reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CO KAZDA 'CIEZAROWKA' W IRLANDII WIEDZIEC POWINNA - W trakcie tworzenia :D

eM. co jak co,ale my w Galway tez przescieradel nie musimy brac :no:
Jak maz wroci z pracy to wpisze wyprawke dla Gawlay (zostawilam papiery w schowku w aucie).

H@nah jestem w szoku,ze daja dzieci z inkubatorami mamom po cesarce :szok:
Ale jak widac,w kazdym szpitalu innaczej.

W Galway jest osobne pietro dla dzieci w inkubatorach,mamy leza same.
Tylko przy naturalnym porodzie jest rooming-in.
Sale sa 4-6 osobowe.
 
reklama
Będę bardzo wdzięczna.

I cholera, co oni wymyślili z tymi prześcieradłami. Kocyki jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ale jak tak zacznę pakować do walizy to co mam tu wypisane to mi wyjdzie większy bagaż niż jak do Polski jadę :baffled:


A korzystając z okazji jeszcze zapytam... Tu lekarze przepisują maluchom witaminę D? Słyszałam, że nic z tego, a skoro tak to przywoziłyście ją z Polski dla dziecka? Jak to się podaje?
 
H@nah jestem w szoku,ze daja dzieci z inkubatorami mamom po cesarce :szok:
Ale jak widac,w kazdym szpitalu innaczej.


No moze troche to niezbyt zrozumiale napisalam.
Z dzieckiem bylo wszystko ok....nie wymagalo jako tako inkubatora zeby zyc (na cale szczescie).
Inkubator byl potrzebny bo mial maly fototerapie. A polityka jest taka ze jesli sie tylko da to dziecko powinno byc z matka. Malego na kazdy dzwonek polozna wyciagala mi na karmienie. Ja sobie siedzialam w lozku i moglam na niego patrzec. Po cesarce z reszta tez maluchy sa caly czas z mama. Na kazdy dzwonek ktos przychodzi przewinac, podac, odlozyc. I prawde mowiac ani raz nie spotkalam sie z jakas niechecia ze strony poloznych. Po prostu dzwonisz i za chwile ktos jest. Dluzej niz kilka min nie czekalam. Poza ty nawet jak dziecko dluzej plakalo i mama miala problem z uspokojeniem to polozna zawsze przychodzila by pomoc.

eM nie martw sie ze ktos cie zlinczuje :-). Z pewnoscia nic takiego nie nastapi. Jesli sama nie bedziesz mogla sobie poradzic to na pewno ktoras z poloznych przyjdzie ci pomoc, bo one naprawde sa pomocne. Ich glowa w tym zeby bylo cicho:-D. U mnie przynajmniej tak bylo...zadne dziecko dluzej nie plakalo, bo zaraz przychodzily i pytaly czy wszystko OK, czy w czyms nie pomoc i pokazywaly co i jak. Jesli nawet ktores dluzej plakalo to braly dziecko i chodzily z nim po korytarzu , uspokajaly tak by mama mogla sie przespac i wypoczac. Mowie co bylo u mnie i mam nadzieje ze tez tak dobrze trafisz.
 
Dziewczyny jestem tutaj nowa. Poradźcie mi proszę, jak już jestem w ciąży to co robię: po zrobieniu testu ciążowego biegnę do najbliższego lekarza, żeby to potwierdził? no i kiedy będę badana przez ginekologa? czy GP jest tutaj lekarzem od wszystkiego? czy najpierw do szpitala? swojemu pracodawcy kiedy mam powiedzieć? powiedzcie mi co i jak - z góry dziękuję.
 
hej sorki, ze sie tak dlugo nie odzywalam ale jakos tak mi te tyg mijaja szybko ze szok jestem juz w 21tyg ciazy mialam juz usg i narazie wszystko ok moze troche cisnienie podwyzszone ale bez paniki. Jestem tez troszke zmeczona ale daje rade troche meczy mnie mysl ze trzeba pracowac az do 37tyg wlacznie troche bedzie ciezko, narazie ciesze sie ze wszystko jest ok to najwazniejsze a zmeczenie jakos zwalcze:-) pozdr i obiecuje ze bede sie odzywac :tak:
 
reklama
hej dziewczyny
Emeralda, przecież nie musisz pracować do końca, ja w mojej pierwszej ciąży poszłam do GP kilka tygodni wczesniej i powiedzialam (wlasciwie zgodnie z prawda) ze mam silne bóle pleców i od razu dostałam zwolnienie lekarskie, dodam że PŁATNE, przez kilka tygodni przed planowanym urlopem maciezynskim odpoczywałam w domku, potem automatycznie przeszłam na maciezynski.:-)
co do porodu tutaj to ja tez z opieki w czasie porodu i po nim byłam baaaardzo zadowolona choć miałam małego stracha bo wody płodowe odeszły mi o 8.00 rano, o 11.00 poszłam do szpitala (Rotunda) i...odesłali mnie do domu bo nie bylo rozwarcia, :-(oczywiscie panika i telefony do polski a tam lekarz krzyczy ze to moze byc grozne dla mnie i dziecka i zebyw wrocila natychmiast do szpitala! pojechalam więc do COOmba (nie wiem czy tak sie to pisze) i mowie ze bylam w okolicy a zle sie czuje a oni ze musze do Rotundy wiec pojechalam do Rotundy i podpieli mnie na godzine do aparatury ale nie bylo dalej skurczy ani rozwarcia wiec wyslali mnie do domu po raz drugi. :-(wrócilam o pólnocy z regularnymi skurczami ale po zbadaniu znow chcieli mnie odeslac bo byl tylko 1cm rozwarcia, ale "poniewaz pani juz tu dzis 2razy byla to niech pani zostanie....po 15min bylo juz 4cm a po pol godz 8cm :-) o 3.12 urodzil się nasz synek Kubuś i choć byl owiniety pępowiną, fantastyczna położna zrobila to wszystko tak sprawnie ze nawet Kubuś nie był czerwony!!!
potem cała opieka była na 6+.
teraz jesteśmy w ciąży z drugim dzidziusiem:rofl2:, 12 tydzień i nie boję się niczego bo mam same miłe wspomnienia...... pozdrawiam wszystkie mamusie i przyszłe mamusie
 
Do góry