychodzil i sie pytal czy wszystko oki, czy mnie boli czy chce tabletke przeciwbolowá, pielegniarki przychodzily i zapraszaly na pokazy kápania dziecka, robienia mleczka sztucznego.
Aha no i polozna sie pytala czy zgadzam sie zeby w porodzie uczesniczyla jeszcze studentka, a ze to byla dziewczyna to sie zgodzilam bo jak by byl facet to raczej nie ha ha
 
Ostatnia edycja:
Mi ten serial przypomina moje porody,no prawie identycznie.Z tą różnicą,że ze mną non stop była młodsza położna,siedziała ze mną nawet jak ja spałam.Pokój,urządzenia i panie położne takie same he he.
Pierwszym razem leżałam z innymi paniami na sali przedporodowej,jak miałam 4cm to poszłam na porodówkę.Za drugim razem od razu na porodówkę weszłam.Sale przytulne,z piłką do skakania,z gazem do dyspozycji.NIe miałam birth planu,ale za wczasu pytały jaki rodzaj znieczulenia chcę.M sobie siedział kolo mnie,wychodził na fajeczkę,a panie położne latały za nim z kawką :-D
Później byłam na sali 6 osobowej :tak:
 
:-)fakt , nie tylko my jako rodzace jestesmy dobrze traktowane:-) mój mąż nie dość że mogł być na operacyjnej przy cesarce co bardzo mi pomogło to jeszcze położna zabrała go bym mogl caly czas byc z naszym synkiem podczas gdy ze mna konczyli ;-) to jeszcze dostał śniadanie :-) w PL byłoby to nie do pomyślenia :no: no chyba ze za opłataą:no:
 
O,super mi wyjaśniłyście:tak:Chciałam wiedzieć właśnie czy jest podobnie jak w serialu:-D:-D
A,że tak spytam,któraś z Was,prócz Asienki w Rotundzie rodziła?:sorry:Tam też tak jest,bo co szpital to mogą być inne obyczaje:sorry:
A dziziusia mamie dają zaraz po urodzeniu (oczywiście jeśli wszystko jest w porządku)na jak długo?A potem go zabierają do kąpieli?I przywożą na salę poporodową po jakim czasie?
 
reklama
Koleżanka rodziła w rotundzie i z tego co mowiła to tak bardzo nie odbiegaja od siebie szpitale:-) ja jak dostałam synka na pierwsze karmienie to juz go nie oddałam :-):-):-) pytały sie czy chce odpoczac czy maja go zabrac na troche, mowilam im ze nie ma takeij potrzeby :-D chyba to ze tak bardzo chcialam go miec dawalo tyle siły :-D razem z męzem poszlismy na pierwsze kompanie i na wlasne zyczenie po 3 dniach od cesarki wyszlismy do domku , chociaz maialm pewne obiekcje bo jedzonko ktore dawali w szpitalu bardzo mi smakowalo , a w domu znowu sama do garow musialam wracac :-( ale coz wszedzie dobrze ale w domu najlepiej :-)
p.s synka powinnas miec od razu dla siebie a pozneij to od ciebie zalezy- tak przynajmniej było w coombie :-)
 
Do góry