reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CO KAZDA 'CIEZAROWKA' W IRLANDII WIEDZIEC POWINNA - W trakcie tworzenia :D

reklama
Wiec wszystko zalezy od mego i dzidzi samopoczucia,mam nadzieje ze nie bede musiała długo lezakowac wszpitalu,moj angielski jest kiepski i strasznie sie tym martwie ,przy porodzie bedzie mój partner wiec jakos to przetrwam:-)no ale co potem ?ale musze byc dobrej mysli bo zanim urodze dostane depresji:-D
 
jesli jest wszystko OK i mieszkasz w Galway,mozesz wyjsc nawet tego samego dnia,a nastepnego przyjdzie do domu polozna na wywiad.Jak ja lezalam,babki rodzily w nocy a po poludniu wychodzily.Decyzja nalezy do Ciebie,ale lepiej sie za bardzo nie spieszyc.Ja tam chcialam zostac dobe i troche odpoczac, pojesc:-),a przede wszystkim sprawdzic czy z mala wszystko w porzadku.Wiadomo ze jednego dnia wszystkiego nie zrobia, a tak osluchaja bobasa,sprawdza sluch,pokaza jak kapac itp.
 
Zgadzam się z madbebe. Ja urodziłam w środe rano, a wyszłam w piątek rano. Mogłam iść już w czwartek, ale wolałam zostać 1 dzień dłużej, bo nie miałam jeszcze pokarmu w piersiach, mały nie chciał jeść - tylko spał - zmęczony porodem, poza tym pokazali mi jak kąpać i przystawiać prawidłowo małego do piersi. Porobili potrzebne badania.
Niestety nic nie odpoczęłam, bo małego trzymałam na cycku cały czas, żeby choć siarę zjadł. Na dodatek, jak tu odpocząć, jak w 6 - osobowej sali ciągle ruch jak na stacji PKP, a jeszcze w trakcie odwiedzin - takie tłumy, że małego brałam na korytarz, bo taki był hałas.

Pozdrawiam.
 
jak ja leżałam to tak samo ludzie się schodzili całymi rodzinami.raz do pacjentki obok przyszło ok 10 osób:szok: w tym rozwrzeszczane dzieciaki.mało do łóżka mi nie weszli tak było ciasno.a podobno dzieci na oddział się nie wpuszcza:eek: do mnie jak przyszedł ktoś z dzieckiem to wypraszali.ale widać dla Irlandczyków są inne zasady:confused2:
 
A dlaczego dzieci nie wpuszczają? :eek:

nie mam pojęcia ale jak do mnie ktoś przyszedł z dzieckiem to wypraszali.ja jak byłam z kolei z córką odwiedzić koleżankę to też się czepiali.na szczęście był ze mną mąż to wziął małą i wyszedł na korytarz:confused2: może ze względu na zarazki.nie wiem.ale z kolei dorośli też je mogą roznosić....no cóż tak było w moim przypadku ale jak wspomniałam do Irlandek schodzili się całymi stadami i było ok.przychodziło więcej osób niż powinno,siedzieli dłużej niż pzewiduje grafik odwiedzin i nikt się nie czepiał.a do mnie przyszły trzy osoby i już dla nich był tłok:crazy:
 
reklama
Czesc Dziewczyny, wlasnie przebrnelam przez wszysti stronki i wiele cennych info tu znalazlam :tak: dzieki :-)
a powiedzcie mi taka rzecz, czy jak ide na 1sza wizyte do Rotundy, to musze sie jakos specjalnie do tego przygotowac? znaczy np byc na czczo (bo przeciez krew pobieraja) bo nie moge nigdzie takiej info nalesc, a nie chce czegos popsuc juz na dzien dobry:no: Jakies inne przygotowania beda potrzebne? z gory dzieki za info:tak:
A jeszcze jedno, bo zast sie czy nie zmienic szpitala. Wiecie moze, jak w Rotundzie wyglada opieka nad norworodkiem jesli cos jest nie tak jak powinno? znaczy maja jakis oddziel intensywnej opieki czy cos takiego? niby narazie ciaza ksiazkowa, ale nigdy nic nie wiadomo... a moze wiecie gdzie z Dub maja najlepsza opieke nad noworodkiem? Wiem, duzo pytan zadaje, ale troche panikara ze mnie:zawstydzona/y:
 
Do góry