reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co juz umiem? (Osiagniecia naszych skarbow)

moja coreczka olunia kończy 5 grudnia 5 miesiecy jes aka rozesmiana cudo wyciaga raczki i chce sama siedziec bawi sie juz swiadomie ulubionymi grzechotkami sama slodycz :-)
 
reklama
a oSKAREK MA OD KILKU DNI SWOJE ULUBIONE SŁOWO -BRUM BUM :-D :-D To chyba dlatego że idąc na spacer zawsze mówiliśmy że jedziemy bru brum i tak załapał:-D :-D i codziennie tylko słyszę brum bum od rana do wieczora:-D :-D I dziś jak jechaliśmy busem to całą drogę chichrał się i krzyczał brum..
 
Antoś zaczął pięknie się ciągnąć do siadania. Daję mu tylko paluszki a on hyc i już siedzi i w dodtku strasznie go to śmieszy :-D
 
nieźle Wioluś,jak półroczny dzieciak normalnie!:tak:
Jagusia,ja juz wiem jak się czułas gdy Julcia powiedziała okey:-D normalnie mój misio jak mu dzis powiedziałam że tatus dostał pracę to spojrzał na mnie,usmiechął sie i zapiszczał OKEY. normalnie zbaraniałam!:-D
 
:-D :-D Ola - slodkie...widzisz jak sie maly cieszy z pracy tatusia! U mnie to bylo takie bardzo wolne oooookey, lekko znudzone, naprawde smiesznie to brzmialo. Ale uslyszalam chyba trzy razy i na razie cisza z tym angielskim, a juz myslalam ze poliglota nam rosnie:-)
Natomiast teraz na czasie sa piski i to o tak wysokich tonach ze najchetniej to przyjechalabym to K@ska i zostawila ja tam zeby tym wrednym sasiadom troche popiszczala, bo glosik ma niemaly. A najlepiej jakbysmy tak wszystkie sie raz zmowily i nasze dzieci u K@ska "zadeponowaly", ale by sasiedzi powariowali.
K@siek - co ty na taki pomysl:szok:
 
:-D :-D Ola - slodkie...widzisz jak sie maly cieszy z pracy tatusia! U mnie to bylo takie bardzo wolne oooookey, lekko znudzone, naprawde smiesznie to brzmialo. Ale uslyszalam chyba trzy razy i na razie cisza z tym angielskim, a juz myslalam ze poliglota nam rosnie:-)
Natomiast teraz na czasie sa piski i to o tak wysokich tonach ze najchetniej to przyjechalabym to K@ska i zostawila ja tam zeby tym wrednym sasiadom troche popiszczala, bo glosik ma niemaly. A najlepiej jakbysmy tak wszystkie sie raz zmowily i nasze dzieci u K@ska "zadeponowaly", ale by sasiedzi powariowali.
K@siek - co ty na taki pomysl:szok:
 
Michał ostatnio gada jak najęty i to z kim popadnie, czy z mamą czy z misiem albo z rehabilitantką nie ma dla Niego większego znaczenia.
Uwielbia swój głos jak piszczy, no i nauczył się przewracać na boki a to dlatego bo uwielbia podrgyzać królika, którego ma w łóżeczku.
 
moja też przekręca się na boki:laugh2:
Ładnie też przekręcała sie z brzuszka na plecy ale ostatnio jej to kiepsko wychodzi bo zaczęła podwijać nóżki i podnosić dupsko a wtedy łapki jej sie rozjeżdzają i się wkurza:laugh2::-D
 
reklama
Z tym piszczeniem to chyba dzieci tak maja..Wiki wczoraj piszczala chyba z 15 minut i to tak glosno,ze az na dworzu bylo slychac :szok: hehe..Wczoraj na wieczor smiac mi sie chcialo bo zaczela sie bawic i przygladac moim stopom hehe ruszalam palcami to sie chichrala...ubralam jej przedwczoraj rajstopki z kaczuszkami to chciala je lapac chyba z 10 minut sie meczyla i bidula nie mogla kaczuchy zlapac:baffled: ..Fajnie jest widziec jak nasze dzieci rosna i sei rozwijaja z kazdym dniem...to najpiekniejszy prezent jaki dostalam w zyciu:-)
 
Do góry