reklama
moj maz tez pilkarz, ja rowniez swego czasu gralam w noge (w reprezentacji liceum). wogole wszelkie sporty mozliwe upawiamy (ostatnia milosc to squash). mam nadzieje ze Martyna tez bedzie wysportowana.
wlasciewie to chyba musi, bo zeby wejsc do centrum sportu trzeba miec karte czlonkowska, a te karty sa platne i nie obejmuja czlonkow rodziny wiec zeby z mala na basen chodzic bedziemy chyba musieli oplacac 3cia karte czlonkowska cyrk na kolkach
wlasciewie to chyba musi, bo zeby wejsc do centrum sportu trzeba miec karte czlonkowska, a te karty sa platne i nie obejmuja czlonkow rodziny wiec zeby z mala na basen chodzic bedziemy chyba musieli oplacac 3cia karte czlonkowska cyrk na kolkach
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
Czy podajecie herbatkę butelką?Ja chyba popełniłam ten błąd i mała nie chce teraz piersi :/ musze na siłe jej wciskać albo z nie nacka podmieniać smoczek na pierś ...strasznie przy tym jest duzo placzu i wrzasku...i co mam teraz zrobic jestem o krok od butelki
Oliwieczka
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
A co do muzyki to moj mąz gra w zespole hard corowym ja osobiscie lubie rock a i czasami poslucham latynoskiej muzyki. Lubie posłuchac Eryke Badu A. Dąbrowską, Coldplay, Incubus, Lauryn Hill. Moloko, Mslovitz itp
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Oliwieczka stop!!!Poczekaj chwilke z ta butelka,bo potem nie bedzie odwrotu.Koniec z herbatka z butelki.Ja ogolnie jestem przeciwna tym herbatkom juz teraz,no ale coz.Cycus i tylko cucuc.Jak bedzie glodna to zje,mam nadzieje...
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Oliwieczka-Tycia ma rację.Powinnas odstawić butelkę.Wprawdzie ja podaję herbatkę przez smoczek,ale jakby pojawił się u mnie ten problem,to jestem gotowa odstawić butlę.Zwróc też uwagę,czy nie leci zbyt szybko ze smoczka,ja mam smoczek Awentu SLOW.
Oliwieczka, zrezygnuj z podawania herbatki narazie w ogóle lub podawaj łyzeczką, teraz tylko cycus. Przemęczysz sie kilka dni ale mała w końcu zrozumie ze na smoczek tj łatwiejsze jedzenie nie ma szansy i przestanie walczyc.
madzix
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Grudzień 2006
- Postów
- 2 010
Nawiązując do tematu niezwiązanego;-) - my jezdzimy konno,intensywnie uprawiamy trekking i turystyke rowerową oraz okazyjnie -żeglujemy. Mamy nadzieje ,ze nasza niunia tez złapie bakcyla sportowo-podrózniczego W kazdym razie konik na biegunach oraz rowerek juz na nia czekają
reklama
Zuważyłam ostatnio, że Oliwce zmieniły się nieco przyzywczajenia żywieniowe. Teraz częściej chce jeść rano i do południa, a popołudniu i wieczorem rzadziej, a było zupełnie odwrotnie. Poza tym wydłużyła sobie przerwy między posiłkami, po południu jada często co 3 godziny, co kiedyś było nie do pomyślenia. Ssie natomiast intensywniej, czuję, że dużo mocniej zasysa mleczko.
Wczoraj zaskoczyła mnie bardzo, bo poszła spać już na noc zaraz po kapieli i jedzonku po 20. Do tej pory jadła jeszcze ok 22-23 a potem spała zazwyczaj do 4-5 (ostanio robiła sobie przerwę nocną 5-6 godzin) Cycochy przyzwyczajone, że jeszcze był jeden posiłek między 22. a 23. o godzinie 24. zrobiły się już nieco ciężkawe, więc odkurzyłam dawno nie używaną Medelę, wyparzyłam ją i zciągnęłam przed swiom spaniem. Muszę Wam powiedzieć, że Oliwka nadal nie pije za dużo objętościowo, bo zciągnęłam 80 ml przez 20 minut łącznego odciągania obu z piersi (zauważyłam przy okazji, że mleko zrobiło się inne, po całej nocy w lodówce nie oddzieliła się woda z warstwą tłuszczyku na górze, tylko tłuszczyk się zebrał na górze jak zwykle, ale reszta mleka została biała).
Nie chciałam za dużo zciągać, bo nie chodziło mi o dodatkową produkcję, tylko o spokojny mój sen. No i chyba dobrze zrobiłam, bo mala obudziła się na jedzonko dopiero o 4.10 a więc prawie 8 godzinach Nie wiem, czy powinnam się z tego cieszyć, jeśli stanie się to regułą, bo 8 godzin przerwy to trochę dużo narazie dla moich cycochów, choć z laktacją nie mam juz dawno żadnych problemów, to jednak boję się, że tak długa przerwa w karmieniu może spowodować, ta laktacja się zaburzy. Z kolei jakoś mi się nie uśmiecha zciągać pokarmu codziennie przed spaniem, skoro mała go i tak nie wypije, tylko będzie wylany, bo nie chodzi mi przecież o nadprodukcję, tylko, żeby produkowało się dokładnie tyle ile Oliwka spije.
A jak Wy sobie radzicie z tak dużą przerwą nocną
Wczoraj zaskoczyła mnie bardzo, bo poszła spać już na noc zaraz po kapieli i jedzonku po 20. Do tej pory jadła jeszcze ok 22-23 a potem spała zazwyczaj do 4-5 (ostanio robiła sobie przerwę nocną 5-6 godzin) Cycochy przyzwyczajone, że jeszcze był jeden posiłek między 22. a 23. o godzinie 24. zrobiły się już nieco ciężkawe, więc odkurzyłam dawno nie używaną Medelę, wyparzyłam ją i zciągnęłam przed swiom spaniem. Muszę Wam powiedzieć, że Oliwka nadal nie pije za dużo objętościowo, bo zciągnęłam 80 ml przez 20 minut łącznego odciągania obu z piersi (zauważyłam przy okazji, że mleko zrobiło się inne, po całej nocy w lodówce nie oddzieliła się woda z warstwą tłuszczyku na górze, tylko tłuszczyk się zebrał na górze jak zwykle, ale reszta mleka została biała).
Nie chciałam za dużo zciągać, bo nie chodziło mi o dodatkową produkcję, tylko o spokojny mój sen. No i chyba dobrze zrobiłam, bo mala obudziła się na jedzonko dopiero o 4.10 a więc prawie 8 godzinach Nie wiem, czy powinnam się z tego cieszyć, jeśli stanie się to regułą, bo 8 godzin przerwy to trochę dużo narazie dla moich cycochów, choć z laktacją nie mam juz dawno żadnych problemów, to jednak boję się, że tak długa przerwa w karmieniu może spowodować, ta laktacja się zaburzy. Z kolei jakoś mi się nie uśmiecha zciągać pokarmu codziennie przed spaniem, skoro mała go i tak nie wypije, tylko będzie wylany, bo nie chodzi mi przecież o nadprodukcję, tylko, żeby produkowało się dokładnie tyle ile Oliwka spije.
A jak Wy sobie radzicie z tak dużą przerwą nocną
Podziel się: