reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CO KAZDA 'CIEZAROWKA' W IRLANDII WIEDZIEC POWINNA - W trakcie tworzenia :D

marianeczka fajnie wiedziec. mi ta sluzba zdrowia tez kiedys wydawal sie dziwna, ale teraz wcale. ktokolwiek do nas przyjezdza chwali sobie pogode i mowi ze dzieci tu nie choruja tyle co w polsce, a sie pytam ile lekow dajesz to kazdy mowi conajmniej o 2. ja Dawidkowi nie daje nic. wiadomo calpol w dniu szczepienia. odpukac nie choruje, a kolezanki tylko oczy robia bo od urodzenia w polsce daje sie witaminke taka i taka i taka.
ludzie, lekomiania od poczecia serio.
 
reklama
czesc dziewczyny czy wie moze ktoras z was jak wyglada opieka w irl ciazy zagrozonej,albo leczenia hormonalnego w ciazy.w polsce z pierwsza ciaza musialam odwiedzac endokrynologa co miesiac i badac krew na poziom hormonow bo to jest b wazne dla dziecka zeby bylo zdrowe i wlasnie chcialabym sie dowiedziec jak to wyglada tutaj.czytalam posty w tym watku i opieka w irl moze jest fajna ale jak nic sie z ciaza nie dzieje.b prosze o odpowiedzi
 
ja ci nie pomoge biola. bo dzieki bogu moja ciaza przebiegala super i mialam do czynienia tylko z tzw.lekarzem pierwszego kontaktu. potem szpital to normalnie ze lepsza opieka,wiecej badan i wiecej lekarzy.ale to pod koniec ciazy i porod ofkors.
kumpela stracila dziecko i nie chce nikogo straszyc, ale tez nie chce sie rozpisywac. jest zalamana i tylko ja wiem co ona tu przeszla. moze teraz po roku jest inaczej. coraz wiecej polskich lekarzy, coraz wiecej polakow, nie wiem. moze jesli lekarz wie ze cos z ciaza jest nie tak to podejmuja dodatkowe kroki, wiecej badan, wizyt lekarskich itp.
mysle ze warto sie dowiedziec zanim sie czlowiek zacznie denerwowac. oni tu wszystko wytlumacza.
 
dzieki aga1401 za odp.moze bedzie jakas mamusia co przechodzila cos podobnego co ja tylko z e w irl.bo to naprawde jest b wazne,i napewno swiadomie sie nie zdecyduje na dziecko nie wiedzac co bedzie dalej z leczeniem ale wiadomo wpadka tez moze sie zdazyc i wtedy bedzie problem z leczeniem
 
e tam, bez paniki.
ja stracilam dziecko w polsce i co? - czy to znaczy ze polska sluzba zdrowia jest do bani???
mnie naprawde nieludzko denerwuje to polskie narzekanie na irlandzkich lekarzy. mysle, ze oni do wielu rzeczy maja znacznie zdrowsze podejscie...
ja 3 tygodnie temu mialam lekkie krwawienie (to byl 7 tydzien ciazy) pojechalam do szpitala i zajeli sie mna sto razy lepiej niz w takiej samej sytuacji w pl. od razu wywiad, ogolne badanie (cisnienie itd), usg, a jak powiedzialam ze mamy konflikt serologiczny, to za 5 minut mialam pobrana krew na badania, nastepnego dnia wyniki (zadzwonili do mnie!) i szczepionke. po tygodniu kontrolne usg (zarowno zewnetrzne jak i transwaginalne). uwazam, ze nienaganna procedura. w polsce jak pojechalam z krwawieniem, to mnie przyjeli na oddzial, a pierwszy lekarz zbadal mnie po 2 dniach, bo akurat byl weekend.
sluchajcie dziewczyny z takim nastawieniem to naprawde daleko nie zajdziecie...
 
czesc dziewczyny jestem tu nowa b sie ciesze ze znalazlam takie forum w ktorym moge sie doradzic juz mam doswiadczonych.w irlandi jestem od niedawna i w 7 tyg ciazy wiec pyt bede miala napewno mnostwo.pozdrawiam wszystkie mamy z irlandii:-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Czesc, Wczesniej sie nie udzielalam na forum, ale wiernie Was czytam. Na nieszczescie mialam przykry kontakt z irlandzka sluzba zdrowi, tzn. jak to lekarze mowia nie jestem prostym przypadkiem. Krotko mowiac w marcu poronilam, mimo to ze bylam u lekarza i mu mowilam ze w domu wyszly mi 3 testy ciazowe a teraz dziwnie boli mnie brzuch. Mimo ze byl poinformowany, ze mam pco i hashimoto i caly czas jestem na lekach, a rowniez w tamtym cyklu bylam na clo, zrobil mi tylko domowy test ciazowy, ktory wyszedl niegatywnie (byla to godzina 16). Przepisal mi kwas foliowy i wyslal do domu z rada zebym przyszla za tydzien. Nie chcial nawet sluchac zeby mi zrobil badanie krwi hcg. Po 5 dniach poronilam. Wyladowalam w szpitalu, gdzie faktycznie byla przemila obsluga. Jednak na to ze krwawie, zrobiono mi tylko badanie poziomu hcg i wyslano do domu z panadolem, juz na silne bole brzucha. Jak im tlumaczylam ze sie boje ze strace ciaze, to tylko sie pytaly jak sielne mam krwawienie i tyle. Po calej akcji dostalam tylko poczta ulotke o poronieniach, nikt mnie nie badal, nie zrobiono mi usg czy wszystko sie oczyszcilo, kompletnie nic. Bylam pozniej u polskiej lekarki ktora powiedziala mi ze w Irlandii nie ratuje sie poronien, bo oni uwazaja to za naturalne.
Natomiast teraz, znalazlam juz normalnego lekarza, tzn. ktory sie zaintereowal moim nie prostym przypadkiem i powiedzial ze moze prowadzic moja ciaze. Oczywiscie porposil mnie, zebym przywiozla wszyskie zalecenia od mojego polskiego lekarza, jakie leki, kiedy i ile mam brac ;). I mam nadzieje, ze szybko skorzsystam z jego uslug, bo wlasnie czeka mnie jescze bardzo niecirpliwych 5 dni na zrobienie testu. Oby do przodu.
Pozdrawiam i mam nadzieje, ze juz nie dlugo bede sie udzielac na tym forum pelna geba jako mama :)
 
przykro mi, ze cie spotkalo nieszczescie...
ale czy poronienia rzeczywiscie nie sa naturalnym procesem? lekarze na calym swiecie zgdzaja sie co do tego, ze najczesciej naturalnie umieraja ciaze takie, gdzie zarodek ma cechy niedorozwoju i sztuczne podtrzymywanie ciazy moze tylko zaszkodzic kobiecie. w polsce tez coraz rzadziej stosuje sie hormonalne podtrzymywanie ciazy w pierwszym trymestrze. nie jest to tylko "moda" irlandzka, raczej to w mniej cywilizowanej polsce stosuje sie po prostu metody przestarzale, a prawda jest taka, ze jak ktos ma poronic, to najprawdopodobniej poroni... i odwrotnie... wiec coz mieli zrobic tutejsi lekarze? mnie tez zalecili ewentualnie panadol na bole i odpoczynek,. bo tak naprawde nic wiecej i tak nie pomoze, nospa nie jest dopuszczona na rynek wyspiarski, ciekawe czy nikt sie nie zastanawia - dlaczego?
ja moglabym wam opoeiwdziec, jak o malo nie umarlam pod czula opieka polskich lekarzy... ale po co? to i tak nic nie znaczy...
moze wiec takie nieszczescie jak poronienie nie ma nic wspolnego z pobytem w irl, polsce, na kubie albo ksiezycu. po prostu z takich czy innych powodow niektore ciaze umieraja...
no i o czyms jednak swiadcza te raporty who... dziwnym trafem w kraju o tak fatalnej sluzbiue zdrowia tak znacznie mniejsza jest smiertelnosc ciezarnych i noworodkow...
 
reklama
Oczywiscie masz racje, tylko.... W tym momencie zamykasz droge, zeby kobiety ktore maja problemy z utrzymaniem ciazy W OGOLE mialy dzieci. Bo maja problem z progesteronem, tak jak ja. Niby nic takiego, ale jak masz za niski poziom,to nie utrzymasz ciazy. Albo kobiety ktore maja za wysoki poziom prolaktyn, tak jak ja. Jak nie obnizysz posiomu to nie zajdziesz w ciaze. Ten lekarz byl o wszystkim poinformowany, jakie leki biore itd. Ja potrzebowalam tylko potwierdzenia czy jestem w ciazy czy nie, bo testy domowe to testy domowe. A jemu sie nawet badani krwi nie chcialo zrobic.
 
Do góry